tag:blogger.com,1999:blog-71330281342856026442024-03-13T04:08:24.562+01:00Zuzankowy kącik. I trochę Ravenowy też.evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.comBlogger58125tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-44869616141562129272018-05-08T20:37:00.000+02:002018-05-08T20:39:08.266+02:00Bedlington terrier?! Dlaczego?!<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Owieczka o sercu lwa. Na pierwszy rzut oka potulny baranek, naprawdę - terrier pełną gębą. Być może będzie to rekordowo długa notka na tym blogu, proszę przygotować napoje i usiąść wygodnie. O tym, skąd u mnie pomysł na takiego cudaka i co razem robimy - poniżej :)</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="400" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/29258617_2039356482973469_3130631134119985152_n.jpg?_nc_cat=0&oh=516d52985b6091d047f90540e3d743b2&oe=5B8B73BB" width="390" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Logan, 9 miesięcy</span></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Pochodzenie i historia</b></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bedlingtony zostały wyhodowane w ojczyźnie większości terierów, czyli w Anglii. Pierwsze wzmianki o - wtedy jeszcze - <i>Rothbury terrierach</i> pochodzą z osiemnastego wieku (~1780r.!), rasa jako <i>Bedlington terrier </i>zaczęła funkcjonować około 1825r. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img height="324" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/0d/Bedlington_Terrier.PNG" width="400" /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Rok ~1889, nie ma kukuryku na głowie, a sylwetka jest nieco bardziej krępa niż współcześnie.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bedlingtony są spokrewnione z Dandie Dinmont Terrierami, chartami angielskimi Whippetami oraz Otterhoundami, ale ponoć w ich żyłach płynie też krew angielskich bullterierów oraz innych terierów, a nawet pudla, choć trudno mówić o pewnikach, gdyż w tamtych czasach nikt nie zawracał sobie głowy spisywaniem i przechowywaniem takich informacji.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pierwotną użytkowością bedlingtonów było polowanie na szkodniki w... kopalniach. Pochodzą bowiem z północno-wschodniego, górniczego regionu Anglii. Bedle polowały nie tylko na szczury i kuny, ale z czasem także na króliki, borsuki, lisy, tchórze, a nawet... wydry. Współczesne BT polują raczej na zagubione skarpetki, choć są linie, które pielęgnują myśliwskie użytkowanie tej rasy. Ponoć jeden z protoplastów rasy, Piper, był niezłym złodupcem, który od ósmego miesiąca życia pracował, a polował na najzacieklejsze borsuki i wydry nawet na stare lata, gdy był już ślepawy i bezzębny. </span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><img alt="Znalezione obrazy dla zapytania rothbury terrier airedale terrier" height="279" src="https://i.pinimg.com/originals/4f/b1/39/4fb139ef7e28776b55e3f18db3998bbc.jpg" width="400" /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Erdel i bedli bawią się z panem bobrem w berka. Gryzionego. </span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oprócz tego bedlingtony były psami wyścigowymi, które czasem nawet wygrywały z whippetami. W różnych źródłach spotkałam się ze wzmiankami, jakoby w kopalniach potrafiły też ostrzegać przed nadejściem burzy. </span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W Polsce bedlingtony pojawiły się przed II Wojną Światową, dosyć popularne były przez jakiś czas w latach 70. - 80. Obecnie są rasą bardzo rzadko spotykaną w naszym kraju. </span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Cechy psycho-fizyczne</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zacznijmy od opakowania. Bedlingtony są psami średniej wielkości - wzorzec podaje 41cm w kłębie z lekką tolerancją w górę i w dół, wagę między 8 a 10kg, choć zdarzają się bedllingtony po 45cm w kłębie i 12kg masy ciała.</span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Maść niebieska (od grafitowej przez szarą aż do jasno popielatej) lub piaskowa bądź wątrobiana (różne odcienie beżu). Co ciekawe, bedlingtony mogą być podpalane. Nos czarny u psów niebieskich, brązowy u reszty. </span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="266" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/32077913_2063778300531287_3372862109883826176_n.png?_nc_cat=0&oh=162c37014bca1d9eccfde9bde8f964f4&oe=5B912A33" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Logan, prawie 11 miesięcy</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Fot. Milena Kula</span></div>
<i style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></i>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Szata jest bardzo charaketrystyczna, bo bedlingtony posiadają w zasadzie dwa rodzaje włosa - zajrzyjmy do wzorca: </span><i>bardzo specyficzna, gęsta, podobna do przędzy lnianej, wyraźnie </i></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>odstająca , ale nie szorstka. Wyraźna tendencja do skręcania, szczególnie </i></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>na głowie i kufie</i>. W rzeczywistości bedlington ma futerko jak owieczka plus gdzieniegdzie sztywne, ciemne włosy teriera, zwłaszcza na grzbiecie. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Budowa ciała bedlingtona wskazuje na to, iż jest on <i>zdolny do</i> <i>galopu z wielką szybkością</i> i rzeczywiście tak jest. Długie, dobrze umięśnione łapy, zwarte stopy, umiarkowane kątowanie, mocno umięśniony i gibki tułów, z wysklepionymi lędźwiami i widocznym podkasaniem sprawiają, że jest to pies niesamowicie szybki i zwrotny. Potrafi zawrócić o 180 stopni w pełnym pędzie, minimalnie tracąc na prędkości. Wolniejsze chody są też bardzo specyficzne - śmieję się, że bedlingtony nie chodzą, one maszerują :D </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Ruch bardzo charakterystyczny, gdy jest wolny raczej krótki i wysoki, </i></span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">lekki i elastyczny. </i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bedlingtony kochają biegać - choć czasem nie do końca mają nad tym kontrolę, bo potrafią przywalić w człowieka lub inną przeszkodę. Młodego czasem łapie faza - puszczam go wtedy a on robi dookoła kilka-kilkanaście kółek na pełnej mocy, wraca i możemy iść dalej. Imponująco wysoko skaczą, nawet z miejsca, bez rozbiegu. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bedlington ma wąską czaszkę, w zasadzie prawie bez stopu, duży nos w kolorze odpowiadającym umaszczeniu, niewielkie, bystre oczy, nisko osadzone, płasko opadające uszy. Ma duże, mocne zęby jak na pieska tej wielkości, a sama paszcza jest naprawdę długa - spróbujcie wcisnąć tam tabletkę, ręka wchodzi do łokcia :D Szyja jest długa, głowa noszona wysoko. Ogon zwężający się ku końcowi, nisko osadzony i <i>noszony poniżej linii grzbietu </i>(LOL powiedział Logan). </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jeśli chodzi o cechy i wrażenie ogólne, wzorzec opisuje BT jako psa <i>pełnego wdzięku</i>, dobrze umięśnionego, <i>bystrego, odważnego i pewnego siebie, łagodnego w spoczynku</i> i <i>pełnego odwagi przy pobudzeniu. </i>W tłumaczeniu na nasze - bedlington jest psem ogólnie dosyć spokojnym i wyważonym, czasem nawet wrażliwym - dopóki się nie pobudzi. Jeśli to już nastąpi, to możemy próbować wyrwać mu główkę z płuckami i ledwo go to obejdzie, zatem dobrze jest ćwiczyć kontrolowanie emocji w bedlingtonowym móżdżku od małego. </span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Wady i zalety</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wśród wad na pierwszym miejscu wymienia się zwykle <b>upór i zaciętość</b>, co w sumie może być uznane zarówno za wadę, jak i za zaletę, zależnie od okoliczności. Z jednej strony, bedlington potrafi być uparty jak osioł, ale z drugiej - nie przejmuje się bzdurami i zachowuje pogodę ducha, nawet mimo pewnych przeciwności losu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="400" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/28276715_2029917623917355_7539160590187599234_n.jpg?_nc_cat=0&oh=3851c7f20658a7aa32470d85dad51e32&oe=5B9787A6" width="308" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Raging hormones by bebe Logan.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kolejną wadą jest <b>silny instynkt łowiecki</b> - j/w. Większość bedlingtonów chętnie pogoni poruszające się obiekty, co nie oznacza, że nie powinny mieszkać z małymi zwierzętami. Trzeba po prostu od początku pracować nad przywołaniem i respektowaniem pewnych zasad. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dalej - <b>zadziorność wobec psów</b> - to chyba cecha osobnicza i dużo zależy od ułożenia psa. Bedlington chętnie podymi, gdy jest okazja, ale są też osobniki zupełnie obojętne czy wręcz przyjazne do każdego napotkanego psa. Z drugiej strony są osobniki, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać i sprowokowane nie odpuszczą, a do sprowokowania nie trzeba im wiele. Zdarzają się przypadki zabicia małych zwierząt czy nawet innych psów, pokazujące, że w terierze jednak drzemią pierwotne instynkty i warto to mieć na uwadze. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="264" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/22450151_1967091793533272_517656930046091859_n.png?_nc_cat=0&oh=189b68fc1926f1bd40ea08aa92fea5b8&oe=5B4FBD10" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Zu po jasnym komunikacie, że NIE MOŻE zabić bedlingtona (a próbowała dwa razy, dla pewności) uznała, że w takim razie jest jej zdecydowanie wszystko jedno i będzie udawać, że TO nie istnieje.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wśród wad często zobaczycie <b>kosztowną i czasochłonną pielęgnację</b> i tu trudno się nie zgodzić - albo zaprzyjaźnicie się z dobrym groomerem (a niewielu wie cokolwiek o bedlingtonach), albo sami będziecie zmagać się z pielęgnacją. Pamiętać należy szczególnie o miejscu, w którym pies się kończy i o stopach, wycinając włosy, aby zachować higienę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="334" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/25592023_1997774357131682_4697155804469213065_n.jpg?_nc_cat=0&oh=1f06f7a078f1d6e990d7b1365b7d21a6&oe=5B56A280" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">W środku bedlingtona czasem jest bardzo, bardzo smutny charcik włoski...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Młody ma więcej szamponów, grzebieni i szczotek niż ja miałam kiedykolwiek w swoim życiu. Od razu zaznaczę, że na pielęgnacji nie warto oszczędzać, ale nie trzeba też szaleć, kupując najdroższe kosmetyki na świecie - jak zawsze, można znaleźć złoty środek. Co przyda się przy bedlingtonie, oprócz szamponów, odżywek i narzędzi do czesania? Nożyczki, maszynka (jeśli sami robicie kosmetykę w domu), cążki do pazurów/frezarka. Reszta akcesoriów jak przy każdym innym psie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wśród zalet widnieje <b>wysoka inteligencja</b> - jest to miecz obosieczny. Są to zwykle szalenie bystre zwierzęta, niestety równie szybko uczą się tych dobrych rzeczy jak totalnych głupot. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Brak szczekliwości </b>często w zestawieniu z <b>dobrym stróżowaniem</b> - nie wiem do końca, co poeta miał na myśli, bo znam bedlingtony różne - jedne szczekają dużo, inne prawie wcale, większość zaalarmuje w razie potrzeby, choć ja nie jestem fanką wokalizujących psów (pozdrawiam Raven) i młody jak na razie jest raczej z tych cichych egzemplarzy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bedlingtony <b>nie linieją</b> - ale w zamian mamy pielęgnację, o której już kilka słów powyżej, ale także poniżej. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Zdrowie</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zasadniczo jest to rasa dość zdrowa, dożywająca kilkunastu lat. Warto zwrócić uwagę na spichrzanie miedzi - odpowiedzialni hodowcy badają psy na obecność CT i rozmnażają tylko psy czyste bądź nosicieli (z psami zdrowymi). Oprócz tego, bedlingtonom zdarzają się choroby oczu. </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Z witryn hodowli...</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Powiedzmy, że chwilowo pomijamy już takie pierdoły, jak to, że bedlington <i><b>uwielbia</b> </i>dzieci i <b><i>doskonale </i></b>czuje się w ich towarzystwie (to oczywiście kwestia osobnicza, choć tak, bedlingtony zwykle są przyjazne dla wszystkich istot ludzkich), nakrywają dzieci kocykami, warują przy łóżeczku, nie niszczą, nie gryzą butów, nie szczekają, parzą kawę i czytają książki, albo, że <b><i>przepada za jazdą samochodem</i></b> (doprawdy, cecha rasy jak nic!), czasem spotkać się można z twierdzeniem, jakoby był to pies <b><i>hipoalergiczny</i></b>. Oczywiście, hipoalergiczny nie jest, odsyłam zresztą do tekstu Pauliny z Białyjack.pl o <a href="http://bialyjack.pl/pies-dla-alergika" target="_blank">psie dla alergika</a> oraz o <a href="http://bialyjack.pl/psy-z-wlosem-nie-uczulaja" target="_blank">rasach "z włosem"</a>. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Rozbawiło mnie też stwierdzenie, że jest to rasa <b><i>absolutnie bezproblemowa</i></b>. Jeśli ktoś z takim nastawieniem przyjmuje pod dach jakiegokolwiek psa, może spodziewać się kłopotów. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W innym miejscu przeczytałam, że bedlingtonów <i style="font-weight: bold;">nie można spuszczać ze smyczy </i>czy <i style="font-weight: bold;">zostawiać samych w domu</i>. Jeśli ktoś preferuje trzymanie psa całe życie na smyczy - nie moja rzecz, natomiast nie wyobrażam sobie trzymać psa tak kochającego nieskrępowany galop przez całe życie na sznurku. Co do zostawania samemu w domu nie do końca rozumiem taki zapis przy jakiejkolwiek rasie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z niejakim zdziwieniem dowiedziałam się również, że <b><i>bedlingtona czesze się raz w tygodniu, a kąpie raz na trzy miesiące</i></b> (!!!). Nie. Nie, nie, NIE. No chyba, że ktoś trzyma go w kombinezonie, żeby się nie pobrudził, albo sika nim do kuwety. W każdym innym wypadku, normalnie żyjący bedlington będzie zwyczajnie brudny jak święta ziemia, a i aromat będzie pozostawiał wiele do życzenia. Owieczki przejmują bowiem zapachy otoczenia - i o ile perfumy przytulającego człowieka czy świeżo wyprany kocyk są w tym kontekście mile widziane, tak wyziewy z kominów w okresie grzewczym i różne inne "smrody" już niekoniecznie. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Czemu bedlington?</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Poszukiwałam rasy z opcją pracy w edukacji z psem. Rasa miała być przede wszystkim socjalna, a przy tym średniej wielkości, przyjemna fizycznie, średnio aktywna, ale także z pewną odpornością na presję i raczej współpracująca z człowiekiem, bez wybujałego instynktu myśliwskiego. Miło byłoby, gdyby nie była jakaś ekstremalnie owłosiona i syfo-genna. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">SŁODKI JEZU W MORELACH. TO ŻEM SE WYMYŚLIŁA. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z miejsca odpadły więc spaniele (cavalier po dniu spędzonym z Raven popełniłby samobójstwo, reszta zbyt kudłata i zbyt myśliwska), beagle (tu ja popełniłabym samobójstwo), wszelkie pinczery i sznaucery (raczej nieufne do obcych, no i BRODA - NIE!!!), pudle są za jakieś kosmiczne pieniądze i szansa trafienia dobrego użytkowo psa jest trochę jak gra w totka, gdy informacje na temat psa kręcą się wokół osadzenia uszu i proporcji, a nie charakteru, charty zbyt zblazowane, PON, bearded collie, puli i inne tego typu stwory zdecydowanie przerażają mnie swoją szatą, w border collie trzeba robić doktorat i habilitację z chorób, jeśli chce się zdrowego psa, a poza tym ja lubię łyse BC, samojed jest biały, a w mojej szafie jest czarno - odpada, husky to nie mój temperament, corgi są tak dziwacznej konstrukcji, że też nie, na temat buldożków i buldogów nie będę się wypowiadać, coby nie spłonąć na stosie, teriery... są terierami, więc są krnąbrnymi potworami, które wykorzystają każdą okazję, żeby sobie uciec w jasną cholerę i szukaj wiatru w polu, poza tym są jak typowy Seba i gdyby nie uszy, nosiłyby czapkę wpierdolkę w zestawie z kijem bejsbolowym, pytając świat, czy ktoś ma jakiś problem. Wszystko wskazywało na to, że albo nagnę jakieś kryterium, albo pozostanie mi kupić pluszowego berneńczyka z Ikei.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W międzyczasie dane mi było poznać bedlingtonkę Shonę i szczerze - w pierwszej chwili pomyślałam, że chyba skoczyłabym z mostu, gdybym miała zajmować się pielęgnacją szaty takiego dziwacznego stworzenia. Ale z każdym kolejnym spotkaniem kiełkowała w mojej głowie dziwna myśl. A może jednak. W sumie mam maszynkę. Nie musi być przecież w długim włosie, strzygę Zu, to co mi tam, jedno w tą czy tamtą. Był też jeden ogromny plus - Shona jako typowy terier była może nieco zadymiara i letko walnięta, ale oprócz tego, że <i>gniotsa nie łamiotsa</i>, była szalenie pogodna, karna (zwłaszcza przy odpowiednim tonie głosu i wystarczającej ilości R w słowach powszechnie uważanych za obelżywe, jak była jakaś gruba akcja) i... wściekle socjalna. W chwili obecnej jestem przekonana, że genetycznie przekazuje swoim dzieciom konieczność wylizywania ludziom uszu i pakowania się na kolana przy każdej nadarzającej się okazji. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika MaÅgorzata Strzelczyk-Nowak Resragdoll." height="227" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/19420454_1577593025618539_5458686175428005908_n.jpg?_nc_cat=0&oh=e4b6802b178b45e1526da09fb4d62566&oe=5B9A923F" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Niebieski bedlington w formie klopsa, czyli Speedy Sheep BE BRAVE - w domu Logan.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Fot. Małgosia Strzelczyk - Nowak</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika MaÅgorzata Strzelczyk-Nowak Resragdoll." height="400" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/20638300_1629355297108978_6916570002081488020_n.jpg?_nc_cat=0&oh=73e7e085059445f5d345a05d5a85d719&oe=5B8DB892" width="224" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Młody bedlington (chyba BABY BLUE - czyli Blu) odlatuje na ogonie, umiejętność ta rozwija się aż do ostatnich dni bedlingtona ;)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Fot. Małgosia Strzelczyk - Nowak</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zaczęłyśmy nieśmiało z koleżanką Agatą, nieco w żartach, podpytywać o życie z takim stworem, o pielęgnację, o codzienność. Okazało się, że nie taka owca straszna, jak ją malują i da się to jakoś sensownie ogarnąć. Koniec końców - Małgosia zdecydowała się na pokrycie Shonki fajnym psem i... wyszło na to, że zgarnęłyśmy całą pulę, gdyż urodziły się dwa szczenięta. Obydwa wdrażają się do pracy w oświacie, a po godzinach robią pierwsze kroki w mantrailingu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika MaÅgorzata Strzelczyk-Nowak Resragdoll." height="289" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/20799945_1643235922387582_2065870917054489696_n.jpg?_nc_cat=0&oh=8e3598fc29f245de11afccc15818a27a&oe=5B8B6928" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Małe owce z Matką Rodzicielką i częścią wyprawki</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Fot. Małgosia Strzelczyk - Nowak</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="266" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/22730112_1970960369813081_6722363237263149213_n.jpg?_nc_cat=0&oh=9d8b11804fb0baf8c00892b49ae5e6fa&oe=5B92CC6D" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Pan Bedlington na tropie, seminarium mantrailing</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Fot. Bartek Szlęzak</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Życie z bedlingtonem </b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="300" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/26805174_2007255392850245_4138244510643989994_n.jpg?_nc_cat=0&oh=3fba28e6b72996a5de05df3590bcfc77&oe=5B8EC28C" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Siema, krzak mnie zatrzymał i trochę wyrwał, ale prawdziwy mężczyzna dumnie nosi rany wojenne!