wtorek, 13 listopada 2012

Niemyślące pieski.

Argumentem na (rzekomą) wyższość człowieka nad innymi zwierzętami, między innymi psami, jest to, że zwierzątka jakoby "nie myślą". Niektórzy ludzie odmawiają zwierzętom nawet odczuwania bólu, emocji, ale w to chwilowo nie będziemy się zagłębiać, faktem jest jednak, że nauka ma tutaj wiele do powiedzenia.

Można z tym "niemyśleniem" zwierząt dyskutować, używając mniej lub rzeczowych argumentów, można odnosić się do samej definicji - bo cóż to znaczy "myśleć"? Czy mówimy o myśleniu konkretnym czy abstrakcyjnym? I tak dalej, i tak dalej...

Ja natomiast wolę pokazywać pewne zjawiska na przykładach.

Mój pies, nie dalej jak pół godziny temu, wziął był jedną ze swoich ulubionych piłeczek, mianowicie piłeczkę pyszczka. Poszedł z owym pyszkiem, pipcząc nim z pasją, ku uciesze domowników (i sąsiadów zapewne), do "salonu". "Salon" pełni przejściowo funkcje różne, obecnie są w nim porozkładane skrzynki z narzędziami ;)

W każdym razie pies wybrał skrzynkę z uchyloną pokrywą, tak, że powstał spadek. Po chwili obserwowania skrzynki, położył piłeczkę na szczycie pokrywy i odbiegł, pozwalając, by piłka stoczyła się po pokrywie skrzynki, rozpędziła się na dywanie i została złowiona przez dumną psią paszczę. Powtórzył tę zabawę kilkukrotnie, mrucząc i fukając z radości :))))



1 komentarz:

  1. Moja sucza sama wrzuca sobie piłkę do wody tak, żeby potem po nią popłynąć (a jeszcze nie tak dawno bała się pływania), a jak chce jej się pić to przynosi pustą miskę, żeby jej nalać wody (znalazłoby się pewnie jeszcze trochę takich przykładów). Faktycznie, niemyślące te pieski ;D.

    OdpowiedzUsuń