</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na pewno nie można narzekać na nudę. Wspólne dla wszystkich bedli tematy to piłowanie przywołania i podstaw posłuszeństwa, bez tego nie wyobrażam sobie w zasadzie życia z żadnym psem. Uczą się szybko, ale muszą być dobrze zmotywowane, powtarzanie tych samych ćwiczeń jest nudne, bo skoro już to umiemy to jaki jest sens? Warto postawić na odrobinę szaleństwa i pamiętać o budowaniu fajnej relacji i atrakcyjnym nagradzaniu (żarcie, ZABAWA, socjal, środowisko). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="319" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/26804861_2011569305752187_2075741269437982679_n.jpg?_nc_cat=0&oh=6b97275100c5fa6bafcf2d1e1cb294dc&oe=5B5313D1" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nawet kiedy człowiek nie jest przyzwyczajony do nadmiernej pielęgnacji psa, po pewnym czasie wpada się już w pewną rutynę, choć na początku brzmi to strasznie - po spacerze na śniegu trzeba opłukać i rozczesać kopyta, po deszczu najlepiej wysuszyć całego psa lub po prostu ubierać w derkę, w lecie zrobić szybki przegląd kleszczowy po szaleństwach w zaroślach, po spacerze w lesie wyciągnąć z futra gałązki i ślimaki, w mróz ubierać. Raz na tydzień przyciąć pazurki, wyciąć włoski spomiędzy palców. Regularnie czesać, najlepiej kilka razy w tygodniu. Pamiętać o szczególnej pielęgnacji miejsc narażonych na przebarwienia z moczu, śliny, łez. Co kilka tygodni udać się do groomera lub własnoręcznie przyciąć włos. Regularnie wyrywać/przycinać włosy z uszu, jeśli zarastają kanał. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="215" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/30728890_2053585118217272_5497336247984586752_n.jpg?_nc_cat=0&oh=9cd3b3c9dd2596317fe92d6bc9203616&oe=5B9158E7" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Nieświęta trójca - moje kochane gałgany. Tak, środkowy ma gumkę na włosach. Zjadł ją potem, nie myślcie sobie, że nie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oprócz tego należy być przygotowanym na niespodzianki. Jak pożarcie i wyrzyganie różnych dziwnych rzeczy jak np. kawałek drybeda, prześcieradła, rozsmarowanie banana po połowie pokoju, zakopanie kawałka pomidora na gorsze czasy, nasikanie na muszlę klozetową lub stojący na podłodze kwiatek (drzewo? nasikam), zjedzenie wkładek do butów (na pewno były pyszne), wciągnięcie proszku do prania (nie posmakował), wskakiwanie na blaty, stoły i klatki, obgryzienie ładowarki do laptopa. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I małe dziwactwa. Bardzo wytrwałe ścielenie sobie przed spaniem. Chodzenie po domu z kocykiem. Przyjaźń z pluszową owieczką i zanoszenie jej do klatki przed spaniem. "Zakopywanie" przedmiotów poprzez machanie nosem w powietrzu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Logan</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="400" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/26814759_2011026602473124_4620056980989455907_n.jpg?_nc_cat=0&oh=cfe7f6ae65dcbdd6a79466a27f6bd6fe&oe=5B5196DB" width="300" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">6 miesięcy</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jesteśmy razem tak krótko, a czasem mam wrażenie, że on tu był od zawsze. Wpasował się w stado dwóch szalonych suk bez większych problemów - przez pierwsze trzy dni rozkminiał, o co chodzi z Raven, po czym uznał, że ona jest po prostu popiertentego i należy z tym jakoś żyć. Znosi dzielnie wszystkie moje pomysły i szlajanie się z nim w każde możliwe miejsce. Ze wszystkimi chce rozmawiać o przyjaźni, niezależnie od gatunku. Z weterynarzami się całuje, wszelkie zabiegi znosi dzielnie, nawet, jeśli za nimi nie przepada. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ma fantastyczny ON/OFF i popęd łupu, a przy tym nie wykazuje nadmiernej chęci polowania na zwierzątka. Ma wrodzony, naturalny aport, a przy olbrzymim socjalu chętnie przynosi i pokazuje wszelkie zdobycze, często wciskając je w człowieka. Gryzaki najlepiej je obok ludzi, a przy odpoczywaniu stara się dotykać kogoś chociaż jednym pazurkiem, albo chociaż ogonkiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nieco słabiej ma wypracowaną motywację pokarmową, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Zawsze jest uśmiechnięty i gotowy do działania, muszę się czasem pilnować, żeby nie przesadzić - to wciąż malec, a tak łatwo o tym zapomnieć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jest pełen sprzeczności - i wrażliwy, i twardy jednocześnie. Mam jednak nadzieję, że dotrzemy się do końca i będzie nam się razem dobrze żyło. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jest spełnieniem moich marzeń i jest dokładnie taki, jak chciałam, żeby był. Jest tak bardzo <b>mój</b>, że konieczność rozstawania się z nim jest dla mnie przykra - to chyba nie do końca normalne :D Kocham go od pierwszego dnia, w którym go poznałam, choć przecież nie cierpię szczeniaków i nie mogę się doczekać, aż będą już dorosłe... On jest taki trochę stary-maleńki. Kradnie serca wszystkich, których spotyka na swojej drodze. Nawet jak robi coś totalnie głupiego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Małgosiu, Grześku - dziękuję za zaufanie i za to, że mogę żyć z tak fantastycznym stworzeniem. Oby jak najdłużej :) </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="ZdjÄcie użytkownika Wild Dogz." height="259" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/27750385_2021463104762807_8520255280472260690_n.jpg?_nc_cat=0&oh=32cdbc2e9fae054578df90d5f615212f&oe=5B4F6606" width="400" /></div>
</div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-64632934702625206622018-02-24T18:40:00.001+01:002018-02-24T18:40:29.719+01:00Psiarzu! Nie jesteś w lesie sam! <div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Skłamałabym, twierdząc, że mało rzeczy mnie <strike>wku</strike>wyprowadza z równowagi w psiarskim świecie, ale jest coś, co sprawia, że bucha mi para z uszu i lepiej uciekać. Jeżeli puszczasz w lesie psa i nie jesteś w stanie go kontrolować w każdej sytuacji - ta notka jest dla Ciebie. A jak nie puszczasz, albo kontrolujesz to i tak przeczytaj, skoro już tu wlazłeś, indżoj. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKYdDZUP61mrWUe6Jv9ZPyq17rEYkb22GfH2rHjJs_-FSb4zkVDmZf_eTEcMfYUYR_es_iZMPeE5TcjQAHimUB6T-ZuiXOpkRTrQR18lCffA-fbaZvRxdOg6VdMz0ME5PzXZy9iARLXkM/s1600/26804861_2011569305752187_2075741269437982679_n+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="767" data-original-width="960" height="255" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKYdDZUP61mrWUe6Jv9ZPyq17rEYkb22GfH2rHjJs_-FSb4zkVDmZf_eTEcMfYUYR_es_iZMPeE5TcjQAHimUB6T-ZuiXOpkRTrQR18lCffA-fbaZvRxdOg6VdMz0ME5PzXZy9iARLXkM/s320/26804861_2011569305752187_2075741269437982679_n+%25281%2529.jpg" width="320" /></a></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I tak, zaraz zacznie się wrzask, że grzybiarze "srajo", menele tłuką butelki, myśliwi wybijają zwierzątka i tak dalej. Tak. Srającym grzybiarzom chętnie bym wysmarowała oblicza tym, co po sobie zostawiają, zwłaszcza, że dla wielu, wielu psów to <i>deliszyz,</i> a co do meneli - bardzo żałuję, że nie tłuką butelek o swoje zakute łby, może byłby z tego jakiś pożytek dla świata. Kwestii myśliwych tutaj nie poruszę, może innym razem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Szanowni Państwo!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdaje mi się, że zawsze powinniśmy piąć się w górę, a nie równać w dół, hm? Jak mi Zenek rzyga pod blokiem, bo go poniósł melanż, to ja też mogę, bez krępacji? Jak wszyscy dookoła srają psami gdzie bądź i przez pustą łepetynę im nie błyśnie myśl, że należałoby to sprzątać, to ja też mam tak robić? A może gdy idę ulicą i jem - no, nie wiem - batonika - to mam ciepnąć papierek za siebie, bo przecież i tak jest brudno, i przecież komuś płacą za sprzątanie chodników?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">O <a href="http://bialyjack.pl/pies-w-lesie-prawo-i-przepisy" target="_blank">prawnych aspektach</a> pisała np. Paulina na blogu Białego Jacka, więc powtarzać się nie będę. Psów w lesie puszczać według prawa nie wolno i basta, z wyjątkiem czynności związanych z polowaniem. Czy jest to słuszne, czy nie - zależy oczywiście od punktu widzenia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Osoba, której pies wraca na jedno słowo przywołania, choćby mu pół lasu tańczyło przed nosem i zachęcało do pogoni, zapewne uznają taki przepis za totalnie bezmyślny i bardziej lub mniej go ignorują. Zu jest takim psem - kosztowało mnie to masę pracy, ale odwołuje się zawsze i wszędzie (no okej, chyba, że akurat pałaszuje to, co zostawił po sobie grzybiarz lub menel...). Odwołuje się zawsze również Raven, co kosztowało mnie jeszcze więcej pracy, potu, krwi i łez. I przełamania się co do bardzo awersyjnego wybicia szanownemu piesku agresji łowieckiej z główki. Logan na razie nie czai bazy, więc chodzi zawsze na smyczy lub lince, coby go flow nie poniósł za bardzo. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwyhES_eg8cEaJfjEKGlxZ5pxf2PrUtpdrx3HOUea2NutR88iDMyFaZGlgvjz3tP4crCYeB-9Vn4-TJDHZhooRv9oXNChnQ2B0slaqm1FZXZediv7bWO1kv1dkXiWYM0jHZLfGxuB3HfA/s1600/26991651_2014639912111793_5459908918952545439_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="720" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwyhES_eg8cEaJfjEKGlxZ5pxf2PrUtpdrx3HOUea2NutR88iDMyFaZGlgvjz3tP4crCYeB-9Vn4-TJDHZhooRv9oXNChnQ2B0slaqm1FZXZediv7bWO1kv1dkXiWYM0jHZLfGxuB3HfA/s320/26991651_2014639912111793_5459908918952545439_n.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Bardzo poważny i dorosły Pan Bedlington i Zu, która kręci bekę. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale tylko troszeczkę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale pomyślcie szczerze - ILE takich osób i takich psów znacie? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A teraz pomyślcie, ilu znacie ludzi, którzy traktują swoje psy jako modny gadżet albo ot, taki sobie dodatek, albo małego futrzastego człowieczka - i nie czują potrzeby sprawowania nad psem jakiejkolwiek kontroli. To wszystkie te "<i>on się tylko przywita</i>", "<i>to szczeniak, ma dopiero dwa latka</i>", "<i>ach, bo widzi pani, on jest ze schroniska</i>", "<i>szkoda gadać, to taka nieposłuszna rasa!</i>" i tak dalej. Ludzie ci zazwyczaj nie mają praktycznie żadnej kontroli nad tymi psami nawet we własnym domu, nie mówiąc o spacerach, gdzie <b>nierealne </b>jest odwołanie psa od takich bodźców jak przechodnie, inne psy, dzikie koty, ptactwo czy inne stworzenia. I zupełnie, absolutnie nie przeszkadza im to, aby te wszystkie psy puszczać bez smyczy. Już to widzę, jak taki Janusz odwołuje psa od pogoni za sarną czy zającem, który nagle wystrzeli spod krzaka. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mieszkam obok kompleksu leśnego. Żeby pójść w las, gdzie nie spotkamy nikogo lub prawie nikogo, muszę przejść przez fragment lasu sąsiadujący z blokami mieszkalnymi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/QPOMuiZ8lOk/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/QPOMuiZ8lOk?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">...TO GŁOWA MAŁA.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">"Kawałek" ten, jak i reszta lasu, jest regularnie odwiedzany przez mieszkające tu zwierzęta - pomijając mnóstwo gatunków ptaków, mamy tu sarny, co najmniej jednego lisa, kilka zajęcy, jeże, jakieś łasicowate stworki, mnóstwo gryzoni. I od cholery psów bez smyczy, bez odwołania, bez mózgu. Właścicieli. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na przestrzeni ostatnich miesięcy Raven (na smyczy) została na przykład poturbowana przez malamuta, który chciał się z nią gryźć, ale mu skopałam dupę (przy okazji trzymając Zu między nogami, żeby jej przypadkiem nie złapał, a bedlingtona pod pachą - nie polecam). Malamut. Luzem. W lesie. Oraz durna pała właścicielka z telefonem przy uchu, skrzecząca do mnie <i>ON NIE JEST AGRESYWNY, ON NIE JEST AGRESYWNY. </i>Pewnie chciał się pobawić w berka. Gryzionego. Z dwiema mniejszymi sukami i szczeniaczkiem. No stabilny samiec, pierwsza klasa, powiedziałabym, 9/10. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Niedawno dobiegł do nas jakiś <i>piszpanwilczur</i>, w kagańcu, owszem, ale luzem. Dziewczyna chyba do mnie coś krzyczała - nie słyszałam, bo wszyscy czworonożni uczestnicy się darli - a po tym, jak już złowiła psa, przylała mu smyczą i poszła dalej. Luzem. Fuck logic. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mamy dwóch Reksiów, co to chyba mieli być JRT, ale nie do końca pykło, w każdym razie Reksiowie są (jak jeden mąż) nieskalani smyczą, za to chętnie podbiegają do każdego zawsze i wszędzie. Na przykład o 5:40 rano, gdy w ciemnej <strike>jak w </strike>bardzo ciemnej nocy stoję niemal na czworakach na zamarzniętej górce z trzema psami na szybki sik przez pracą i modlę się, żeby nie spaść. Obecność Reksia w takiej sytuacji jest NIE-ZBĘ-DNA, niestety, świnia jestem i bez zrozumienia zmiatam zwykle Reksia falą dźwięków powszechnie uznanych za obelżywe, na co nawet reaguje jego właściciel ćmiący peta pod wejściem do bloku, zaczynając coś mruczeć w kierunku własnego psa (chyba). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mamy goldena, a nawet w zasadzie dwa, które chodzą w kolcach jak na mamuta, ale bez smyczy (zakładam, że <i>bo to golden!!!</i>), na uprzejmą uwagę, że może by tak zabrać psa, pan mi raz powiedział po trzech próbach (nieudanych), że <i>ANIECHGOKURWAUGRYZO</i>. Aha. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mamy pinczerkę, która wychodzi nawet bez obroży, nie mówiąc o smyczy i uwielbia prowokować inne psy, zachodząc je na przykład od tyłu albo kłapiąc zębami przed usmyczowanymi psami, na co ja odpinam smycze i cześć, na co suki robią pinczerce ścieżkę zdrowia, a pani wrzeszczy <i>JEZU, PANI JE TRZYMA, CZEMU JE PANI PUSZCZA, ZAGRYZO JO, ZABIJO, BOŻE!!! <b>NIECH JE PANI TRZYMA!!!</b></i> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i0.kym-cdn.com/photos/images/facebook/000/184/961/tumblr_lnvvueuSsj1qcj56b.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i0.kym-cdn.com/photos/images/facebook/000/184/961/tumblr_lnvvueuSsj1qcj56b.png" data-original-height="480" data-original-width="600" height="256" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I to są przypadki z trzech, może czterech bloków pod lasem. Zwykle staram się przegalopować ten odcinek i dopiero po kwadransie mogę wyluzować, bo prawdopodobnie nie spotkam żadnej z wyżej wymienionych osobistości. Czasem spotykam jakiegoś bałwana w środku lasu, który po tym, jak moje psy mówią jego podbiegającemu psu, że zasadniczo <i>paszoł won w buraki</i>, stwierdza, że są agresywnymi bydlakami i coś tam jeszcze mruczy pod nosem, ale to się na szczęście zdarza raczej rzadko. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie żebym sama była tak całkiem bez winy, o nie. Zdarzyło mi się stracić kontrolę nad psem, Zuzanka świeżo po adopcji dwa razy mi się wywinęła i poszła za sarnami, mojemu facetowi Raven normalnie spierniczyła za ptaszkiem i obsrał się po pachy, że go zabiję (zresztą słusznie), po czym szukaliśmy jej dwie godziny, a chłop dostał prikaz wychodzenia z psem Ravenem wyłącznie na smyczy zwykłej lub flexi, kilka razy pieski poniosło w innych okolicznościach przyrody. Odrobiłam jednak lekcje, przełknąwszy gorzką pigułę, o czym już tutaj niejednokrotnie pisałam. Nie wyobrażam sobie, żebym lekką ręką pisała w internetach, że, heheszki, no poszły za sarną i straciłam je z oczu, no ale nie róbmy afery, przecież wróciły. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Niemniej jednak w tych internetach od czasu do czasu wrze. Wrze, bo ktoś psa ustrzelił (pewno psychopata!), bo pies wpadł we wnyki, bo wypadł prosto pod auto na leśnej drodze (kierowca debil mógł uważać!), bo zeżarł trutkę, bo dzik go rozpruł (wybić dziki!) czy z lisem się pogryzł (wybić lisy!), wreszcie, bo poszedł w cholerę i niechże go teraz cała Polska szuka, i ratunku pomocy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Bo przecież, halo, gdzie pieski mają się wybiegać? A w zasadzie dlaczego pani tędy idzie? Przecież widzi pani, że pieski się bawią! Jakie "kłusowały za sarną", przecież nie dogoniły, huehuehue, nic jej nie będzie! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s2.quickmeme.com/img/bf/bf5b22eb30c408f22c69b35acdfb747706c476e75e1a756da4b0734caeb0499d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://s2.quickmeme.com/img/bf/bf5b22eb30c408f22c69b35acdfb747706c476e75e1a756da4b0734caeb0499d.jpg" data-original-height="396" data-original-width="625" height="202" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Także tak...</span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-65162592909042849182018-02-09T17:25:00.003+01:002018-02-10T09:30:40.480+01:00Obowiązkowa kastracja psów? Nie, dziękuję.<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„</span><b>Każdy</b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b> pies niehodowlany</b> powinien zostać wykastrowany
dla jego własnego dobra.”</span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„Nie możemy sobie pozwolić, żeby w kraju o tak dużym
poziomie psiej bezdomności <b>chodziły po ulicach płodne psy i suki</b>.”</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„Uważam, że kastracja powinna być <b>obowiązkowa</b> dla wszystkich
psów i suk, a hodowle ograniczone do minimum.”</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„Na <b>hormonalny amok</b> nie pomoże żadne szkolenie!”.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„<b>Każda niekastrowana suka </b>prędzej czy później zapadnie na ropomacicze,
raka listwy mlecznej, a na dodatek będzie się męczyć z ciążami urojonymi. W
przypadku psa – <b>kastracja zmniejsza ryzyko raka jąder</b>.”</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">STOP.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ludzie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czy Wyście już całkiem na głowy upadli?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRrTedCn28QraYAQCxs-urdANxYeFPztUvNLF9QbhwtSyhBYpMHx4i0_DXZK8kfm5XduQt1zDU1Ql_8ZSBtLGgBpOC7NNccEBPNdlSnc8oDrZd2_PwxgOw2RvrO3VLaoZVRJsErZr5B7Y/s1600/P1030699-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="1462" data-original-width="1600" height="292" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRrTedCn28QraYAQCxs-urdANxYeFPztUvNLF9QbhwtSyhBYpMHx4i0_DXZK8kfm5XduQt1zDU1Ql_8ZSBtLGgBpOC7NNccEBPNdlSnc8oDrZd2_PwxgOw2RvrO3VLaoZVRJsErZr5B7Y/s320/P1030699-001.JPG" width="320" /></span></a></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></o:p></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pierwszym i podstawowym pytaniem, gdy zaglądałam do jakiejś
lecznicy z młodziutkim Ravenkiem było: A KIEDY KASTRACJA? A MOŻE CHCIAŁABY PANI
JUŻ TERAZ SUKĘ ZOPEROWAĆ, PRZED CIECZKĄ, <b>BĘDZIE
Z GŁOWY?<o:p></o:p></b></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Trzy lecznice z tego powodu odwiedziłam jeden raz – po raz
pierwszy i ostatni. Ktoś, kto sugeruje <b>wycinanie gonad psiemu dziecku</b> powinien
iść rowy kopać, a nie mianować się lekarzem weterynarii. Powołując się na „wzorce
z Zachodu”, jaśniepaństwo chyba zapomnieli, żeby być na bieżąco – a bieżące
badania pokazują, że <b>wczesna kastracja to jakaś totalna pomyłka</b> (dla przykładu polecam badania na grupie golden retrieverów prowadzone między 2000 a 2009 rokiem w Kalifornii i inne, od roku 2000 do roku bieżącego). </span>Wróćmy jednak do Raven. </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm708EN6EngQY9XMVUFZskjwoIVvAosyUOXh1ibaEWGBMRT8WBHWO33iIkgG7bw4I0KvYHo2qObvzm1S9cGWkwNbeubioDCbHK4EcGd7Vk_zuhdH1pvfalM4hLYTJ_Qkq4lrhFhUmYg_o/s1600/27950346_1569263696489928_1773393977_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1195" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm708EN6EngQY9XMVUFZskjwoIVvAosyUOXh1ibaEWGBMRT8WBHWO33iIkgG7bw4I0KvYHo2qObvzm1S9cGWkwNbeubioDCbHK4EcGd7Vk_zuhdH1pvfalM4hLYTJ_Qkq4lrhFhUmYg_o/s320/27950346_1569263696489928_1773393977_o.jpg" width="239" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">No elo. Trochem zapluta.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nadeszła cieczka. Później druga, trzecia, czwarta… Oprócz
trzymania się pewnych reguł w związku z zapobieganiem ciąży urojonej (mniej
żarcia, nieco mniej wody, więcej ruchu, twarde posłanie do spania, zakaz
miziania suki, zwłaszcza po brzuchu) i tym, że suka po domu chodzi w majtach –
<b>nic to nie zmienia w naszym życiu</b>. Ach, czasem suczysko się nieco poburzy do
innych suk, zwłaszcza jej wielkości, albo większych – co mija wraz z cieczką.
Potrafi wpieprzyć psu, nawet kiedy ma dni płodne i teoretycznie powinna być
napalona jak szczerbaty na suchary, ale pies chce jej ukraść np. piłeczkę – nie
ma litości i „seksy – nie seksy, piłeczka jest MOJA!!!”. Mieszkała czasowo z
dwoma pełnojajecznymi samcami – i nic. Powołanych do życia szczeniąt - dokładne, okrągłe ZERO. To tak w kwestii nieopanowanego popędu
seksualnego u płodnego zwierza. Istnieją ludzie, którzy w jednym mieszkaniu w bloku mają kilka dorosłych psów tej samej płci, przy czym część z nich to czynne reproduktory. Bez walk, krwi i latających flaków. Taki medżik. </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCnkB-aDdk_clBHRryqdcuYEBAXSWEL5bQT1DCNckyrotaXjwIaz3TKopZukyG263-nLNSMsaxier7_geAyF2bYUYb3wu6o1BIupUwvSqPGrSkQ0hsuBSrCLEhDVW3Aj-261SOFvmTUYo/s1600/27901430_1569239636492334_734755513_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="1025" data-original-width="1536" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCnkB-aDdk_clBHRryqdcuYEBAXSWEL5bQT1DCNckyrotaXjwIaz3TKopZukyG263-nLNSMsaxier7_geAyF2bYUYb3wu6o1BIupUwvSqPGrSkQ0hsuBSrCLEhDVW3Aj-261SOFvmTUYo/s320/27901430_1569239636492334_734755513_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Gdzie wybierają się jajeczka Logana? Nigdzie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A co jak suka ucieknie?! A jak ucieknie (hm… czemu miałaby
nagle uciec, jako, że do tej pory nawet nie próbowała uciekać w celu
przedłużania gatunku – nie wiem, ale…) to <b>natychmiast idzie pod nóż bez
zbędnych dyskusji</b> i myślę, że każdy myślący racjonalnie właściciel niehodowlanej
a płodnej suki postąpiłby podobnie. </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Minęłabym się z prawdą, gdybym powiedziała, że jestem
przeciwna kastracji zwierząt jako takiej. Rozumiem, że <b>kastracja jest w
zasadzie jedyną 100% skuteczną metodą zapobiegającą niechcianemu rozrodowi.</b>
Naprawdę. Byłam wolontariuszką w schronisku, miewałam różne zwierzaki na DT, problem
psiej bezdomności w zasadzie odmieniłam przez wszystkie przypadki. Rozumiem, że
dla przeciętnego człowieka po prostu ŁATWIEJ jest wykastrować psa czy sukę
(tak, suki też się kastruje) niż opędzać się od adoratorów/trzymać swojego
buhaja wiecznie na smyczy, bo a nuż widelec jakaś ponętna suczka go zwabi… Że
czyściej w domu, gdy suka nie brudzi, że nie trzeba się martwić o ropomacicze,
że guzy sutka, jąder, że…</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kastracja stała się <b>lekiem na całe zło</b>. Na agresję –
kastracja. Na ucieczki – kastracja. Na problemy z motywacją i szkoleniem psa –
kastracja. Kastracja na wszelki wypadek – ot, profilaktycznie. Bo może będzie
rak listwy. Albo ropomacicze. Albo rak jąder. Co się pańcio/pańcia będzie
męczyć. To sam kłopot. (Należałoby zapytać - a jak piesek dużo i szybko biega i, hipotetycznie, może połamać łapy - czy usuwamy je "profilaktycznie"? Psy zapadają często na nowotwory różnych narządów i jakoś nie słyszałam, aby "profilaktycznie" wycinać im to i owo, oprócz narządów płciowych i gonad - dziwnym trafem).</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I niechaj już będzie, poniekąd rozumiem taką retorykę, bo <b>nadpopulacja psów w
naszym kraju przekracza już wszelkie granice</b> – kiedy jakieś dziesięć lat temu
opracowywałyśmy materiały dotyczące psiej bezdomności, w schroniskach
przebywało szacunkowo około 100 tysięcy bezdomniaków. Według raportu Biura
Ochrony Zwierząt Fundacji ARGOS w samym roku 2015 przyjęto do schronisk ponad
72 tysiące psów. <b>Psy mnożą się i mnożone są na potęgę</b> – nieważne, czy są
chętni, aby przygarnąć kolejne i kolejne szczenięta, wszak „jakoś to będzie” i "oddamy tylko w dobre ręce", oczywiście. </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jednak kastracja, oprócz zalety pierwszorzędnej i
niepodważalnej, czyli ograniczenia rozmnażania zwierząt, innych plusów jak
profilaktyka niektórych chorób, <b>może mieć minusy. </b>Minusy, które przez
zwolenników totalnej wszechkastracji wszystkich czworonożnych istot niehodowanych są
we wszelkich dyskusjach zgrabnie pomijane lub umniejszane. Niesłusznie!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Szprechających w ingliszu zapraszam do oglądnięcia wypowiedzi lekarza weterynarii, dr Karen Becker, która była zagorzałą zwolenniczką kastracji, które przeprowadziła u tysięcy swoich pacjentów. Filmik jest długi, ale wart obejrzenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/enPCZA1WFKY/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/enPCZA1WFKY?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak się
jakoś składa, że <b>pies to nie puzzle</b>. Gdy wyjmiemy jeden „element”, ma to zwykle
konsekwencje. Oprócz następstw wynikających z zaburzenia <b>gospodarki hormonalnej</b>,
co skutkować może problemami choćby z tarczycą czy układem ruchu, mamy
szereg <b>następstw behawioralnych</b>, nie wspominając o różnych <b>nowotworach</b>, które szczególnie upodobały sobie psy ubezpłodnione. W zagranicznej literaturze można spotkać się
przede wszystkim z minusami wczesnych kastracji, jednak nawet kastracje
wykonane powyżej 18. miesiąca życia psa wypadają, jakby to ująć, nieciekawie,
jeśli weźmiemy od uwagę behawior. Najczęściej badanymi czynnikami w badaniach dotyczących behawioru były
zachowania agresywne, strach/lęk i niepokój, reaktywność/ekscytacja. Zainteresowanych
odsyłam do badań – można bez problemu wyszukać w Internetach razem ze źródłami.
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jeśli nie pomogą badania, to może kolejny głos praktyka. Proszę Państwa - pan Larry Krohn, szkoleniowiec. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/5OrxQKH3cME/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/5OrxQKH3cME?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zostawiając już nawet na chwilę te skutki uboczne… OK, wprowadzamy „<b>nakaz
kastracji zwierząt niehodowanych</b>”. I co? Czy Zenek, który ma w obejściu cztery burki, a
szczepi na wściekliznę tylko jednego „w razie co”, wykastruje swoje psy? Czy Halina, która psa widzi raz na tydzień (albo i nie), a suka gdzieś tam się pałęta na podwórzu, ale <i>panie, któż by to wiedział, gdzie ona się szlaja</i>, poświęci czas na przygotowanie psa do zabiegu i odpowiednią opiekę po operacji? Czy
Janusz, który karmi psa resztkami z obiadu i w zasadzie <i>jak pies jest, to
dobrze, a jak psa nie ma, to też dobrze</i>, wrzuci psa na ramę roweru i
zawiezie do lecznicy na zabieg? Czy po wsiach będzie hulać animalkomando sprawdzające,
czy aby na pewno żaden Pikuś nie ma jajeczek, a żadna Pusia macicy? </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nakazy, zakazy, dotkną osób, które prawdopodobnie tak czy
siak są na tyle odpowiedzialne, że <b>nie rozmnażają bezmyślnie swoich zwierząt</b>. W
kraju, w którym przeciętny obywatel uważa, że przepisy są po to, żeby je łamać –
czarno to widzę. Mamy obowiązkowe szczepienie na wściekliznę. Mamy obowiązek
sprzątania po psach w miejscach publicznych. Wreszcie, odchodząc od „wiejskiej
sielanki” bardziej w stronę miejskich skwerków i parków, mamy obowiązek
sprawowania kontroli nad psami w miejscach publicznych. I co? I nic, bo „Polak
potrafi”, plus wieczna rozlazła nieudolność "organów" i mamy, co mamy. </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Moim skromnym zdaniem, zamiast narzucać nierealne nakazy
wszechkastracji, powinniśmy skupić się na <b>zakazie rozmnażania</b>, którego złamanie
skutkowałoby najzwyczajniej w świecie karami finansowymi, co dość dobrze trafia
do przedstawicieli naszego narodu. Jeśli chodzi o psy schroniskowe/fundacyjne,
sprawa nie podlega dyskusji: kastracja – tak, eutanazja psów chorych, starych,
agresywnych, „przypadków beznadziejnych”, ślepych miotów – tak, do tego ogólnie
pojęta EDUKACJA kynologiczna – trzy razy tak. Zamiast „Kastruj!” – „NIE
ROZMNAŻAJ!”. Gdyby Zenek z Januszem poczuli w kieszeni, że nie opłaca się
powoływać do życia nowych piesków, to raz dwa by zmądrzeli. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s2.quickmeme.com/img/ca/cab9eb38030537cce5e0fd55fe2a7eb4b23ddcf61b2a3fedd1b25e851e65ffdd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://s2.quickmeme.com/img/ca/cab9eb38030537cce5e0fd55fe2a7eb4b23ddcf61b2a3fedd1b25e851e65ffdd.jpg" data-original-height="375" data-original-width="602" height="199" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czując swąd
rozpalanego stosu odpowiem zawczasu – owszem, wiązałoby się to pewnie z <b>falą
porzuceń psów</b>. Owszem, być może trzeba by było <b>wprowadzić nowe regulacje i
przepisy</b>, być może trzeba by było <b>uśpić wiele psów</b> w początkowych latach po
wprowadzeniu zmian w życie, jednak być może przyczyniłoby się to do stanu, w
którym psy (jako ogół populacji) żyją w lepszych warunkach niż obecnie, skoro
<b>posiadanie psa wiązałoby się z koniecznością sprawowania nad nim większej
kontroli</b>, choćby tylko w zakresie rozrodu?</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Schroniska nie są przepełnione z powodu braku kastracji. Schroniska są przepełnione z powodu braku myślenia i braku odpowiedzialności ludzi za to, co robią ze swoimi zwierzętami. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zapraszam do dyskusji. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
P.S. Raven za jakiś miesiąc idzie na kastrację. Jest dojrzałą, dorosłą suką, ma 4,5 roku, ustabilizowała się behawioralnie na tyle, na ile to możliwe w jej przypadku, więc jest to dobry moment na przeprowadzenie zabiegu, zanim dopadną ją jakieś paskudne choróbska. Trzymajcie kciuki, bo ja umieram ze strachu - moja relacja z tym psem jest zdecydowanie niezdrowa... Ale wszystko będzie dobrze, prawda? </div>
</span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-24342892835386529762018-01-31T22:09:00.002+01:002018-01-31T22:11:05.224+01:00Czy pani oszalała?! Czyli trzy psy w kawalerce, w tym jeden mały terror.<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">WINCYJ TYCH PSÓW NIE BYŁO?! - sapie na klatce schodowej sąsiadka z dołu, która w wolnych chwilach wystawia na klatkę schodową worki ze śmieciami na pół dnia. Albo dzień. Albo dwa. Chyba powinnam sobie pożyczyć jeszcze ze dwa burki i... Ale o czym ja chciałam - ach, jak nam się żyje. Zasadniczo - dobrze. Zapraszam do poczytania o szczegółach :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK71_vw6CPyV-LNKvlNH2TW-eyX0P2N5EdNeqNXFPnWbvTynTRj4Ol4_OaH_A6K8cMLvstc9rzw3zBn8dcdWAXQ4vkdo2wE6OgqYHxPyQmtbZlTAS1z1qAK4j-8TpvNDx6eKJoUB5MgmQ/s1600/21151565_1947975862111532_5779342859065741799_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="925" data-original-width="673" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK71_vw6CPyV-LNKvlNH2TW-eyX0P2N5EdNeqNXFPnWbvTynTRj4Ol4_OaH_A6K8cMLvstc9rzw3zBn8dcdWAXQ4vkdo2wE6OgqYHxPyQmtbZlTAS1z1qAK4j-8TpvNDx6eKJoUB5MgmQ/s320/21151565_1947975862111532_5779342859065741799_n.jpg" width="232" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A kto to był taki maleńki?!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b></b></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Trzeci pies w domu...</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">... niewiele zmienia. Serio. Zwłaszcza w domu, gdzie <strike>panuje zamordyzm</strike> panują określone zasady, gdyż mieszkańcy są szurnięci. Zmienia w zasadzie tyle, że zwiększa się koszt utrzymania psów (akcesoria, weterynarz, żarcie - młody też je surowe, notka wkrótce!) i nieco komplikuje się kwestia wyjazdów (jeszcze więcej psich gratów... a nie sądziłam, że to w ogóle możliwe). </span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na spacery zazwyczaj wychodzimy wszyscy, bo niestety doba ma tylko 24 godziny i za cholerę nie chce się wydłużyć. Jeśli chcę coś z kimś poćwiczyć to biorę psy dwójkami albo indywidualnie. Do pracy chodzą pojedynczo lub dwójkami - bo pracują :) </span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Jak dziewczyny przyjęły nowego?</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jakby to ująć... Zuzanka na wejście próbowała go zabić. Dwa razy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdMIsNeeVkS3TbiSuk3AXWloe04m9GYZSNhjyw9PqbGWmGpPg9Ptd60l-IVyN8-i_BC7F_R8M_fvyYaYOMu6qfylkQjS-siaZ53pDY0A_shsFXdpw5B_BjJEkuOFKCIgCbY5BpfQKJmNk/s1600/21040777_1415586235191009_306132931_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="280" data-original-width="373" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdMIsNeeVkS3TbiSuk3AXWloe04m9GYZSNhjyw9PqbGWmGpPg9Ptd60l-IVyN8-i_BC7F_R8M_fvyYaYOMu6qfylkQjS-siaZ53pDY0A_shsFXdpw5B_BjJEkuOFKCIgCbY5BpfQKJmNk/s320/21040777_1415586235191009_306132931_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie to, że postraszyć. Przedstawiało się to tak: intruz - zlikwidować intruza - wykonać. Miałyśmy na ten temat poważną ROZMOWĘ, po której Zu udaje, że TO nie istnieje, skoro już musi tu być. Czyli jak młody się na nią położy to ona wstaje i odchodzi, jeśli podejdzie za blisko to na niego nawarczy i zwiększa dystans, i tak dalej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zu gardzi swoim gatunkiem i gdyby mogła to zarządziłaby eksterminację wszystkich piesków oprócz siebie. Niestety, nie ma pozwolenia na rzucanie się na inne pieski, co więcej, jeśli ja jej mówię, że ma psy ignorować, to rzeczywiście tak ma być. Przekichane.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7ULXyG_LsxHh5nYPvp0CEcJ_QazGQAJ47yaNY5scG9NYMP3TrNoXIxBfT-flLdLUNYv3ZRXMUbiCdmrOh512_O2Y1qB1XJkm8OujMDPfsiaGo-IPW1-rlR6ayb_IicWjPA0RC72LHZSE/s1600/21706635_1437765436306422_1649028622_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7ULXyG_LsxHh5nYPvp0CEcJ_QazGQAJ47yaNY5scG9NYMP3TrNoXIxBfT-flLdLUNYv3ZRXMUbiCdmrOh512_O2Y1qB1XJkm8OujMDPfsiaGo-IPW1-rlR6ayb_IicWjPA0RC72LHZSE/s320/21706635_1437765436306422_1649028622_o.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To nie jest fotomontaż!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z Raven natomiast jest dosyć zabawna historia, bo ona <b>nie wie</b>. Nie wie, czy bardziej chciałaby się z nim bawić, czy raczej go zjeść, czy postraszyć, czy co. Oczywiście na początku uznała, że wszystko MOJE, łącznie z tym, że wygrzebywała skądś swoje zabawki i zastawiała przynętę, żeby móc tylko spuścić łomot ofierze... Dostała zakaz zabawy z młodym, kiedy okazało się, że jedno jest durniejsze od drugiego - podczas chwili mojej nieuwagi dorwali szarpak razem i się szarpali. On wówczas jakieś 3,5kg żywej wagi, ona... 20. Jak nim pyrgnęła w łóżko, to aż zadzwoniło (nie puścił zabawki, <i>mame, jestę terierę</i>, nie?). Na spacerach też idzie im różnie, zwykle on wylatuje w powietrze jak kręgiel (zgadnijcie, kto jest kulą) albo wraca do bazy (czyli do mnie), jeśli go nieco przytłoczy rejwenowe <strike>napier </strike>bardzo szybkie bieganie. W domu raczej nie pozwalam na harce z powodu małej powierzchni i wydawanych przez dzikiego dzika odgłosów szwadronu śmierci piekielnych ogarów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3-4MJa80Ia5vjxA_MoRUrjsLu4Gmrso_4fWKdwVNEx7NleHWC0Beof6nNWl9we682P92gbJ8JS2X1xqhMUWXUPIWee4SxKouS2iP-iIUbZuw33RQeV0cN0CpYofKX9uDDiXheWEQlrhs/s1600/21034578_1945703229005462_480245980866974692_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3-4MJa80Ia5vjxA_MoRUrjsLu4Gmrso_4fWKdwVNEx7NleHWC0Beof6nNWl9we682P92gbJ8JS2X1xqhMUWXUPIWee4SxKouS2iP-iIUbZuw33RQeV0cN0CpYofKX9uDDiXheWEQlrhs/s320/21034578_1945703229005462_480245980866974692_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Młody przez dwa dni rozkminiał, o co chodzi z Raven. Czemu burczy. Czemu warczy. Czemu ryczy. Czemu się miota. Czemu zaprasza do zabawy a potem próbuje go zgładzić. Potem uznał, że ona jest po prostu <strike>pierd </strike>niezbyt normalna i trzeba z tym jakoś żyć. Niestety minus jest taki, że nie bierze na poważnie warczenia innych psów... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieok7Gv_L1L39Bq9FpvDZW4yyXXcX9TUqm_51XxEu4ZLFMJ0vWIADVXWgoNK-4Idx4nkbc0OolUezQKM0m0pc5Ao8aBYcgWWIsXl-JlMxc1eUnkTxVk9fuA_jI8nXn-u71N4Z5IUEMKj0/s1600/26804861_2011569305752187_2075741269437982679_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="767" data-original-width="960" height="255" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieok7Gv_L1L39Bq9FpvDZW4yyXXcX9TUqm_51XxEu4ZLFMJ0vWIADVXWgoNK-4Idx4nkbc0OolUezQKM0m0pc5Ao8aBYcgWWIsXl-JlMxc1eUnkTxVk9fuA_jI8nXn-u71N4Z5IUEMKj0/s320/26804861_2011569305752187_2075741269437982679_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Młody</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Młody jest tak totalnie "<i>zrobiony</i>" na miarę moich potrzeb, że mnie to wzrusza nieustannie. Jest socjalny do wypęku, ma olbrzymią potrzebę kontaktu cielesnego z ludźmi, słowem - dzień bez wtulania dniem straconym. Minusem tego jest chęć zawierania przyjaźni z nieznajomymi na ulicach, która z wiekiem się nasila lub spada, więc muszę być stale czujna, bo on zwykle nie jest czujny i na przykład robi BUM w ścianę, bo się zagapił na miłą panią. Usiłuje też wygryzać znajomym ludziom niewidzialne pchełki. Nie uwierzylibyście, jak niektórzy są zapchleni!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jeśli chodzi o inne psy, to zbierałam szczękę z podłogi, gdy okazało się, że trzykilogramowe szczenię wita się z innymi psami jak stary. Zero glizdy. Zero <i>jestem małym szczeniaczkiem</i>. Podchodził, ogon do góry i wąchamy się. Jedynym psem, który wywołał w nim lekką konsternację był 45-kilogramowy czarny DON - młody tak bardzo chciał się z nim pobawić, ale trochę peniał, ALE TAK BARDZO CHCIAŁ, że biedny nie wiedział, co ma począć :D Obecnie jest nieco ostrożniejszy do psów i dużo zależy od tego, jak zachowuje się ten drugi pies.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ma naturalnego ON/OFFa - jak coś się dzieje, to się bawimy, a jak nic się nie dzieje, to <i>państwo pozwolą, że będę spał</i>. Na środku chałupy, fifolem do góry. A co. Trochę jest rozwłóczony, bo go ciągam ze sobą w różne miejsca, wszędzie czuje się dobrze albo bardzo dobrze, jeździ samochodem, busem, autobusem (nie bardzo lubi, autobus robiący PSSST! to jedna z niewielu rzeczy, której się boi), chodzi ze mną na uczelnię, do knajpy, do znajomych i wszędzie zachwyca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjbKixa9uwTjZwKKsHmtDSOUeyCgjk086aBuQWxaUEY4cS8lAGD0LVzPVaF_Pfe7es2lyLY-KfBIQGaDHEHoy9WJTpXFXwu5q8ImUXVo1Bc7NEai6B_N9o2uqnntraGETiRp5g48Yf6Z8/s1600/27459653_2016635041912280_5131993359188054599_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="732" data-original-width="960" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjbKixa9uwTjZwKKsHmtDSOUeyCgjk086aBuQWxaUEY4cS8lAGD0LVzPVaF_Pfe7es2lyLY-KfBIQGaDHEHoy9WJTpXFXwu5q8ImUXVo1Bc7NEai6B_N9o2uqnntraGETiRp5g48Yf6Z8/s320/27459653_2016635041912280_5131993359188054599_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Śpi w klatce od pierwszej nocy bezgłośnie, niestety NIE BUDZI jak chce siku - znaczy nie robi, ale też nie daje znać, że <i>halo, czy ewentualnie moglibyśmy odcedzić kartofelki? </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Reakcja na fajerwerki - o północy spał siurkiem do góry i zapytywał, po kiego go budzę. Reakcja na rzeczy nowe, dziwne i nieznane - po pierwszym OJEJ - w zależności od bodźca zwykle próba poznania z uwzględnieniem mojej reakcji (mamy komendę "w porządku" oznaczającą, że nie ma czym się przejmować i wszystko OK). Raz na przykład rozpierniczył stertę wytłaczanek po jajkach, która rozsypała się po całej kuchni przy okazji z hukiem ściągając też puste szklane butelki, słowem, rozpierducha na sto dwa - wybiegł więc z kuchni w podskokach, bo to przecież nie on, a sekundę później nurzał się między tymi kartonami a butelkami, bo taka zabawa. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglHUW4I1EBNQxifcoCpekqZsZSzR_C88CQJ0jXYx1Min_R-FCjEn-rN11ImI78NEHesFgMOwgdlTKuereKXzjSxrB7K9iI3v3hpuYU10UhSReMwiEO_m0bnLabqqwh-2q3uBTgGLfhCI8/s1600/22780567_1972493126326472_9159760705677796676_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="862" data-original-width="960" height="287" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglHUW4I1EBNQxifcoCpekqZsZSzR_C88CQJ0jXYx1Min_R-FCjEn-rN11ImI78NEHesFgMOwgdlTKuereKXzjSxrB7K9iI3v3hpuYU10UhSReMwiEO_m0bnLabqqwh-2q3uBTgGLfhCI8/s320/22780567_1972493126326472_9159760705677796676_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Gdy znajoma sunia husky kłapnęła małemu upierdliwcowi zębami przed nosem to zaryczał - <i>ZABIŁA MNIE!!!</i> - po czym... - <i>SPRÓBUJĘ JESZCZE RAZ</i>. Witamy w III grupie FCI.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przez długi czas mówił DZIEŃ DOBRY swojemu odbiciu w lustrze. W każdym lustrze. I witrynie. I szybie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z minusów - jako pupper obrzydliwie wszystko żarł. No totalnie wszystko - chusteczki, patyczki, listki, korki, kamyczki, kawałki szkła (!), no dosłownie wszelkie śmieci, a pety!!! Pety to jak pianki marshmallow! Omnomnomnom. A że był bardzo malutki to trudno było obczaić, czy już coś żre czy tylko wącha. Obecnie jesteśmy na etapie, w którym już nie jest patologicznym zbieraczem, ale czasem go fantazja poniesie i chce sobie coś zabrać. Wymienia się jednak chętnie na żarcie albo na coś w zamian - pięknie nosi sobie np. rękawiczki. Ma naturalny aport. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Plusem socjalu jest to, że wszystkie skarby znosi do mamy <3 czym roztapia moje czarne serce. No serio. Czuję się jak maDka co najmniej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwGsRDj7veih-3Uk-r8mWWd4X0SrfuL0_IVlYPauBJ0E3sRpJwH03Acxg1APIxGoR45Bt1KeHn5CVqP68HrDfKQ-nzky0UbixkhdXnVcF-lGPWY_vcn9zVYY4BFmyqUKZYoROdvCDp6eU/s1600/25396219_1993592827549835_5648297517102231439_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="864" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwGsRDj7veih-3Uk-r8mWWd4X0SrfuL0_IVlYPauBJ0E3sRpJwH03Acxg1APIxGoR45Bt1KeHn5CVqP68HrDfKQ-nzky0UbixkhdXnVcF-lGPWY_vcn9zVYY4BFmyqUKZYoROdvCDp6eU/s320/25396219_1993592827549835_5648297517102231439_n.jpg" width="288" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Próbował też wyrażać sprzeciw poprzez OUOUOUOUOUUUU! Odgłos tak mniej więcej pomiędzy pralką LUNA podczas wirowania, a zdychającą papugą, ale ROZMAWIALIŚMY na ten temat i już raczej nie próbuje. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Raz widziałam jak wpadł w panikę - rozwalił mi zresztą nos - a w stan totalnego paraliżu zwojów mózgowych wprowadziły go... konie. Konie, nie dość, że są wielkimi bydlakami, to mają OCZY. I PACZO!!!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>A na co dzień...</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Najważniejsze przy prowadzeniu większej liczby psów są <b>jasne zasady i komunikacja oraz konsekwencja</b>. Nie wyobrażam sobie brać kolejnego psa do domu, gdzie są jakieś duże problemy z ogarnięciem psów. Kolejny pies <b>nie będzie lekarstwem na problemy</b> pierwszego/drugiego/trzeciego. Nie pomoże w przypadku lęku separacyjnego. Ani innych przypadłości. Po prostu nie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie wierzę też w to, że psy "same się dogadają i ustalą hierarchię". Tak wyszło, że w moim domu rządzę JA - i ja też ustalam zasady gry. <b>Nie ma "dogadywania się".</b> Za dużo widziałam dziurawych, okaleczonych czy martwych psów po takim "dogadywaniu", żeby pozwolić sobie na takie ryzyko. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Gdyby nie umiejętność <b>kontrolowania emocji</b>, kontrola impulsów, samokontrola, autokontrola, czy jak tam sobie to chcecie nazwać - nie byłoby o czym mówić. Suki prędzej czy później okaleczyłyby szczenię (pssst, to, że suka nigdy nie zrobi krzywdy żadnemu szczeniakowi to mit!), nie mówiąc o tym, że panowałby wieczny chaos. I wkurw. Głównie mój.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Zasoby</b>. Jeśli chodzi jedzenie - każdy je u siebie w klatce, smakołyki wydzielam równolegle, żeby nikomu do łba nie przyszło rywalizowanie o żarcie. Zabawki - memłacze walają się po domu, ale zasady są jasne - nie ma pilnowania, nie ma wyrywania sobie z ryjów. Kiedy komukolwiek (dobra, kiedy Raven...) przychodzi do głowy, żeby sobie cokolwiek przysposobić jako swoje własne, <i>maj preszys</i>, szybciuteńko sprowadzamy delikwenta na ziemię.<br /><br /><b>Opiernicz </b>stosujemy tak, żeby wiadomo było, który piesek go właśnie zbiera (i nie, nie jest tak, że zbiera najczęściej najmłodszy, jak się możecie domyślić...).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Może macie jeszcze jakieś pytania o życie z czipsami? :) Można nas również podglądać <a href="https://www.facebook.com/3wilddogz/" target="_blank">TUTAJ</a>. </span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-9189110334996432032017-10-30T22:15:00.000+01:002018-01-31T19:44:50.087+01:00Nie kupuj – adoptuj, czyli w oparach iluzji. <div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Większość pewnie wie, że powiększyła nam się rodzina. W chwili obecnej na pokładzie oprócz Zu i Raven gości Logan czyli młodziutki bedlington terrier. Jest to bardzo świadomy, przemyślany wybór w konkretnym celu, ale o tym może przy innej okazji... </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrXioAeQIpuC-v1FWZbGzc8J6NqS3nb01BjkMoG98mMdnXQsANS3Rb3rfLUHrasT7YJGwaa54Z294YcbQ2JS4mRT0lVis8sVMI61nWvF41zquT-lSTFuOxOh5wzDdhAk3F23MjHB3dvIk/s1600/zu%2526logan.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="635" data-original-width="960" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrXioAeQIpuC-v1FWZbGzc8J6NqS3nb01BjkMoG98mMdnXQsANS3Rb3rfLUHrasT7YJGwaa54Z294YcbQ2JS4mRT0lVis8sVMI61nWvF41zquT-lSTFuOxOh5wzDdhAk3F23MjHB3dvIk/s320/zu%2526logan.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Proszę nie regulować odbiorników - TAK, Zuzanka śpi przy szczeniaku.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">*Tu była obszerna część notki o najczęściej powtarzanych
bzdurach na temat adopcji, że adoptowany kocha bardziej, że jest wierny, że
kundelki nie chorują i inne temu podobne, ale usunęłam tę część – nie ma sensu
po raz kolejny obalać każdego z tych kretyńskich postulatów, które niewiele wspólnego mają
z rzeczywistością. Postanowiłam natomiast napisać, jak się sprawy mają pod moim
dachem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak da się zauważyć, mam dwa adoptowane psy, które nauczyły
mnie na nowo, co to znaczy pies – bo w teorii to ja już byłam kynologicznym mistrzem
wszechświata i okolic tak jakoś dziesięć lat temu, a zostałam szybciutko i
boleśnie sprowadzona na ziemię już przy Zuzance – i jak bardzo trzeba czasem
się wysilić, aby prowadzić względnie normalne życie z psem ze schroniska i z
ulicy. Mam też młodego pieska ze wspaniałej hodowli o ogromnym potencjale,
który mnie nieustannie wzrusza, choć jesteśmy razem bardzo krótko i każdego
dnia dziękuję, że go mam. Każdego ze swoich psów kocham do szaleństwa, każdego –
inaczej (da się!), żadnego nie wymieniłabym na innego. Przewiduję natomiast, że
kolejne moje zwierzęta będą pochodziły z dobrych, sprawdzonych hodowli. Dlaczego?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Warunki życia suki, pierwsze chwile życia szczeniąt mają
kolosalne znaczenie – oprócz genetyki to właśnie te czynniki decydują, jaki w
przyszłości będzie pies. Genetyka to też nie przelewki – oprócz cech fizycznych, trudno byłoby się
spodziewać, że po niestabilnych rodzicach wyrośnie stabilne szczenię. I można
zaklinać rzeczywistość, można trafić na fantastycznie zapowiadające się
szczenię z adopcji, z którym może (co nie oznacza, że musi) stać się to, co
stało się z Raven – podczas dojrzewania doszła do głosu jej wrodzona agresja do
ludzi i lękliwość, mimo naprawdę starannie przeprowadzonej przeze mnie
socjalizacji, szkolenia w zakresie podstawowego posłuszeństwa, dobrych warunków
odchowu szczeniaka, zbudowania solidnych fundamentów pod dalszą pracę, sporty, zabawy, tańce, hulanki i swawole. Z wesolutkiego szczeniaka – betona, po którym wszystko
spływało jak woda po gęsi, wyrosło młode histeryczne zwierzątko, które nie
wahało się używać zębów, gdy uznało to za stosowne, rycząc przy tym wcale
przekonująco. Przy tym zwierzątko cholernie szybkie, reaktywne, zwinne i silne
jak na swoje 20kg. Dołóżmy do tego dziką pasję pogoni za zwierzyną, której nie
było w stanie przerwać nic. Trans. Pozamiatane. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Długo miałam do siebie żal. Dlaczego tak się stało? Przecież
zrobiłam wszystko jak należy. Według najlepszych poradników. Według wskazówek
ludzi dużo mądrzejszych ode mnie. Według najnowszych zaleceń z psiego świata,
opartych o jednoznaczne dowody naukowe. Aż zrozumiałam, że nie ma siły, abym
przeskoczyła cechy wrodzone tego psa. Tak po prostu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kocham tego psa absolutnie, gdy ostatnio rozcięła łapy i
słyszałam jej wrzaski podczas opatrywania ran w szpitaliku, gdy jej nie
widziałam, miałam zawroty głowy, suchość w ustach, a serce waliło mi jak
oszalałe i ledwo stałam. Prawdopodobnie po kolejnej cieczce zdecyduję się na
kastrację Raven i myślę, że ktoś inny będzie ją musiał odwieźć do lecznicy i
przywieźć po wszystkim, bo ja nie będę w stanie tego zrobić, a jej udzieli się
mój stres. Bardzo trudno mi ją opanować, gdy jestem poważnie chora, bo ona
wtedy uważa, że należy mnie pilnować i bronić przed całym światem, i nie ma w
tym jej zwyczajowej histerii i nerwowości – jest jasny komunikat – odejdź, bo
będzie źle i to nie są żarty. Zdecydowanie mamy toksyczne relacje :D </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivaznQXSrBVDncOoymjLQ8oHujhy2iFV6gS2JMmJ0UdVgxPGRc3ziyQcPMqSDWPJyRYsfBcYtDlE6dwAXyE2lw3AzLvHKG4NnIqYaWT7gMw7rSIWXnLKZrJYhMW4a35DFypDLiSLj6Vvk/s1600/ryr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="506" data-original-width="858" height="188" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivaznQXSrBVDncOoymjLQ8oHujhy2iFV6gS2JMmJ0UdVgxPGRc3ziyQcPMqSDWPJyRYsfBcYtDlE6dwAXyE2lw3AzLvHKG4NnIqYaWT7gMw7rSIWXnLKZrJYhMW4a35DFypDLiSLj6Vvk/s320/ryr.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Raven w rękach mniej zdeterminowanej osoby zapewne
skończyłaby na ulicy, na łańcuchu, przy pilnowaniu firmy lub obejścia,
względnie w schronisku. Moja walka o to, aby była „normalnym” psem toczy się
każdego dnia. Nigdy normalna do końca nie będzie, zawsze będę musiała
kontrolować jej reakcje, zawsze będę musiała sterować ludźmi, którzy będą
chcieli wejść z nią w interakcję, zawsze będę musiała być o krok przed tym psem
i jego szalonymi pomysłami. Czasem jestem tym potwornie zmęczona. Często zdenerwowana.
Czasem odpierdoli coś takiego, że nie wiem, czy bardziej mam ochotę udusić ją
czy siebie. Czasem zastanawiam się, jaka byłaby, gdyby dane było jej być nieco
bardziej stabilnym psem, mniej neurotycznym. Jednak mimo wszystko, na samą myśl
o tym, że miałabym ją oddać, cierpnie mi skóra. Kto byłby moim dzikim koniem,
który robi BEŁ BEŁ BEŁ? Kto byłby mistrzem podwórka we frisbee w stylu
paraolimpijskim? Kto z wyrazem absolutnego błogostanu na pysku ciągnąłby rower
z prędkością ponad 30 km/h, ogólnie bojąc się rowerów? Czy żałuję, że mam tego
psa? Absolutnie nie. Czy gdybym mogła cofnąć czas, zdecydowałabym się ponownie,
żeby ją sobie zostawić? Nie wiem. Raczej tak. Czy zdecyduję się ponownie na
adopcję psa? Na pewno przez długi czas nie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie zrozumcie mnie źle. Jeśli ktoś z jakichś powodów chce
kupić zwierzę rasy XYZ – niechaj rozsądnie wybierze hodowlę i kupi. Jeśli ktoś
chce adoptować psa, kota, konia, rybkę czy chomika dżungarskiego – spoko. A
niech nawet czuje się jeden z drugim lepszym człowiekiem, wszak ocalił życie
jakiegoś biedaka, niechaj będzie. Ale, do ciężkiej, nieprzemakalnej cholery, po
kiego grzyba wciskać innym <b>konieczność</b>
adoptowania, przedstawiając adopcję w samych superlatywach, przy tym potępiając
jakikolwiek zakup zwierza, nie mówiąc już o wycieraniu sobie mordy hodowlą psów
rasowych i hodowcami?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Adopcja to nie jest
bajka.</b> Adopcja oznacza zwykle dużo pracy, a czasem krew, pot i łzy. Pomijam
w tej chwili absurdalne wymagania niektórych fundacji i innych organizacji lub
prywatnych fanatyków (student NIE, emeryt NIE, pracujący NIE, na stancji NIE, w
bloku NIE/w ogródku NIE, z dziećmi NIE/bez dzieci NIE, z psami NIE/bez psów NIE,
ogólnie to najlepiej w ogóle NIE, ale dejcie pinionżki, frajerzy). Adopcja to
<b>ZAWSZE </b>ogromny znak zapytania i ryzyko. Nie każdy może sobie na takie ryzyko
pozwolić. Czy zatem pies z hodowli jest „bezobsługowy” i „zaprogramowany” na
bycie takim i siakim? Oczywiście, że nie. To byłoby zbyt proste. Z każdym - absolutnie każdym - psem należy pracować, aby wzmocnić zachowania pożądane i ograniczyć te, których występowania sobie nie życzymy. Ale łatwiej uniknąć rozczarowań, jeśli wiemy, na co
się piszemy. A przy mądrym wyborze możemy ograniczyć ryzyko do minimum.<br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/21767942_1960072274235224_6397093983644206372_n.jpg?oh=a41b15df98eee3238aca52536fb420d2&oe=5A75FEF2" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="622" height="320" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/21767942_1960072274235224_6397093983644206372_n.jpg?oh=a41b15df98eee3238aca52536fb420d2&oe=5A75FEF2" width="248" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-19828872201273823762017-07-13T15:14:00.000+02:002017-07-13T15:14:09.140+02:00Biłabym.<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Prałabym, lałabym i patrzyła, czy równo puchnie. Każdego. Każdego, kto umyślnie, świadomie rozmnaża psy, które "tylko" boją się burzy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzBRSuQIgNEabFSfK_I-GNN80ulKPSHJJbfbq1XIy1PjvI7xZJmlSfKtQ1MmoY4kp5jt8QplQUIvWndEqlkcMtPwjjKVwN4GFEXCdyLXNWQ4dCFQtbHoxYTR0h25Ufy2frdd3eoGo-ucU/s1600/P1000254.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="1070" data-original-width="1600" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzBRSuQIgNEabFSfK_I-GNN80ulKPSHJJbfbq1XIy1PjvI7xZJmlSfKtQ1MmoY4kp5jt8QplQUIvWndEqlkcMtPwjjKVwN4GFEXCdyLXNWQ4dCFQtbHoxYTR0h25Ufy2frdd3eoGo-ucU/s320/P1000254.JPG" width="320" /></span></a></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Bo ileż można patrzeć, jak zwierzę wariuje z powodu czegoś, nad czym kompletnie nie możemy zapanować? U Zu strach przed burzą przechodził przez różne "fazy" - na początku okazywała lekki lęk, wystarczyło schować się pod kołdrę i było znacząco lepiej. Nigdy nie przepadała za deszczem jako takim, ale nie robiła specjalnych scen podczas burz. Niestety, fobia wspaniale rozkwitła wraz z upływem czasu, obecnie pies telepie się z wytrzeszczonymi oczami, zieje jak trabant, kapie śliną, usiłuje się chować pod łóżkiem i w różnych innych miejscach, a serce wali mu tak, że mało nie wyskoczy. (P.S. Poradka pewnej pani lek. wet.: "dużo psów się boi, niech się schowa i już" - tak, niech się schowa i umiera ze strachu, pani podziękowaliśmy za współpracę).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj49mxxXccNISC8rG1D0u3xYEnflIUlkpIwd5M5C4RGvOGUeUoSxLdYVBgfdcaIKGxnxMztq3IPHRzFMtypBpRU92heQ3DVwL70e6toJgnip-IwqSvN4Lc8c23-sqClt9ehCcDVXp1w6z4/s1600/14442599_1093766114039691_1241123728_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj49mxxXccNISC8rG1D0u3xYEnflIUlkpIwd5M5C4RGvOGUeUoSxLdYVBgfdcaIKGxnxMztq3IPHRzFMtypBpRU92heQ3DVwL70e6toJgnip-IwqSvN4Lc8c23-sqClt9ehCcDVXp1w6z4/s320/14442599_1093766114039691_1241123728_n.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Strachulec pospolity - faza wstępna</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie wierzę w kropelki, dyfuzory i obroże "na uspokojenie". Wtłaczanie pieska w coś w rodzaju kamizelki przeciwlękowej (odcięta nogawka od legginsów) raz działało, a raz nie. Po przekalkulowaniu wszystkich "za" i "przeciw", skończyło się zatem na psychotropach - nie jest to rozwiązanie idealne, ale doraźnie pomagają na tyle, że pies przestaje dostawać histerii i jest w stanie spokojnie sobie leżeć albo siedzieć. Może nie jest zachwycony, ale jest w stanie względnie normalnie się położyć, wyciszyć, nawet przysypiać, przy czym nie jest skołowany ani otumaniony. Ma to też oczywiste minusy - przede wszystkim, zanim leki zaczną działać, mija dłuższa chwila, a czasem burza przychodzi naprawdę znienacka, zwłaszcza w nocy... Dzisiejszej nocy, białej od błyskawic przecinających niebo we wszystkich kierunkach, w huku grzmotów, spędziłam uroczy czas z Zuzanką w WC, zastanawiając się, jakim kutafonem trzeba być, żeby świadomie rozmnażać takie psy - bo kundle, które się same gdzieś przypadkowo mnożą to jedno, ale ludzie rozmnażający psy z fobiami to drugie. I nie mówię o psach, które podczas burzy "wykazują niepokój" - mówię o przypadkach, którym burza naprawdę - nomen omen - zaburza normalny tryb funkcjonowania, nie mówiąc o jakimkolwiek odwracaniu uwagi, skupieniu, pracy, bo oczywiście jest to niemożliwe przy tak dużym poziomie stresu i dyskomfortu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wiem, jakim uczuciem jest paniczny lęk. Jak ściska od wewnątrz, powodując paraliż, kłucie w sercu, totalną dezorientację, zawroty głowy, mdłości. TO JEST KOSZMAR. Fobie dźwiękowe są dziedziczne. Na chłopski rozum - mogą wiązać się ze słabszą odpornością układu nerwowego na bodźce, nadwrażliwością. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wszyscy "wspaniali" hodowcy, którzy rozmnażacie takie psy - bo "to i tak rasa wrażliwa", bo "wszystkie psy rasy X tak mają", bo "przecież to TYLKO strach przed burzą, nic wielkiego", wszyscy "miłośnicy", rozmnażający swoje Pusie i Azorki umierające ze strachu podczas burz, bo przecież takie piękne i mądre, i śliczne - idźcie do diabła. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtozEoauPyE7NXd3_hhcN82BOvvkuKkN0GIcXsnvRfgcDSGcy68wtjoj81cCyMyhm5kcBlRSoIfNhDFBCduC0LRX16Xa3PREPKj2II3JfqoJrk9EOqrEzQfrDEvppDDAvi4W3JF0SZqeE/s1600/Meme-Go-To-Hell-Graphic.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="599" data-original-width="625" height="306" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtozEoauPyE7NXd3_hhcN82BOvvkuKkN0GIcXsnvRfgcDSGcy68wtjoj81cCyMyhm5kcBlRSoIfNhDFBCduC0LRX16Xa3PREPKj2II3JfqoJrk9EOqrEzQfrDEvppDDAvi4W3JF0SZqeE/s320/Meme-Go-To-Hell-Graphic.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-64446323712642572022017-07-11T14:53:00.000+02:002017-10-30T23:40:30.601+01:00Zły pies, zła pani, złe dzieci, wszyscy źli, czyli ratunku, mój pies ma problem.<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Mój też. Ba, żeby to jeden! Co więcej, psów jest dwie sztuki, a problemów - cała masa. Niemniej jednak, istotne jest, jak te problemy postrzegamy i co z nimi robimy. Jeśli w ogóle coś robimy, zamiast miauczeć, że, olaboga, mój pies ma TAKIE problemy...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0otCDO-5xhX5IzElM3XEWyRv5UxVX0hJwf3vT6RDrnGfE7tPP9XSxNO1cavFBFNCL-plnZqjgEF_Iq-Ae_JYSOk3Y93BYnx67sauL-fufGvN9eoC0oBX-gl1VjfeksIgLlB7UTmkRwB8/s1600/raising-dogs-is-a-walk-in-the-park-things-dog-23134153.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="498" data-original-width="500" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0otCDO-5xhX5IzElM3XEWyRv5UxVX0hJwf3vT6RDrnGfE7tPP9XSxNO1cavFBFNCL-plnZqjgEF_Iq-Ae_JYSOk3Y93BYnx67sauL-fufGvN9eoC0oBX-gl1VjfeksIgLlB7UTmkRwB8/s320/raising-dogs-is-a-walk-in-the-park-things-dog-23134153.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Sponsor memów do dzisiejszej notki: www.facebook.com/thingsdoghandlerssay</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ogólnie rzecz ujmując, fajnie i miło mieć pieski. Niemniej jednak, zwłaszcza w przypadku psów mniej lub bardziej z odzysku/z nieznanego źródła, często nie jest aż tak różowo i kucycznie, jak chcielibyśmy, żeby było. Trochę to jest tak, że "chciałaś burczaki, to masz", a i owszem. Niemniej jednak nie oznacza to, że na przeciętnym burczaku należy postawić krzyżyk i spisać go na straty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYZZLqyyx6PcK_6fCWz_QV-dGvfSF2DGb33hUeKRxtd481-fyBmmY_PjeBYJQWZKsilWTWWrPp-H9WV6TctP5X4ICsix7D0EpPC1OIrrhduvIIfGxaS_j_IiLjtxlLMQrEgShFcek801s/s1600/15439847_1801131520138154_6469033987089537457_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="960" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYZZLqyyx6PcK_6fCWz_QV-dGvfSF2DGb33hUeKRxtd481-fyBmmY_PjeBYJQWZKsilWTWWrPp-H9WV6TctP5X4ICsix7D0EpPC1OIrrhduvIIfGxaS_j_IiLjtxlLMQrEgShFcek801s/s320/15439847_1801131520138154_6469033987089537457_n.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">www.facebook.com/thingsdoghandlerssay</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small; text-align: center;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czysto obiektywnie spójrzmy przez chwilę na bohaterki tego bloga, na tyle, na ile pamięć pozwala, gdyż sporo z poniższych kłopotów jest już za nami - mniej lub bardziej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguNX49XPvTHtlzBvccOmkCHA1Xri_pUWJEvwaYrA82nTem_5U7UAM7trge8LGSMnt4GE3cR4w2OkEv-PIWnekyfRcxz_5NXmNBydIdqHGbaay2RTj87aXK0-PD0W6Qn9kJpD8DIHQ4Wj4/s1600/P1000261.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1070" data-original-width="1600" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguNX49XPvTHtlzBvccOmkCHA1Xri_pUWJEvwaYrA82nTem_5U7UAM7trge8LGSMnt4GE3cR4w2OkEv-PIWnekyfRcxz_5NXmNBydIdqHGbaay2RTj87aXK0-PD0W6Qn9kJpD8DIHQ4Wj4/s320/P1000261.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zuzanka. Agresja lękowa wobec ludzi o średnim nasileniu. Bardzo nasilona agresja lękowa wobec psów (zatuszowana postawą: wpier... wszystkim, puść mnie, puść mnie!). Głuchota wybiórcza, totalny brak przywołania. Brak umiejętności i chęci skupiania się na człowieku. Zżeranie wszystkiego, co popadnie - na spacerze, w domu, pod domem, whatever. Zżeranie kup. Tarzanie się w padlinie. Średnie zainteresowanie zabawkami. Bardzo nasilona fobia dźwiękowa (plus burze). Średnio nasilony lęk separacyjny. Fiksacja na muchy. Fiksacja w postaci wylizywania własnego (lub cudzego) ciała. Brak kontroli nad emocjami, skłonność do wpadania w histerię z byle powodu. Jamniczenie*. Zaborczość. Obrona zasobów. Skłonność do kontrolowania innych psów, zwłaszcza w mojej bliskiej obecności. Absolutny brak socjalu do ludzi. Bardzo krótkie nerwy do psów, przejawiające się skłonnością do walenia zębami w upierdliwe przypadki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyKUgNt1RJBBrH-h9ab2W_fSMkjNL7BbTTrylNallJoridSppx17quTDUjt2tFxBkwwuyykpJSZzCjiJmDOpfe8OEVzeBTaIxTqb-TRt7RjjuudFNKeGTC5iLfDHIYC1ZBlyk1s_-Y3I0/s1600/P1000276.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="1236" data-original-width="1600" height="247" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyKUgNt1RJBBrH-h9ab2W_fSMkjNL7BbTTrylNallJoridSppx17quTDUjt2tFxBkwwuyykpJSZzCjiJmDOpfe8OEVzeBTaIxTqb-TRt7RjjuudFNKeGTC5iLfDHIYC1ZBlyk1s_-Y3I0/s320/P1000276.JPG" width="320" /></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Raven. Nasilona agresja lękowa wobec ludzi, zwłaszcza mężczyzn. Głupie pobudzenie wobec psów, często frustracja związana z niemożnością kontaktu lub niewłaściwą formą takiego kontaktu. Polowanie na małe pieski. Polowanie na wszelką żywą zwierzynę (sarny, zające, bażanty i podobne, ale także wiewiórki, drobne ptaki, gryzonie...), totalny brak kontroli nad psem w stanie pobudzenia zwierzyną. Brak jakiejkolwiek kontroli nad emocjami, wskoczenie od 0 do 100 na skali pobudzenia zajmuje pół sekundy. Problemy z wyciszeniem. Brak umiejętności odpoczywania. Fiksacja na muchy, komary, światełka, "niewidzialne rzeczy" (obstawiam kurz). Wokalizacja. Zawsze i wszędzie. Średnio nasilony lęk separacyjny. Popęd łupu rozwinięty do tego stopnia, że jak rzucisz piłkę przez okno to musisz trzymać psa, bo też leci. Fizycznie pies nie do zajechania. Rozbudowana obrona zasobów i zaborczość. Stróżowanie (zwykle w formie robienia AŁOŁOŁO**). Nadwrażliwość dotykowa (zabiegi pielęgnacyjne bywają... ciekawą przygodą). Tendencja do pastwienia się nad słabszymi psami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I pewnie jeszcze trochę innych, o których już zapomniałam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Część z tych problemów wynika z naturalnego behawioru psa. Część wynika z dotychczasowych przeżyć psa i błędów człowieka. Część - z wrodzonych cech psa. Część z tych zachowań da się ograniczyć, część wyeliminować, części nie zmienimy, choćbyśmy się zawinęli w supełek i... warto się nauczyć z tym żyć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_jwF2vzAh_fC4Apr8-M2E7v0u7fAepifLWxRlgs9UYszFjbx0oQdfcLVhyUjGauQPWoCCbOHlXG6NpwquKg91DBk5aiHcu6QEdbPaaVUKGkGoTYos2G2M_WXsZG2kLIR3Pbyc2Gj7TYg/s1600/its-just-someone-walking-by-no-need-to-panic-stay-14824057.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="502" data-original-width="500" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_jwF2vzAh_fC4Apr8-M2E7v0u7fAepifLWxRlgs9UYszFjbx0oQdfcLVhyUjGauQPWoCCbOHlXG6NpwquKg91DBk5aiHcu6QEdbPaaVUKGkGoTYos2G2M_WXsZG2kLIR3Pbyc2Gj7TYg/s320/its-just-someone-walking-by-no-need-to-panic-stay-14824057.png" width="318" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Klasyczne AŁOŁOŁO**.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czy jednak przyklejenie psu łatki TRUDNY czy PROBLEMOWY jest końcem naszej pracy nad psem? Czy początkiem? Czy jeśli nie możemy sobie z czymś poradzić (a może czasem... nie chce nam się...?), można swobodnie stwierdzić, że nasz problemowy pies TAK MA i cóż... Skoro Twój tak nie ma, to znaczy, że jest mniej problemowy, prostszy w prowadzeniu, no jakimś trafem Ci się udało, masz fart i już? To taki trochę argument przeciętnej Grażki, mijającej moje milczące (acz nieco <strike>wkurw...</strike> zdenerwowane) psy ze swoim wypluwającym płuca Fąfelkiem, darzącej własnego psa komentarzem: widzisz jakie mądre pieski, A TY TAKI GŁUPI!!! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://imgc.allpostersimages.com/img/print/posters/mr-a-may-half-bred-shepherd-dog-with-hostile-intentions-from-charles-darwin-s-the-expression-of-the_a-G-10087164-8880731.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="355" data-original-width="473" height="240" src="https://imgc.allpostersimages.com/img/print/posters/mr-a-may-half-bred-shepherd-dog-with-hostile-intentions-from-charles-darwin-s-the-expression-of-the_a-G-10087164-8880731.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Obrazek opisany w odmętach internetów bodaj jako "hostile intensions". Klasyczny Rejwen, gdy go coś wmurwi. Aż do wydania komendy "Nie rusz", na co nieco luzuje gumkę od beretu, ale <b>SAMO SIĘ NIE ZROBIŁO</b>. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Faktem jest jednak, że moje psy, jakkolwiek zwichrowane by nie były, nie żyją w próżni. Ani na pustyni (dzięki bogom), ani w górskiej dziczy (niestety). Żyją ze mną. Z moim facetem. <span style="font-size: x-small;">Dla Zu to jest kolejny facet w naszym życiu, przez co czasem mówi mu, że nie jest jej prawdziwym tatą i niech spada, ale chwilowo pomijamy ten aspekt relacji Zu ze światem :P</span> W mieście. Wśród ludzi i psów. Jeżdżą na seminaria, szkolenia. Na wakacje też z nami jeżdżą. I do rodziców, i na działkę. Muszą być w stanie względnie normalnie funkcjonować. Tolerować obce psy i obcych ludzi - oczywiście, w ramach zdrowego rozsądku i w rozsądnej odległości. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/19420645_442723616111944_7179051198659554453_n.jpg?oh=9ba0816619c13437706140116781e92d&oe=5A6B5D0B" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="213" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/19420645_442723616111944_7179051198659554453_n.jpg?oh=9ba0816619c13437706140116781e92d&oe=5A6B5D0B" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Zu na pikniku kynologicznym, gdzie było od cholery psów. Zu nie lubi psów. Nikt nie zginął. Kaganiec uniemożliwia żarcie trawy, nie służy celom powstrzymania paszczy przed nadgryzaniem kolegów, bo nie ma już takiej potrzeby. /Fot. Bartosz Szlęzak</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">TAK, wymagam od swoich psów (przypominajka: jeden wściekły wrzaskun, drugi emocjonujący się pojebion***) spokoju w obliczu innych psów, taki ze mnie gestapowiec, a przy tym TAK - dbam o to, żeby nic nie przekraczało ich granic. Ani nikt.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie pozwalam bez sensu drzeć mordy, ale pies może zasygnalizować, że ktoś przyszedł, albo popilnować sobie samochodu (a niech ma). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie pozwalam wyskakiwać do psów ani ludzi, pokazuję, że można zingorować, odejść, zwiększyć przestrzeń czy wreszcie odpocząć w jakimś miejscu, gdzie nikt psu nie ma prawa przeszkadzać. Ale czasem pozwolę pogonić kota natrętnemu burkowi, skoro żadne inne argumenty nie trafiają tam, gdzie powinny. Chyba, że mamy do czynienia z psem rzeczywiście agresywnym, wtedy delikwent ma ze mną do czynienia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/19437776_442723542778618_8381437089469194988_n.jpg?oh=36d5ad4d2d80a941d23a96d7a258213b&oe=5A6F6E3B" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="213" src="https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/19437776_442723542778618_8381437089469194988_n.jpg?oh=36d5ad4d2d80a941d23a96d7a258213b&oe=5A6F6E3B" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Raven w stanie STRASZNY OBCY PAN I STRASZNY ROWER. Mimo wszystko musiała sobie z tym poradzić. Oprócz okazjonalnego AŁOŁOŁO - przeżyła. Tak samo straszny obcy pan. I straszny rower strasznego obcego pana. /Fot. Bartosz Szlęzak</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie piszę tego wszystkiego, żeby się przechwalać. Piszę to po to, żeby uzmysłowić ludziom, ILE problemów może mieć jeden pies. I że warto nad problemami pracować, a nie zasiąść w kąciku z przekonaniem, że pies trudny, no i co zrobisz - nic nie zrobisz, więc po co robić cokolwiek. Zawsze można zwalić na to, że pies trudny. Że psiarze cebularze wokół. Że tramwaj za głośno dzwoni, burza zbyt intensywnie grzmi, a deszcz szumi, że psy podbiegają i są głupie, a ich właściciele są jeszcze głupsi niż ich głupie psy. Tak. To wszystko na pewno nie pomaga w pracy nad naszym psem. Niemniej jednak, w mojej ocenie, zupełnie <b>nie zwalnia to świadomego psiarza z obowiązku pracy nad swoim psem</b>, żeby życie nie tylko tego psiarza, ale przede wszystkim jego psa - było zwyczajnie bardziej komfortowe. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Normalny pies (a może: normalnie funkcjonujący pies?) to zwykle nie dzieło przypadku. To masa pracy. Czasu. Nerwów. Pieniędzy. Czasem naprawdę krew, pot i łzy, kiedy po raz kolejny pies postanawia obrócić w perzynę podbiegającego upierdliwca czy skasować podejrzanego menela przechodzącego nieopodal. Gdy po raz kolejny drze jadaczkę, zostając sam w domu. Gdy na jego burczenie masz ochotę po prostu wstać i go <strike>udusić</strike> oddać na wieś, bo już nie możesz wytrzymać. Gdy wpada w równoległy wymiar niezazębiający się z naszym i absolutnie nic do niego nie dociera, bo kotek, ptaszek, sarenka albo pies sąsiada, i możesz mieć sto zabawek, i smaczki z polędwicy jagnięcej. I nic. Gdy interesuje go absolutnie wszystko wokół poza właścicielem. Ale...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOeJ339D32dx56LgWbJhw229PyNXhAserp7AUp9D8e1yzHGNfzBWM_nhTmvTYR_XSjCLto2IevZG24aIdmoyOwQNfJKadKwapLiyyRGqIOvBf_iapj8pFZGnYvX-gsCszLBTmpk6yQ7Ms/s1600/16196007_1818477208403585_920540788464812912_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="960" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOeJ339D32dx56LgWbJhw229PyNXhAserp7AUp9D8e1yzHGNfzBWM_nhTmvTYR_XSjCLto2IevZG24aIdmoyOwQNfJKadKwapLiyyRGqIOvBf_iapj8pFZGnYvX-gsCszLBTmpk6yQ7Ms/s320/16196007_1818477208403585_920540788464812912_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">www.facebook.com/thingsdoghandlerssay</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I - jakkolwiek głupio i patetycznie by to nie zabrzmiało - nawet bury kundel NN może być wspaniałym towarzyszem życia, jednak zwykle wymaga to ruszenia dupy, niemałej rewolucji życiowej i zacięcia większego, niż upór, fobie, fiksacje i złe nawyki tegoż burka. Dziękuję za uwagę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Słowniczek dla zagubionych:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">* Jamniczenie - ten ultradźwięk wydawany przez małe pieski, który doprowadza do wylewu krwi do mózgu właściciela i otaczających go ludzi. Autentycznie, jak Zu wydaje ten dźwięk w obliczu pobudzenia to mam ochotę ją zdekapitować. Zwykle kończy się po prostu karnym jeżykiem/przepadkiem wszystkich dóbr i przywilejów i wpędzeniem psa w stan TYLE PRZEGRAĆ. Jamniczenie przy mnie zdarza się sporadycznie, natomiast przy innych członkach rodziny jamniczenie często gęsto pojawia się jako forma wymuszenia czegoś od kogoś. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">**AŁOŁOŁO - wszyscy właściciele pyszczących piesków wiedzą, o co chodzi. Większości z nich, walka z darciem gumora przysparza regularnie nowych siwych włosów na głowie. Perfekcyjne jednowyrazowe określenie tego stanu skupienia psiej osoby, prostującego zwoje mózgowe przeciętnego człowieka, zawdzięczamy Gosi - prywatnie żonie opiekuna <a href="https://www.facebook.com/psimswedem/" target="_blank">Ninja pies</a>. Ninja jest owczarem. Chyba wszystko jasne :D </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">*** - dzięki za słówko, Magda :D</span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-10337162622980942212017-01-28T12:57:00.000+01:002017-01-28T12:57:30.846+01:00Odchudzanie grubeła, czyli ratunku, mój pies jest za gruby!<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Długo nie dopuszczałam do siebie myśli, że pies Zuz jest za tłusty. A, bo ona "tak ma", jest "grubej kości" (hehe), wet nie zezwolił na szaleństwa ze względu na jej problemy zdrowotne, jest lato/zima/plucha, więc nie ma warunków na długie spacery... Dodatkowo, sprawy nie ułatwia futro jak u niedźwiedzia grizzly ani tendencja do tycia po kastracji, jak również wilczy apetyt. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS4XEMhyRbFSSplYFZSNkyNTmEtxJT8ZY_5Ijf6d3L3qSV-lD-XqfAVxO5rUHLai1sAqfwr-wG8sK4Z4R4bOnLgTwNx4xBT9Kv7Uexhy-ZCUxthpxFfuMzd2wAot6ldpgn4Lf4DK77EEU/s1600/glus.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="278" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS4XEMhyRbFSSplYFZSNkyNTmEtxJT8ZY_5Ijf6d3L3qSV-lD-XqfAVxO5rUHLai1sAqfwr-wG8sK4Z4R4bOnLgTwNx4xBT9Kv7Uexhy-ZCUxthpxFfuMzd2wAot6ldpgn4Lf4DK77EEU/s320/glus.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Aż w końcu palnęłam się w łeb i uznałam, że koniec. KONIEC. Pies ma jakieś 10 lat. Młodszy nie będzie. Nie wygrał zdrowia na loterii. Czas się wziąć do roboty i przestać się oszukiwać.</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR5HtBqLAB3T8zuf7WgLPaFB_sNluThEv0UU2Op5N9mFsNlGyKK639sMepCR96q2xy1MpJZquAUdfRzFoqrmcogSsIK_TKHxxC6sE2FXRUfeifD7pe-DUnUp_ZYtYqM2iZ5-DP4YGT23E/s1600/13250557_1002524743163829_199741408_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR5HtBqLAB3T8zuf7WgLPaFB_sNluThEv0UU2Op5N9mFsNlGyKK639sMepCR96q2xy1MpJZquAUdfRzFoqrmcogSsIK_TKHxxC6sE2FXRUfeifD7pe-DUnUp_ZYtYqM2iZ5-DP4YGT23E/s320/13250557_1002524743163829_199741408_n.jpg" width="320" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu, maj 2016r., już w trakcie zrzucania smalcu</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na pierwszy ogień - diagnostyka wet. Ważenie psa, badania krwi, kontrolne RTG klatki piersiowej i szyi, szczegółowe obmacanie pacjenta. 12.3 kilo żywej wagi, trochę sporo, bo pamiętam, że idealnie pies parę lat wstecz ważył 10.7kg i to była dobra waga. Wyniki krwi całkiem niezłe, oprócz ALT - nie wiedzieć czemu, Zu zawsze ma zawyżony ten parametr - nie pomaga ani dieta, ani wspomagacze wątroby, po kilku latach dałam sobie spokój, gdy kolejni weci rozkładali ręce - uznaliśmy, że "tak ma" i nie ma co kombinować, skoro czuje się dobrze a wszystkie inne parametry są w normie. </span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na RTG serce w całkiem niezłym stanie, natomiast tchawica tak sobie. Zalecenie szerokiej obroży, ale raczej szelek na spacery smyczowe bądź umożliwienie psu biegania luzem. Spoko.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na "macanego" mogłaby nieco zrzucić ale tragedii nie ma. Dobra, dobra - ona <b>może wyglądać lepiej </b>(spójrz niżej...), więc czas zakasać rękawy i do roboty.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4wADeUwE6UleysIdfH6PvBtlLmFPlUQTk3uV3y81MH-NERDfOvXvVs6hqmvX0mFFJdl44-G-_BuVi1Dn2bWAu-YCYJuDddzm0HEjdleLZwk5gQA_s_lw7ib4D8kouTuvygEQq1in26LA/s1600/DSCN9531.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4wADeUwE6UleysIdfH6PvBtlLmFPlUQTk3uV3y81MH-NERDfOvXvVs6hqmvX0mFFJdl44-G-_BuVi1Dn2bWAu-YCYJuDddzm0HEjdleLZwk5gQA_s_lw7ib4D8kouTuvygEQq1in26LA/s320/DSCN9531.jpg" width="320" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu - marzec 2015r.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po pierwsze - na początek mało szaleństw, za to długie spacery. I nie ma, że boli, że pada, że coś tam - kiedy tylko byłam w stanie, brałam psy na długi spacer po różnych podłożach (asfalt, kostka, piach, leśne ścieżki, łąki, pola). Zu poruszała się luzem albo na 8m flexi (vario - polecam!). </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM4hk5ULg452WkY02LE6OzswCEgoChRm1Tu38TYAB-Asjxi-qjgKdYH4AjM9nZC2TaYSfKZ0DHtNG-ch63eGYGdrowDXB3FIkub0Rqdr_iFgg87xsdHOWoUJyu1CE3Fa8xrPwDdGB2qIE/s1600/DSC00113.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="203" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM4hk5ULg452WkY02LE6OzswCEgoChRm1Tu38TYAB-Asjxi-qjgKdYH4AjM9nZC2TaYSfKZ0DHtNG-ch63eGYGdrowDXB3FIkub0Rqdr_iFgg87xsdHOWoUJyu1CE3Fa8xrPwDdGB2qIE/s320/DSC00113.JPG" width="320" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">maj 2016r.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po drugie - pływanie. Akurat był sezon, więc ile się dało siedziałyśmy nad rzeką. Czasem się niestety nie dało z powodu inwazji insektów wszelakich. Wiadomo również, że pływanie odpada w miesiącach jesienno-zimowych, chyba, że kogoś stać na wizyty w punkcie z bieżnią wodną dla psów. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po trzecie - ćwiczenia. Młodą podpinałam w sledach do roweru, emerytka dostawała kaganiec na twarz i jazda po lesie. Aportowanie, ale bez przesady - krótkie serie, ale nie do zdechu. Frisbee dzikim świtem albo wieczorem. Ćwiczenia z zakresu panowania nad swoim ciałem - włażenie na różne elementy przyrody nieożywionej, małej architektury miejskiej albo na piłę fistaszka tudzież dysk sensoryczny. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po czwarte - zmiana systemu żywienia. Pies dostawał ogólnie mniej jedzenia, podzielone na dwie porcje. W menu: tuszki kacze, tuszki gęsie, tuszki kur wiejskich/rosołowych, elementy tuszek z indyka, wołowina II i IV, brzuszki z łososia, podroby, żółtka jaj. Wywaliłam W OGÓLE węglowodany (warzywa, owoce, wypełniacze) na jakiś czas, natomiast starałam się dawać nie tylko chude, ale i tłuste mięsa [w psiej diecie tłuszcz jest ważny i nie można o nim zapominać, natomiast przyczyną problemów z wagą (i innymi komplikacjami zdrowotnymi) często są właśnie węgle]. Ponadto, zero przegryzek, smaczków, wylizywania pudełek po jogurtach. Skarmiałam część porcji w formie suszonego mięsa czy rybek. Do tego suple wspomagające pracę całego starszego organizmu - u nas: tauryna, l-karnityna, koenzym Q10. Dodatkowo - kryl zamiennie z olejem z łososia, drożdże, algi, raz na jakiś czas MSM, dzika róża.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I jakoś tak... Pies zaczął się zmieniać. Chętniej, dłużej biegał. Mniej się męczył. Zaczął znowu skakać - z natury Zu jest raczej latającym psem, a jakoś dziwnie przestała skakać jakiś czas temu... Co ciekawe - na wadze zmieniło się niewiele!!! Zu waży nadal niecałe 12kg. Jednak ma już wcięcie w talii, czuć żebra (nawet przez futro!), zredukowała się w pewnym stopniu wisząca pod brzuchem luźna skóra (sic!) - nasza zmora. Nawet moja siostra ostatnio stwierdziła, że pies "jakąś ma taką chudą dupkę" :D </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg98zWRvh2Xhwe4cqo0pFbalNyhqzRdEqcQ_pi8jJWzAwT0UUZgZOdLsso52uVSxvLzdLh6ewpGw4pBM4Gqv5nBryUL6I8q3ZETlT3QaVXkDbJkA4kPPXu44FePKyUPVUHd4WiLaL94_C8/s1600/14442773_1093677270715242_1020369854_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg98zWRvh2Xhwe4cqo0pFbalNyhqzRdEqcQ_pi8jJWzAwT0UUZgZOdLsso52uVSxvLzdLh6ewpGw4pBM4Gqv5nBryUL6I8q3ZETlT3QaVXkDbJkA4kPPXu44FePKyUPVUHd4WiLaL94_C8/s320/14442773_1093677270715242_1020369854_n.jpg" width="320" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu, wrzesień 2016r.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Czyli - jak się chce, to można. Trzeba przestać się oszukiwać i zabrać się do walki o zdrowie i komfort życiowy futrzaka - jak słyszę, że psy pokroju Zu ważą 15 czy 16kg (z wyjątkiem pewnych ras o bardzo specyficznej budowie np. SBT) , a nawet 18 cz 19 (!!!) kg (beagle...), to łapię się za głowę - nie, to nie jest normalne, pies nie jest "masywny" ani "dobrze zbudowany", ani "zadbany, odżywiony". <b>Jest po prostu GRUBY</b>. I niestety za ten stan rzeczy odpowiedzialny jest właściciel i nikt inny. Jeśli pies mimo diety i ruchu nie chudnie, warto przebadać go od A do Z, zwłaszcza pod kątem tarczycy. Jeśli pies jest chory - należy wdrożyć leczenie i nadal walczyć o szczupłą, zdrową sylwetkę.</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zupełnie zdumiewające dla mnie jest tuczenie zwierząt wystawowych po to tylko, żeby zgarniać wysokie lokaty podczas show. Labradory, beagle, bullteriery z wiszącymi wypchanymi brzucholami, przelewające się z boku na bok, sapiące, stękające, nie będące w stanie przebiec kilku kilometrów na spacerze to chodząca ZGROZA, a nie doskonali przedstawiciele swojej rasy, na litość boską! Powiem szczerze, że jako właścicielowi zwierzęcia wystawowego/hodowlanego bardziej zależałoby mi na jego zdrowiu niż na ocenach z "konkursu piękności". Tym bardziej, gdy to zwierzę ma zostać docelowo przeznaczone do rozrodu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Nadmierna waga u psa nie jest objawem miłości właściciela - tuczenie psa to takie samo zaniedbanie, jak głodzenie, albo nawet gorsze. </b>Otyłe zwierzęta cierpią na przeciążenia pewnych układów, np. układu kostno-stawowego czy wydalniczego, zaburzenia odporności, zaburzenia hormonalne dające efekty w postaci wielu schorzeń takich jak cukrzyca, choroby nerek i inne. Pies otyły ma znacznie zmniejszony komfort życia i zwykle żyje krócej, niż jego szczuplejsi koledzy. Warto o tym pamiętać, zamiast tłumaczyć, że "kochanego ciałka nigdy nie za wiele". </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP_sMPZOJ6XC4VPc0iZSDF98cJvYGGxwCaaof6WODsrgxqCNBAzQ3yWV8Pv68NGI5ynLtxRGHezwB0IgG3O2s4L1PmqHUfQLmsf7msgB53kzWkcJa0yAhByygRC34EItOLcdaML1QNyQg/s1600/IMG_0494-001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="171" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP_sMPZOJ6XC4VPc0iZSDF98cJvYGGxwCaaof6WODsrgxqCNBAzQ3yWV8Pv68NGI5ynLtxRGHezwB0IgG3O2s4L1PmqHUfQLmsf7msgB53kzWkcJa0yAhByygRC34EItOLcdaML1QNyQg/s320/IMG_0494-001.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
</span>evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-77844798079293168652017-01-23T18:07:00.001+01:002017-01-23T18:07:30.113+01:00Cebula w lesie i coming out.<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Sądziłam naiwnie, że o <a href="http://bialyjack.pl/pies-w-lesie-prawo-i-przepisy" target="_blank">psach w lesie</a> napisano już wszystko. Są dwa obozy, jedni puszczają, bo "piesek się musi wybiegać", mając w dupie całą resztę przyrody ożywionej, inni nie puszczają - czy to z powodu obowiązującego prawa, czy z powodu obecności zwierzyny i poszanowania dla ostoi tejże, czy z powodu problemów ze 100% przywołaniem psa, czy z powodu strachu przed panami w kapeluszach... </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMZxH5SZmaQeQcve6UUvb3rUMDxiG7A0P8U54TjMQmQgkzs59tkKOu7ZaV8EisiqZXn1JjtrTCbaFH1XTzm5X7oI67gmX1Fd4Rn6nKA4Kroy7GJPMW6uxXsMh4JeSn6AYlA2q4lIiC-q8/s1600/20151220_102038.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMZxH5SZmaQeQcve6UUvb3rUMDxiG7A0P8U54TjMQmQgkzs59tkKOu7ZaV8EisiqZXn1JjtrTCbaFH1XTzm5X7oI67gmX1Fd4Rn6nKA4Kroy7GJPMW6uxXsMh4JeSn6AYlA2q4lIiC-q8/s320/20151220_102038.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie sądziłam, że temat wciąż wzbudza tyle kontrowersji. A już totalnie mnie rozwaliła ostatnia dyskusja na fanpejdżu Psa w Warszawie, pod postem Zosi o <a href="http://pieswwarszawie.pl/sprawy-psiarzy/co-grozi-psu-w-lesie/" target="_blank">możliwych niebezpieczeństwach dla psa puszczonego w lesie luzem</a>. Cudne argumenty tam padają, doprawdy, polecam lekturę. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ciekawi mnie zawsze jednak kwestia tego, jak ci "luzacy" pojmują cały problem tego, że pies im spieprza w siną dal i w zasadzie pojawia się (lub nie) w jakimś dłuższym odstępie czasowym, jeśli akurat mu się uda... Przepisy? Pff. Nękanie dzikiej zwierzyny w jej miejscu bytowania? Oj tam, oj tam. Totalny, makabryczny brak kontroli nad własnym zwierzęciem? Nie. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Liczy się to, że księżna lub hrabia musi krzyczeć na pieska i gardełko potem boli! </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmoK-6tsHknS5dHV43AwufE0JG5B_pY84bsKeqxyAb-29hQ1HJbMrXR4uEG9RFXjj1aEJxAFjmA-WlCz6mBVweqUeRfPUhKawAo-WqMySCN8KwcIGdoI9Z8UuRJGZYRf0Nuh6KFjUjqgk/s1600/16237720_182054755606025_242582526_n.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="148" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmoK-6tsHknS5dHV43AwufE0JG5B_pY84bsKeqxyAb-29hQ1HJbMrXR4uEG9RFXjj1aEJxAFjmA-WlCz6mBVweqUeRfPUhKawAo-WqMySCN8KwcIGdoI9Z8UuRJGZYRf0Nuh6KFjUjqgk/s320/16237720_182054755606025_242582526_n.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wyjaśnię - spokój spacerów zapewnia NIE linka, NIE przywołanie, nawet NIE barbarzyńskie metody typu obroża elektryczna*... Spokój spacerów zapewnia... lokalizator! :D </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikjl2PNIR1PFKlwelv_D2HnKA4CZ7yxF1wPgEBlwWapUuPrlFOIxdCbSnHuZi6VeFT-yCfTkFeP_xVuxBli6AKseHG3ehvMdMuOydaebeEY800O1tQowD0QkRBRgrzbwdyVQPernZUclE/s1600/16196714_182218015589699_599737607_o.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikjl2PNIR1PFKlwelv_D2HnKA4CZ7yxF1wPgEBlwWapUuPrlFOIxdCbSnHuZi6VeFT-yCfTkFeP_xVuxBli6AKseHG3ehvMdMuOydaebeEY800O1tQowD0QkRBRgrzbwdyVQPernZUclE/s320/16196714_182218015589699_599737607_o.png" width="317" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zabawnym wydaje się być fakt, że ludzie są skłonni wyłożyć ładny hajs na lokalizator GPS dla pieska, który "się gubi", a nie są w stanie wyłożyć kasy na trenera. Nie chcą poświęcić czasu i wziąć się do roboty, żeby psa raz na zawsze tego przywołania nauczyć. W taki sposób, że choćby skały srały, na przywołanie się biegnie do przewodnika ile fabryka dała. Ale zaraz, zaraz, puszczanie psa w lesie to NATURA, a przecież całe życie NA SZNURKU chodzić nie może, a w zasadzie przecież jak pogoni sarenkę czy liska raz czy dwa, czy pięćdziesiąt osiem razy, to przecież nic się nie stanie... no chyba, że się akurat stanie i NATURALNIE taka przykładowo loszka zrobi psu z dupy jesień średniowiecza. Pewnie wtedy państwo naturalni, naturalnie po prostu łkają, gdy psa trzeba zawieźć do lecznicy i uśpić, bo mu flaki wystają z każdej możliwej dziury... </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Swoją drogą, chyba zazdroszczę ludziom, których piesek "się wybiega" i szlus. Moim muszę dołożyć końską dawkę ćwiczeń umysłowych, żeby osiągnąć stan jako takiej homeostazy.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Moi mili, nie to, żebym była świętsza od papieża. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, któremu się nie zdarzyło psa zgubić, stracić z oczu choćby na chwilę! Ano, mnie się zdarzyło, ba, nawet kilka razy na każdą psią głowę. Z bardziej spektakularnych wojaży... Zu zniknęła świeżo po adopcji na jakieś pół godzinki, bo sarenki - w tym samym miejscu jakiś czas później, ponownie udało jej się wyrwać, bo... zablokował i odpiął mi się karabińczyk linki 10metrowej! Raz Raven była na gigancie dwie godziny (!!!) - wróciła sama do domu, nieświadoma ile przez ten czas posiwiało mi włosów na głowie. Raz w szaleńczym pędzie za zającem prawie wybiegła na ulicę. Nie zliczę jej szybkich wypadów na pięć minut, bo piesek, kotek, wiewiórka, ptaszek... </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">*Ale ze względu na to, że jestem control freakiem, odrobiłam lekcje. Bardzo sumiennie. Poprzez kije i marchewki wytłumaczyłam pieskom, że nie mają prawa gonić innych zwierząt, choćby im te zwierzęta wyskakiwały sprzed nosa i tańczyły makarenę. Z Zu poszło szybko - ogólny trening posłuszeństwa, parę razy teatrzyk na widok saren, zajęcy... Gorzej z młodą. Biorąc psa o takich popędach wiedziałam, że lekko nie będzie. Tego samego dnia, gdy stary, sprytny zając cudem umknął z paszczy czarnego smoka, zamówiłam z płaczem obrożę elektryczną, uznając, że koniec balu - to nie jest pies, który się nadaje do zapięcia na linkę forever, nie mogę jej odebrać możliwości swobodnego poruszania się w terenie typu łąki, pola, bo ona urodziła się, żeby biegać i musi czasem spuścić parę. Po prostu. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Obsmarowana zostałam na wszystkie strony świata, usłyszałam i przeczytałam na swój temat tyle przykrych, gorzkich słów, ile do tej pory nie widziałam... Przełknęłam gorzką pigułę. Wypróbowałam OE na sobie (tak, tak...). Przeprowadziłam pełny trening zniechęcania pieska do samotnych wojaży, odwrażliwiania na bodźce wzrokowe i wygaszania pogoni, respektowania zakazu. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC6AFix2ujA-dZv70y6lZVQhdninD_TfYO6KilL2d4r_Qds6Kwlsh7JQSeAW55NRQOcolyaDwUi0tPdQ3uxKeFgVfuEnJdtfVGKSm3BPaIrT8aNpMguebzX5Pt41WeUdVtcMhW69f1Nx0/s1600/15895807_1657315354565537_5401424374202161588_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC6AFix2ujA-dZv70y6lZVQhdninD_TfYO6KilL2d4r_Qds6Kwlsh7JQSeAW55NRQOcolyaDwUi0tPdQ3uxKeFgVfuEnJdtfVGKSm3BPaIrT8aNpMguebzX5Pt41WeUdVtcMhW69f1Nx0/s320/15895807_1657315354565537_5401424374202161588_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">fot. Psiałagan</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I... co? Pełen sukces! Wilk syty i owca cała, pies może biegać, ja wiem, że w razie czego w trudnych warunkach mam kontrolę. Nie, nie używam prądu na dzień dzisiejszy. Nie, pies nie nosi OE 24/7. Nie ma traumy. Nie musiałam go smażyć, żeby dostrzegł grożący palec boży podczas prób podjęcia pogoni, nie fikał kozła wyjąc potępieńczo z bólu. Zrobiłam natomiast wszystko, żeby mój pies mógł być szczęśliwy. I nie żałuję. A w zasadzie - żałuję. Że nie zdecydowałam się na to wcześniej. A teraz...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ58p_fiL1oq5ppNYx310OzY_be27Yc8TgpgpLhvTtWs-ELJs4B_FVP-d4tRLREgq31YXMPdBbDM7KgIhvmJWQEUTHP4G2HSlkot9jomh_Qv-efwK11jTVU8wYoyztVICT79X6vY5edGA/s1600/keep-calm-and-let-the-shitstorm-begin-1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ58p_fiL1oq5ppNYx310OzY_be27Yc8TgpgpLhvTtWs-ELJs4B_FVP-d4tRLREgq31YXMPdBbDM7KgIhvmJWQEUTHP4G2HSlkot9jomh_Qv-efwK11jTVU8wYoyztVICT79X6vY5edGA/s320/keep-calm-and-let-the-shitstorm-begin-1.png" width="274" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W zasadzie jak dla mnie, cała sprawa ze spuszczaniem psa ze smyczy gdziekolwiek we wszechświecie jest prosta jak budowa cepa - jeśli pies ma przywołanie, to nie ma problemu. Osobiście nie puszczam psów w lasach luzem, dla zasady. Jeśli pies przywołania nie ma - to nie puszczamy go luzem ani w lesie, ani na łąkach, ani nigdzie. A już na pewno nie prowokujemy sytuacji, za którą nominuję pana autora wypowiedzi do otrzymania odznaczenia Virtuti Cebulari roku 2017, Orderu Bambi i szlocham, że musiałam wyciąć jego dane osobowe i profilówkę, bo zaiste, tak złoty cytat nie powinien być anonimowy.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ3_3ghnNYaNW5Adl6FDYNbyt3td-XMfat-sSS3EXGgUsczw6LscT-gKu_CphLuNrF6O8HUr-TvQieIs71dIpW7JzTHKMEvcLy8UpFMKjFAYZEEYGG_bZ-denL0Mrb2RzUhpFsPpYI8oc/s1600/CEBULAAAA.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="88" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ3_3ghnNYaNW5Adl6FDYNbyt3td-XMfat-sSS3EXGgUsczw6LscT-gKu_CphLuNrF6O8HUr-TvQieIs71dIpW7JzTHKMEvcLy8UpFMKjFAYZEEYGG_bZ-denL0Mrb2RzUhpFsPpYI8oc/s400/CEBULAAAA.jpg" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To jest właśnie ta sytuacja, w której walę głową w biurko, znaczy waliłabym, gdybym miała biurko. Bitch, please. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVOD4K0OwyUiCx8K6GybzVG0zKc64nv96_oNNZkB67V1bqHhrfjAh8LCxLbC93lVmhZohOoHRxgHJAVgw5CyWcd6r_1sSDINoJE2Lq74CJBuUAWCZ0V07AYsKGOtAw3Cr84UD5g3M-6bc/s1600/brains.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVOD4K0OwyUiCx8K6GybzVG0zKc64nv96_oNNZkB67V1bqHhrfjAh8LCxLbC93lVmhZohOoHRxgHJAVgw5CyWcd6r_1sSDINoJE2Lq74CJBuUAWCZ0V07AYsKGOtAw3Cr84UD5g3M-6bc/s320/brains.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Do miłego! </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpgDLiL-CKazlCYF01i5fxHbJO5BqaRkzRcv-Ek-Msi0y7niTRPTYR6SI9Fb5P4gDo0UeRGgzPHcr6zwf2_BfR46-UkUG4B9uiLcC9_MHhA0UTxWl8I8r4W4TkoUhzVesyYkLTi-D9Dm8/s1600/15799958_1657314124565660_9196220341455496969_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpgDLiL-CKazlCYF01i5fxHbJO5BqaRkzRcv-Ek-Msi0y7niTRPTYR6SI9Fb5P4gDo0UeRGgzPHcr6zwf2_BfR46-UkUG4B9uiLcC9_MHhA0UTxWl8I8r4W4TkoUhzVesyYkLTi-D9Dm8/s320/15799958_1657314124565660_9196220341455496969_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-35613057000575735022017-01-07T10:49:00.000+01:002017-01-07T10:50:19.175+01:00O tym, jak psa teleportowało.<div style="text-align: justify;">
Bohaterem dzisiejszego wpisu będzie - a jakże - pomiot szatana zwany Raven. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8unp5pF0jTd94-8KeHeJHi9YaHDXhpzomfOQ18PVT2K20qvpC6dIgZSeSqu0oElWBjdHaNojIOkvUR4kpcAMT0WCX76N0rPaTsHu3SbnXZZhB2Iw0l7vWP_iXYgIlT95psxAIcKsNO9c/s1600/15844625_1657315757898830_1509363622846383733_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8unp5pF0jTd94-8KeHeJHi9YaHDXhpzomfOQ18PVT2K20qvpC6dIgZSeSqu0oElWBjdHaNojIOkvUR4kpcAMT0WCX76N0rPaTsHu3SbnXZZhB2Iw0l7vWP_iXYgIlT95psxAIcKsNO9c/s320/15844625_1657315757898830_1509363622846383733_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Pomiot, biedna Baśka i Zu, która gdyby mogła, wzruszyłaby ramionami, że dzień jak co dzień.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziwnym trafem to właśnie jej przydarzyło się po raz kolejny coś dziwnego, mianowicie - ani chybi wciągnęła ją czarna dziura i wypluła w zupełnie innym miejscu... Ale do rzeczy.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zgodnie z nową świecką tradycją spędzaliśmy sylwestra <a href="https://www.facebook.com/Pod-Psi%C4%85-Gwiazd%C4%85-149811365393602/?fref=ts" target="_blank">Pod Psią Gwiazdą</a> - w miejscu, gdzie następuje całkowity relaks i totalna regeneracja ciała i ducha dzięki staraniom wspaniałych Gospodarzy, którzy stworzyli miejsce prawdziwie magiczne. Pozdrawiamy! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przebywanie tamże oznacza dla psów mnóstwo hasania bez smyczy i spacery grupowe. Jako, że Raven dostała po pewnych wybrykach własny zdalnie sterowany elektroniczny mózg, może w pełni korzystać ze swobody biegania luzem, ba!, wychodzi na to, że na dzień dzisiejszy biegnące sarny wywołują w małym piesku zastygnięcie - a ja mam czas, żeby się po nią przejść albo pomóc jej podjąć decyzję o powrocie do matki i skonsumowaniu na przykład suszonych szprotek czy innych serdelków... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAXoxO_pkmTWVaBU1d9613ubg6PQLVeB89yzU28av8wZBzgUrARy-_3ttQvsoiPzWCGchsrKlFbsMxL_35A0Nmceq4HdgHrWsE6Q2FziaGXy14QEpcwlghWLDEgblSSbEmxB55kvOVrJM/s1600/15844586_1657315517898854_4600630088079763609_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAXoxO_pkmTWVaBU1d9613ubg6PQLVeB89yzU28av8wZBzgUrARy-_3ttQvsoiPzWCGchsrKlFbsMxL_35A0Nmceq4HdgHrWsE6Q2FziaGXy14QEpcwlghWLDEgblSSbEmxB55kvOVrJM/s320/15844586_1657315517898854_4600630088079763609_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Hasanie...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2Jp1s04UrDOn8Jvtka4-R3CzbqmY0oyrNdX7J8c2I1mfM_3bOU4G7wnzb22dEr5rwA_k5vxlzanhAk7LnIHULR1z1fRNlXlWjJhWZ_JOy73bLgwvLemMyXc0dgy2uRjr09EDOLkgQLU0/s1600/15895807_1657315354565537_5401424374202161588_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2Jp1s04UrDOn8Jvtka4-R3CzbqmY0oyrNdX7J8c2I1mfM_3bOU4G7wnzb22dEr5rwA_k5vxlzanhAk7LnIHULR1z1fRNlXlWjJhWZ_JOy73bLgwvLemMyXc0dgy2uRjr09EDOLkgQLU0/s320/15895807_1657315354565537_5401424374202161588_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Hasanie i przywołanie <3</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLFB_wyZiVYEzbsULXPg3DPmHvFmmDBDkv-ud79DCIz1M6bAhyphenhyphentbAsp5-VBzVGZtnckOiaOyLMDkKD9OKrH1Cgcj2funQ239EHYW9vmqt0XdbKCFQ8tDR8_VCmlhepx9q5P_yXFqtUltI/s1600/15875229_1657315357898870_2159315043293805349_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLFB_wyZiVYEzbsULXPg3DPmHvFmmDBDkv-ud79DCIz1M6bAhyphenhyphentbAsp5-VBzVGZtnckOiaOyLMDkKD9OKrH1Cgcj2funQ239EHYW9vmqt0XdbKCFQ8tDR8_VCmlhepx9q5P_yXFqtUltI/s320/15875229_1657315357898870_2159315043293805349_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Dej mnie te rybe, kobieto. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Noworoczny spacer grupowy tym razem oznaczał 9 psów płci mieszanej oraz ich dwunogów. Towarzystwo o różnych rozmiarach, temperamentach i innych właściwościach osobniczych bujało się więc nieopodal ludzi, którzy w światowy dzień leczenia kaca wzięli się w garść i maszerowali polami i wąwozami mimo chłodu i dość dokuczliwego wiatru. Raven uznała, że jest ogarem i buszowała z kolegą Gryzoniem na przedzie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKuQy3k5CE_0q6KsX0kqQ3Q3YE4hKkpE00bh8woNeIwkol44mxekfBHw0wBNl5ZmIf6girW8AvntN8Ihlg309EdiqzIj_RqfKBNSo12qSD388vicM9fAyiEvgfWjCZ1rwraJ7n7RpW2wA/s1600/15823391_1657310087899397_6639875664458663062_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKuQy3k5CE_0q6KsX0kqQ3Q3YE4hKkpE00bh8woNeIwkol44mxekfBHw0wBNl5ZmIf6girW8AvntN8Ihlg309EdiqzIj_RqfKBNSo12qSD388vicM9fAyiEvgfWjCZ1rwraJ7n7RpW2wA/s320/15823391_1657310087899397_6639875664458663062_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Gryzio</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Problem w tym, że ogary Magdy mają to do siebie, że posiadają mózg (no dobra, Borówce dopiero kiełkuje) i orientację w terenie, czego niestety nie posiada czarny chudełek. Przy przechodzeniu wąwozami, wbiegło więc suczysko na grzbiet wzniesienia razem z innymi psami, psy wróciły a Raven przepadła. Gosia i Grześ zaczekali ze mną (za co bardzo dziękuję!), bo może durna pałka zaraz się zorientuje, że pobiegła nie tam, gdzie trzeba.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Se myślę - szlag by to trafił, żebym musiała się ładować po jakichś górach za tym durniem... Ale wdrapuję się na górkę, patrzę w dół - noż ja pier... ten, no. Prawie PIONOWA ściana w dół, pełna drzew, krzaków, luźnych gałęzi... No jak nic się głupia pinda zabiła. Zwłok jednak nie widać, przynajmniej na pierwszy rzut oka, więc podejmuję próbę dźwiękową, drąc gumora REJWEEEEEN. Cisza. Zaczynam odczuwać lekki niepokój, więc drę się drugi raz. Nagle na horyzoncie, po drugiej stronie szosy (!), na krańcu łąki, przy rzece, dostrzegam czarny punkcik, który się zatrzymuje. Drę się więc po raz kolejny REJWEN! NO KU#WA CHODŹ TU!, na co punkcik zaczyna galopować w moją stronę, wspina się po tej niemal pionowej ścianie lasu, cały zadowolony, spieniony, zgrzany i robi głupkowatą minę w stylu: no hej, trochę mnie poniosło!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Hepi Niu Jer!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
P.S. Zdjęcia wykorzystane w niniejszej notce są autorstwa <a href="https://www.facebook.com/Psialagan/?fref=ts" target="_blank">Natalii</a> <3 </div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-37682233144867985422016-12-27T15:11:00.000+01:002016-12-27T15:17:25.715+01:00Reksio<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zasadniczo Reksio chyba miał być JRT, a jest co najwyżej dżak raselem, jednak jest on tak mądry, że nie potrzebuje smyczy. Znaczy tak zakładam, bo nigdy go na smyczy nie widziałam. Główną rozrywką w życiu Reksia jest wkur... tenteges, zabawa z innymi pieskami. Reksio chyba niestety nie wie, jak ma na imię, bo nigdy nie widziałam, żeby na nie reagował. Zwykle schemat wygląda podobnie - Reksio widzi pieska, Reksio biegnie do pieska, pańcio albo pańcia woła: Reksiooooooo, na co Reksio nawet uchem nie zastrzyże no i wiadomo... </span></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;">Taktykę Reksia określiłabym mianem stylu klasycznego. Podbiega do zasmyczowanych psów, doskakuje, ujada, zaczepia, odskakuje i tak w kółko, aż obiekt na smyczy osiągnie pełną skalę wkur... znaczy, frustracji i zaczyna wypruwać się z żalu/chęci spuszczenia Reksiowi łomotu tak, że słychać go we Warszawie. </span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;">Panią od Reksia spotykamy dość regularnie, ciągle jednak bywa zdumiona faktem, że:</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">a. ja też mogę puścić psy luzem,</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">b. Raven bawi się bardzo specyficznie.</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;">Wchodzę sobie na polankę, widzę białą parówę w oddali, aha, Reksio. Reksio nas namierza, więc staje w miejscu wyprężony jak strzała na ile tylko pozwala wałek tłuszczu na brzuchu i w tym momencie ktoś powinien go zawołać ale oczywiście tego nie robi, więc piesek rzuca się w szaleńczym biegu prosto na nas. A **UJ TAM - se myślę, odpinam i zwalniam psy. Na co Pańcia woła REEEEKSIOOOOOO, ale jest już za późno. Raven robi PAC! i składa się jak scyzoryk, ja mówię GO!, bo co mi zostało, Raven startuje z miejsca z rykiem silnika, wyrzucając z tyłu tumany kurzu i strzępy podłoża, Zu korzystając z okazji usiłuje coś żreć w krzakach, Reksio biegnie jakby z mniejszym przekonaniem i powoli przechodzi do truchciku, Zu zawąchuje się w puszce po konserwie, ale pustej, w tym samym momencie Reksio zostaje zmieciony przez czarny kształt, przeturlany po runie leśnym z wesołym powarkiwaniem, capnięty za dupę i zaczyna jakby nieśmiało się oddalać w kierunku domostwa, Zu patrzy na mnie smutno, bo jeszcze niedawno była tu mielonka turystyczna i już nie ma, ale "zaraz zaraz, gdzie biegniesz, koleżko?" zapytuje Raven i zagania go z powrotem, ciągle rycząc z uciechy, bo tak fajnie się bawić z pieskami przecież! Hej, NIE UCIEKAJ! DOPIERO ZACZYNAMY ZABAWĘ! </span></div>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pani Reksia, struchlała patrząc na te sceny, zwłaszcza pod wrażeniem piekielnych wokalizacji, pyta drżącym głosem:</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">- Nie zrobi mu nic?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">- A nie wiem.</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;">Kurtyna.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzo_a_5BW1qvTwtxBIu4zH62T7bww_fD2-ZOSr2DotrT5ysHBhhkClcwf8DOtw-yjSIgg1ugpmlf7W6tpUyJtQuSp9efWYgY7mtuL6Pr9ay4WLyQt2Sl9tz1h9LL6Jc3Jo14axS334MAo/s1600/15058519_1137489699667332_1683958131_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzo_a_5BW1qvTwtxBIu4zH62T7bww_fD2-ZOSr2DotrT5ysHBhhkClcwf8DOtw-yjSIgg1ugpmlf7W6tpUyJtQuSp9efWYgY7mtuL6Pr9ay4WLyQt2Sl9tz1h9LL6Jc3Jo14axS334MAo/s320/15058519_1137489699667332_1683958131_n.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;">P.S. Tak, zawołałam psy i poszliśmy dalej, Zu nieco posmutniała, bo jednak nic ciekawego akurat nie podawali na mieście, Raven zawiedziona postawą swojego małego nowego przyjaciela. </span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif;">Tęskniliście? </span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-35607408390797383932016-01-04T18:09:00.000+01:002016-01-04T18:12:25.686+01:00Wieś, psy i konie, czyli sylwester po lubelsku<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ach, co to był za weekend! Choć wróciliśmy do domu już wczoraj, nadal mam problemy z powrotem do szarej rzeczywistości. Założenia na "okres bombowy" były proste - wyjechać gdzieś, gdzie będzie spokój. Gdziekolwiek. Bez jakichś udziwnień, zbędnych luksusów, wymyślnych rozrywek. Poszukiwania odpowiedniego miejsca rozpoczęłam już jakiś czas temu, gdy nagle nadeszła propozycja na spędzenie tego okresu u zaprzyjaźnionej hodowczyni i jej rodziny. Co z tego wynikło? Poczytajcie :) </span></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie ukrywam, że miałam obawy.</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Konie. Dwa Araby - Giewont i Fikacz, szetland Alf, konik polski Edward i jeszcze klaczka Tosia (choć ona bidna, chora, więc siedziała w stajni). Jasna cholera, jak tu z końmi pogodzić psy, które nigdy koni nie widziały na oczy, a już na pewno nie musiały kilka razy dziennie przechodzić przez podwórze pełne koni? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpQQQWvvWEiJDaAn7_ErRhll-ie8JV2bpPsK_Fpz5T9IxYt4ahuQLd6xBwcCtGx8NfbRt7rtr-Gv6SlgWRH6C-c1VGHtqWMiqLtGXQ07qq2q4GWIrQJp74RQIMSUKmgdD2F2jJkx660ZY/s1600/1980004_983096588398404_3424673998330540314_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpQQQWvvWEiJDaAn7_ErRhll-ie8JV2bpPsK_Fpz5T9IxYt4ahuQLd6xBwcCtGx8NfbRt7rtr-Gv6SlgWRH6C-c1VGHtqWMiqLtGXQ07qq2q4GWIrQJp74RQIMSUKmgdD2F2jJkx660ZY/s320/1980004_983096588398404_3424673998330540314_o.jpg" width="213" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Alfik od razu uświadamia gościom <i>who is who</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Konie u Magdy są szalenie ciekawskie. Nie znam się na koniach i nie wiem, czy jest to reguła dla tego gatunku, ale od razu zostaliśmy obwąchani i oglądnięci ze wszystkich stron. Szetland nawet uznał, że warto szczególnie pochylić się nad zawartością naszych siatek i toreb, więc odruchowo... uszczypnęłam go w nochal, toteż kontrola została odsunięta w czasie. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu uznała, że konie są straszne i trochę penia, Raven nie bardzo wiedziała, co się z tym robi - póki Edek nie przybiegł do niej i nie zrobił jej BUUUU. Wtedy Raven uznała, że ona też mu tak może zrobić, a co! Przez cały urlop była więc naszym psem zaganiającym konie - gdy chciałyśmy wyjść z trzęsącymi portami Zu i Bellą, wysyłałam Raven przodem i ona zajmowała się oczyszczeniem terenu do samej furtki. Raz nawet uratowała zuzowe dupsko, gdy szetland z polakiem uznali, że fajnie będzie pogonić tego małego śmiesznego pieska w róg podwórza aż do płotu - zanim zareagowałam, Raven oceniła sytuację i wystrzeliła jak z procy z rykiem, żeby panom koniom uświadomić, że nieelegancko tak straszyć Zuzankę. Nieco się obawiałam, czy nie płoszy i nie stresuje chłopaków, ale Alfik raz nawet podjął z nią coś w rodzaju zabawy w berka i widać było, że obu stronom to odpowiada. Araby trzymały się z godnością z daleka.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1DQG2dRwK2T-5l_Zp4EHpwjApdR_aILbYlyj9FGTBgeDFK037KLR9iaVgcIG5-oAZcACf8GbM1tUb7AyyqnIBRQ4TUGsJ5C_nnFNFvHLFaD_DOhznEahPM0jy5b69zM8FBbxQDKDF24M/s1600/12473719_1006326579408738_7900745913095274662_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1DQG2dRwK2T-5l_Zp4EHpwjApdR_aILbYlyj9FGTBgeDFK037KLR9iaVgcIG5-oAZcACf8GbM1tUb7AyyqnIBRQ4TUGsJ5C_nnFNFvHLFaD_DOhznEahPM0jy5b69zM8FBbxQDKDF24M/s320/12473719_1006326579408738_7900745913095274662_o.jpg" width="213" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Przepiękny Giewont</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMidzriQbJDEC6-SGK6gDJ8hEcTdaznKPQss8uyJeRYScJ2LJdmOfdZcmMLKlh2qWVWUwObXRqWibU9LPfEcYtDMDRzSH1PGrUsDGAPALMZnT0bw1tbSVSmmdSoLenmChbrkcyYFV-x2A/s1600/12195002_979008005473929_5231860484152531035_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMidzriQbJDEC6-SGK6gDJ8hEcTdaznKPQss8uyJeRYScJ2LJdmOfdZcmMLKlh2qWVWUwObXRqWibU9LPfEcYtDMDRzSH1PGrUsDGAPALMZnT0bw1tbSVSmmdSoLenmChbrkcyYFV-x2A/s320/12195002_979008005473929_5231860484152531035_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Edward w całej krasie</span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W terenie (gdyż dzięki uprzejmości Magdy miałam okazję powozić zadek na Edim) Raven na początku była nieco zdziwiona, raz nawet zawracała do domu w poszukiwaniu mej osoby, która jej nagle zniknęła, ale jak już zajarzyła, co jest grane, pilnowała się ładnie i trzymała blisko konia jednocześnie mając baczenie na jego kopyta - no jak nic - pies do konia. Chyba muszę to wziąć pod uwagę na przyszłość ;) </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH6U1uOTCRYomOZlpcLgsGkHvSN97sAhpbT4iQrtQoOikqepJrIBDu0_fZ1Nw4hEI5H-XrVfBTmNyEK492b2oTMLAseKfz45jkg0wT6P5AUx-vE5G8Z8UVJCuU1v98X7zMT8sI5KTUdjw/s1600/12401837_1006324672742262_2422800751405646133_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH6U1uOTCRYomOZlpcLgsGkHvSN97sAhpbT4iQrtQoOikqepJrIBDu0_fZ1Nw4hEI5H-XrVfBTmNyEK492b2oTMLAseKfz45jkg0wT6P5AUx-vE5G8Z8UVJCuU1v98X7zMT8sI5KTUdjw/s320/12401837_1006324672742262_2422800751405646133_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Tak jest, to czarne obok konia to Raven - bardzo grzeczna Raven w dodatku!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Koty. Konkretnie dwa maine coony i jeden kot wstrząśnięty mieszany wiejski w wieku trudnym. Zu, odkąd odkryła, że koty nie są tak straszne jak myślała, bardzo lubi kotki. Nawet takie, które się stroszą i prychają. Z nią nie było więc żadnego problemu. Raz nawet leżałam sobie na materacu, z jednej strony mając Zu wywaloną cyckami do góry a z drugiej wielkiego kocura MCO widocznego poniżej. Natomiast Raven... Obce koty na terenie psa są traktowane jak intruzi i gonione z wielką pasją. Ogólnie obce koty u kogoś są świetne do pogonienia zabawowego, ale gdy kot się zatrzyma to w sumie nie wiadomo, co robić, jak żyć i w ogóle - burczy to to, syczy, fuczy i daje z liścia, zjeść to, odejść czy co? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_x2ChpXwvatdKUTrwmEdsOeLOeFSjA7TpDaegixRAXMYeNF6SVUeRMlqERT_Kt0V8d-N2MQcWha8ZghCYtn8ixHNeTo9TbEXREEKnPofMiH2cDhIUp4ITTjZZxEKPu206gxfIExLkWqw/s1600/10583817_751694928205239_2441476255960537803_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_x2ChpXwvatdKUTrwmEdsOeLOeFSjA7TpDaegixRAXMYeNF6SVUeRMlqERT_Kt0V8d-N2MQcWha8ZghCYtn8ixHNeTo9TbEXREEKnPofMiH2cDhIUp4ITTjZZxEKPu206gxfIExLkWqw/s320/10583817_751694928205239_2441476255960537803_n.jpg" width="213" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Drapot Rudolf</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Kontakty Raven z kotami były więc szczególnie nadzorowane, żeby jej nie przyszło do głowy nic głupiego - najmłodszy kocur Atakmen (khe khe, zgadnijcie skąd imię) co jakiś czas robił włam na piętro, żeby podnieść ciśnienie pieskom z rana, ale oprócz tego było całkiem poprawnie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Inne psy. Oprócz moich - dwa ogary - Gryzoń i Borówa, dwa labradory - Bazyl i Łałcio, kundliczka Bella, a ostatniego dnia nawet bedlington terrierka Shona i jeszcze jedna kundliczka Czika. Tu wiadomo, bywały zgrzyty większe i mniejsze ale na ogół było całkiem przyzwoicie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRhNnp3cAq7rUk8EsOSX55Xquxnc53HN5rEwfI0JPbqJf_vO-eG24hlU05DvyrDXvkG4x-nYYbEBxom98ojrNxEmfYxI_671XCwfoypndQZhoXFtQTcPK3baDL42i1haZz1M92Lr6pJfU/s1600/1546158_721080777933321_4896650010422224582_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRhNnp3cAq7rUk8EsOSX55Xquxnc53HN5rEwfI0JPbqJf_vO-eG24hlU05DvyrDXvkG4x-nYYbEBxom98ojrNxEmfYxI_671XCwfoypndQZhoXFtQTcPK3baDL42i1haZz1M92Lr6pJfU/s320/1546158_721080777933321_4896650010422224582_n.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Chłopaki i rudzielec, ale nie wiem, czy to Drapot czy Tygrys</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgExINO1gMv-1hLctnqsXC_Ab_nsoafGmEJ9sDFztR_D15GI8PVkOzZ7NCN-POJcbAYXBYeDdEvtcjMb630sw3XJATisdsmMswC7meIgFxcwbXbmUh_R4EJd5N-kSy79P3tnisqIkXAfVY/s1600/10255085_948317928590405_5633364390189108025_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgExINO1gMv-1hLctnqsXC_Ab_nsoafGmEJ9sDFztR_D15GI8PVkOzZ7NCN-POJcbAYXBYeDdEvtcjMb630sw3XJATisdsmMswC7meIgFxcwbXbmUh_R4EJd5N-kSy79P3tnisqIkXAfVY/s320/10255085_948317928590405_5633364390189108025_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Borówa udaje bardzo poważnego psa</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAjrO9g0x2h8X52YJo-K3LnrtQT1Rrbd_1BsNFFH8bBCX7O2UoKRG9KEse0eJJJVFtCUeb3Kg3gaJ1f_21Lq7PLNBCMM9IqSFo1e-ArsPskRrCXsOC_cxYGgeWK3FstuJsdn4r0iHFZCw/s1600/12079267_917373475018184_4213636315218860682_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAjrO9g0x2h8X52YJo-K3LnrtQT1Rrbd_1BsNFFH8bBCX7O2UoKRG9KEse0eJJJVFtCUeb3Kg3gaJ1f_21Lq7PLNBCMM9IqSFo1e-ArsPskRrCXsOC_cxYGgeWK3FstuJsdn4r0iHFZCw/s320/12079267_917373475018184_4213636315218860682_n.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Borówa i rude zło, znaczy ten... Atakmen!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu standardowo nie chciała mieć z nikim kontaktu, a wszyscy chcieli mieć kontakt z Zu, co doprowadziło ją nawet do tego, że chowała się w pokoju dzieci (!!!) nie bacząc na swoje raczej chłodne uczucia do małoletnich. Raven natomiast uznała, że bycie stróżującym burakiem jest OK, co przekładało się na mały dymek od czasu do czasu, bo przecież MOJA Zuza, MOJE jedzenie, MOJE wszystko. Raz mi się zakotłowało całe towarzystwo pod drzwiami, ale wyciągnęłam do góry bedlingtonkę i - co zabawne - cały system NATYCHMIAST wrócił do równowagi. Terrierka lubiła sobie pofuczyć, ale i tak uważam, że jest super psem i niepokojąco mi się spodobała. Moje sucze spędzały większość czasu wolnego na piętrze, gdzie mogły w spokoju się wyspać i wygrzać kości po mroźnych, długich spacerach. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp3ivPxU5ocrDfyUsb8vqv8vibDNI_5br_-_3DyVb4PMgT4EB_QEtq0_FlHX3LPwVwkJcDoWooCSdJ0h8Oe_Wn7Lduz2NtNIk5r29Egj9QZTjyEJ2mCEPzh8mcwFvGett4v7AROhSE5CI/s1600/1052909_1007436359297760_5535736770351098054_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp3ivPxU5ocrDfyUsb8vqv8vibDNI_5br_-_3DyVb4PMgT4EB_QEtq0_FlHX3LPwVwkJcDoWooCSdJ0h8Oe_Wn7Lduz2NtNIk5r29Egj9QZTjyEJ2mCEPzh8mcwFvGett4v7AROhSE5CI/s320/1052909_1007436359297760_5535736770351098054_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Z lewej Łałcio, z prawej Bella, reszta oszołomów gdzieś na przodzie</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghAZ6ABx3GI5NRSj551pOHPd6TKzwHkdQXH9tnv4wODewQedJZGPK0AhLKpQANfUWMM0b9tfhujpxlOoV32v7Bqu2yFFwG9lTqTpXlpSAT6S8W_mMDVyIuc_82XHGVn4RX3Dkki1n462U/s1600/12401761_1007436665964396_2649872585086239991_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghAZ6ABx3GI5NRSj551pOHPd6TKzwHkdQXH9tnv4wODewQedJZGPK0AhLKpQANfUWMM0b9tfhujpxlOoV32v7Bqu2yFFwG9lTqTpXlpSAT6S8W_mMDVyIuc_82XHGVn4RX3Dkki1n462U/s320/12401761_1007436665964396_2649872585086239991_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Od lewej - Raven, Shona, Borówa, powyżej Bazyl, Łałcio i Zu z Gryzoniem w tle </span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0CYy0qFNbJr_eYT9Csm-EOTjbs-Ip4RY5d9uLtCjb17dud7mX77Kpzvse0RABBvnn-qRkgYwK3Z7FpHNM5GxgWy5CUhvJDQru1s5GQgckHqgmwmUGLEgQiVZhKkmu3PrGoNMwIGmVq1c/s1600/12466016_1007437125964350_2460271848144957392_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0CYy0qFNbJr_eYT9Csm-EOTjbs-Ip4RY5d9uLtCjb17dud7mX77Kpzvse0RABBvnn-qRkgYwK3Z7FpHNM5GxgWy5CUhvJDQru1s5GQgckHqgmwmUGLEgQiVZhKkmu3PrGoNMwIGmVq1c/s320/12466016_1007437125964350_2460271848144957392_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Zwróćcie uwagę na Zu - zwłaszcza ogon, którym...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-b8pKRAecCrRFz_863HN9vI1livg3aRR8TcOfJXQA_Pgl3eWSs5RRNSSiXef8lMXkgdhmnbzOA8zooGdF7MAWklMFTq9Qa3MpPpCDyy4b2NVNWxSebioYZkV3vhldmcPRQkoFd0JktRM/s1600/12487263_1007436925964370_6377749593444586897_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-b8pKRAecCrRFz_863HN9vI1livg3aRR8TcOfJXQA_Pgl3eWSs5RRNSSiXef8lMXkgdhmnbzOA8zooGdF7MAWklMFTq9Qa3MpPpCDyy4b2NVNWxSebioYZkV3vhldmcPRQkoFd0JktRM/s320/12487263_1007436925964370_6377749593444586897_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">... próbuje sobie dodać animuszu, bo przecież mamy nową suczkę na spacerze (Czika, czerwone szelki) i trzeba udawać, że jest tu się kierownikiem całej imprezy!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">A Raven zagania owcę.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhloysOtBi7OhzbTMNzvNV9_o3vEVJORE2yzMn4CSGJ3oaDdwxzW72-PlcHx9pNa-hiWJrLttY2OOryOzkTliL80Si7sMJ9fhXC5WUDtkAkPnPcC2e01mtLqWLJUidDufUThwg_si31Rbg/s1600/12469626_1007436752631054_2002622557329356950_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhloysOtBi7OhzbTMNzvNV9_o3vEVJORE2yzMn4CSGJ3oaDdwxzW72-PlcHx9pNa-hiWJrLttY2OOryOzkTliL80Si7sMJ9fhXC5WUDtkAkPnPcC2e01mtLqWLJUidDufUThwg_si31Rbg/s320/12469626_1007436752631054_2002622557329356950_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Najbardziej burzliwe baby na pierwszym planie</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMWqSpGq0n7cqWnm4-h083ZdcMkYN-9B6tnEY6_o3YU8VCvGrxWF1KoZ1davIi-odHPRJ5B2_SdeuVD0wymjyDseAi5ZKpEsvrZz9On4hsNPq2Sz-KTID2xRI0k50W1Fto3oXKeocYANw/s1600/12489426_1007436539297742_4154593716935720946_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMWqSpGq0n7cqWnm4-h083ZdcMkYN-9B6tnEY6_o3YU8VCvGrxWF1KoZ1davIi-odHPRJ5B2_SdeuVD0wymjyDseAi5ZKpEsvrZz9On4hsNPq2Sz-KTID2xRI0k50W1Fto3oXKeocYANw/s320/12489426_1007436539297742_4154593716935720946_o.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Jak widać, każdy miał kawał przestrzeni dla swoich ulubionych aktywności - Łałcio na ten przykład co jakiś czas się meldował radośnie. Ponoć częstotliwość meldunków znacząco wzrasta po wytarzaniu się w padlinie...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dom, w którym mieszkaliśmy, na szczycie schodów nie ma drzwi - aby uniknąć nalotów (zwłaszcza ze strony młodej ogarzynki, która przypomniała mi BARDZO upierdliwy okres z życia Raven) zrobiliśmy specjalną zagrodę z ramy drewnianej kołyski i koca. Ogary zgodnie uznały, że skoro pojawiło się w przejściu jakieś dziwadło to nie należy go forsować, jednak Bazyl i Łałcio, <i>kupą, mości panowie -</i> zagrodę zwyczajnie wyważyli przy pomocy swoich okazałych łbów, wparowując któregoś dnia na górę o 6 rano, co wywołało bardzo głośny protest ze strony tymczasowych lokatorów pięterka. Na brak wrażeń nie można było zatem narzekać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mroźne dni upływały nam na spacerach po przecudnej okolicy, wieczory na biesiadowaniu z Gospodarzami, były śpiewy, gitarra, różne trunki, było luźno i wesoło, i nikomu nie przeszkadzało, że siedzisz sobie w starych ale wygodnych, obkłaczonych portkach, na bluzce masz gluta z psiej śliny, obok Ciebie leży pies, a żeby zrobić sobie kawę czy herbatę musisz najpierw zdjąć z ekspresu bądź wyjąć ze zlewu rudego kota. Fantastycznie odpoczęłam psychicznie, bo na wsi czas płynie inaczej, psy łaziły bez smyczy i bez spiny, Zuzie udało się nawet zeżreć lodową kupę, bo ktoś się zesrał za kapliczką. Pewnie dlatego, że miała płot i mniej wiało. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Sam sylwester też zasłużył na kilka słów opisu, bo był, jakby to rzec, niestandardowy i nawet nie chodzi o to, że w mieście walą przez dwa tygodnie a tutaj wybuchy trwały jakiś kwadrans. Zaczęło się od tego, że zaspałam. Nic to, ogarnęłam sytuację i wyjechaliśmy nieco później, niż pierwotnie zakładałam, szczęśliwie docierając na miejsce. Czekaliśmy jeszcze na Agatę z Bellą i Jacka z Cziką. Mieli przyjechać kamperem, którego wymienili jednak na osobówkę, którą wymienili ostatecznie ponownie na kampera, ale powstało spore opóźnienie, więc jechali do nas późnym wieczorem, błądząc po drodze - po krótkich ustaleniach telefonicznych byli tuż tuż, minęli nas jednak i postanowili zawrócić na wiejskiej, wąskiej drodze - i to był błąd. Wpadli bowiem do rowu, wywalając jednemu z mieszkańców ogrodzenie - całe szczęście wszyscy cali i zdrowi, ale kamper w rowie, ciemno jak w ... no, wiecie gdzie, mróz jak cholera, a za chwilę północ. Próby wypchnięcia pojazdu spełzły na niczym, zatem toast noworoczny wznieśliśmy w temperaturze dramatycznie ujemnej, po ciemku i na polu, po czym ruszyliśmy po pomoc w postaci sąsiada z terenówką. Trochę to trwało, sąsiad totalnie na bani ale eligancko, bo w kapeluszu, linka holownicza w bagażniku, bagażnik zamarznięty, z trudem wydobyto linkę, po czym przy kolejnych próbach wyciągu padła jakaś pompa czy inne cholerstwo, potem próbowano ściągnąć ciągnik, ale wszystkie porozbierane na zimę oraz właściciele w stanie nieważkości imprezowej, potem skończyła się ropa w kamperze, potem jedyny trzeźwy kierowca pojechał do Piask po paliwo, a ja odmrażając sobie palce i mniej szlachetny koniec pleców, zaczęłam rozumieć skąd kabarety czerpią inspirację do swoich skeczy. Koniec końców kamper z właścicielem został na noc w rowie i nad ranem przyjechała po niego pomoc drogowa, która z trudem oswobodziła ich z tej trudnej sytuacji. Sąsiedzi po wytrzeźwieniu pewnie do tej pory zastanawiają się, co tam się działo, skoro zostały tylko dowody zbrodni a sprawcy brak, jednak sprawa została już wyjaśniona, płot, gdy tylko rozmarznie - zostanie naprawiony a sylwester 2015/2016 na zawsze zostanie w naszej pamięci. Zwłaszcza Gospodyni, której w drodze powrotnej Łałcio zaaportował radośnie jakiś kilogram zmrożonego gówna :D </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Żal było wyjeżdżać i wiem, że gdy tylko czas pozwoli, pojawimy się tam znowu. Serdecznie polecamy to miejsce wszystkim - <a href="https://www.facebook.com/HerbuBazylFciKennel/?fref=ts" target="_blank">Herbu Bazyl FCI.</a> Wszystkie fotografie zamieszczone w niniejszej notce są autorstwa Magdy Kuśmierczyk - dziękuję! </span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-20147913263850265272015-11-18T21:48:00.003+01:002015-11-19T17:52:44.939+01:00"Czy pani oszalała?!" czyli dlaczego moje psy jedzą mięso i kości.<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pytanie tytułowe zadał mi pewien młody i ponoć świadomy lekarz weterynarii, po czym rozpoczęła się przepełniona emocjami tyrada, jak to mogę dawać psu sercowemu (to Zuzanka) cokolwiek innego, niż Royal Canin Cardio-coś-tam, że zabiję psa, że to jest niedopuszczalne, żeby tak karmić, pies mi skończy na stole z podziurawionymi jelitami i tak dalej.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Było to jakieś 5 lat temu, i, cholera, pies nadal żyje i ma się całkiem nieźle, jeśli wziąć pod uwagę jego różne dolegliwości zdrowotne.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Często ktoś pyta mnie o to, jak wygląda ten cały BARF i o co chodzi, dlatego postanowiłam stworzyć notkę, w której wyjaśnię, jak odżywiam swoje psy. </span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Skąd pomysł na BARFa?</b></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Najogólniej można by rzec - z potrzeby. W czasach, kiedy Zu była rozpuszczoną jedynaczką, próbowałam znaleźć karmę optymalną dla jej potrzeb. Grany był więc Fitmin, Brit Premium, jakaś Purina kupowana na wagę w zoologu, ale nie mam pojęcia, jaka, najdłużej utrzymał się Brit Care. Przy Fitminie pies uciekał od miski (HAHAHA, trudno mi sobie teraz wyobrazić, że Zu ucieka przed czymkolwiek, co nadaje się do zjedzenia, ale tak było!), Purinę pamiętam jak przez mgłę, więc nie mogę o niej nic ciekawego powiedzieć, na Bricie pies był wiecznie głodny, optymalny okazał się być Brit Care z jagnięciną i ryżem dla średnich psów, ale ciągle miałam przeświadczenie, że może by można karmić jakoś inaczej. Stąd pojawił się pomysł na surowe przekąski. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Rano pies dostawał swoją porcję karmy, zwykle podczas ćwiczeń, wieczorem, przed spaniem, pałaszował sobie jakąś mięsną kostkę, na przykład kawałek indyczej szyi. Poprawił się stan zębów i psiej paszczy, ale pojawił się inny problem - smrodek. Pies zaczął pachnieć co najmniej dziwnie. Oczywiście, został poddany badaniom, bo niemal osiwiałam, że to jakiś objaw chorobowy, ale nic jej nie dolegało - po prostu sobie śmierdziała i już. Wtedy stwierdziłam, że raz kozie śmierć - jak skończymy worek karmy to przestawiamy się na surowiznę.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK-YJ6TDRo9w5bqCtIopx2fRY0j7oSQZWjCPS9WWbDzMsVH-RQZ8pBfmTs2t67Hnmjcl1s5NyL0vUVO6MVM2vQiiKMzZK8kQWvEqJEKxasaijs_IwukWBxHG1VxgJD4VcC4o67fW_szwA/s1600/11301604_826569490759356_35136708_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK-YJ6TDRo9w5bqCtIopx2fRY0j7oSQZWjCPS9WWbDzMsVH-RQZ8pBfmTs2t67Hnmjcl1s5NyL0vUVO6MVM2vQiiKMzZK8kQWvEqJEKxasaijs_IwukWBxHG1VxgJD4VcC4o67fW_szwA/s320/11301604_826569490759356_35136708_n.jpg" width="240" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Początki były niełatwe</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Są psy, które można z dnia na dzień przestawić na zupełnie inny rodzaj żywienia, ale OCZYWIŚCIE Zu do takich nie należy. Postanowiłam zatem zrobić wszystko "książkowo" - zakupiłam mrożone żwacze i przez dwa tygodnie serwowałam małemu czarnemu śmierdzące pyszności, niemal przewracając się przy każdorazowym otwieraniu plastikowego pojemnika z porcją tychże. Później wprowadzałam różne rodzaje mięsa i mięsa z kością i dzisiaj Zu jest w stanie zjeść wszystko oprócz wieprzowiny, po której zamienia się w psa-dezodorant, if you know what I mean. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z Raven sprawa była prostsza, po prostu jednego dnia jadła karmę, a drugiego dostała do jedzenia surowe mięso, przez jakiś tydzień leciała na miękkich i niezbyt ciężkich do strawienia elementach takich jak korpusy kurze, skrzydła, szyjki kacze, podroby, a później już jadła różne inne rzeczy.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b style="font-family: verdana, sans-serif;">BARF jest drogi! </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b style="font-family: verdana, sans-serif;"><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak i nie. Jeżeli ktoś bazuje na drogich rodzajach mięs - pewnie wychodzi to niezbyt przyjaźnie dla domowych finansów. Tak samo, jak dobrej jakości sucha karma, zwłaszcza przy psie, który zjada tej karmy znacznie więcej niż "w tabelce" (to Raven). Ja założyłam od początku, że będę starała się jak najbardziej urozmaicać burkową dietę, ale bez szaleństw - skoro sama nie jadam królika, przepiórek, jagnięciny czy cielęciny, moje psy też dadzą radę bez takich rarytasów. Co zatem jedzą? Wszystko, co uda mi się dostać w dobrej cenie. Gatunkowo to mniej więcej leci tak:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kurczak: w zasadzie cały, przy czym preferuję kury wiejskie i jeśli tylko mam możliwość takie zakupić, to są u nas spożywane, psy jedzą przeważnie korpusy, skrzydła, udka, ćwiartki, szyjki plus mięso i podroby. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kaczka: od czasu do czasu cała tuszka (ach te promocje), a regularnie korpusy, skrzydła, szyje. Czasem udaje mi się dorwać porcje rosołowe z gęsi - kości, chrzęści, sporo mięsa i tłuszczu w śmiesznej cenie niecałych 2zł/kg. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Indyk: szyje, skrzydła (Raven), korpusy, podroby.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wieprzowina (tylko Raven): mięso, czasem ogonek czy kość odjęta od schabu razem z solidną porcją mięsa, choć to raczej w ramach gryzaka niż standardowego posiłku. Podrobów wieprzowych, głowizny nie podaję na surowo ze względu na (znikome co prawda, ale jednak) ryzyko wścieklizny rzekomej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wołowina: mięso z kością (kości zostają dokładnie obgryzione), serca, jako gryzaki kości z pręgi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dodatki i suplementy: kefir, jogurt naturalny, maślanki, twaróg - w ramach urozmaicenia oraz "bo lubią", choć teoretycznie nabiał psu na budę, ale nie bądźmy aż tak drobiazgowi - jest to dodatek dla urozmaicenia, a nie podstawa diety; całe jaja bez skorup, miód, tran wymiennie z olejem z łososia, sproszkowane algi morskie, okresowo dla młodej biotyna, od czasu do czasu siemię lniane, jak mi się przypomni - nieco kurkumy, preparat na stawy, papka owocowo-warzywna raz na jakiś czas, często razem z podrobami i w zasadzie tyle. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ktoś mógłby rzec, że małe to urozmaicenie, że nie ma śledzion, mózgów, oczu, baraniny, nutrii i perliczki. No nie ma. I raczej nie będzie. Mimo wszystko jednak uważam, że moje psy mają dość urozmaicony jadłospis a regularne badania weterynaryjne potwierdzają, że ten sposób odżywiania bardzo im służy. Niech potwierdzeniem będzie fakt, iż panna Zuzanna, lat "a z osiem albo i lepiej" ma wyniki jak dwulatek, pomijając nieco sypiącą się wątrobę, która niestety odczuwa skutki regularnego zażywania leków nasercowych (obecnie wątroba otrzymała wsparcie dodatkowe - proszę trzymać kciuki, żeby jej się spodobało i została z nami w dobrej formie jak najdłużej). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje9SETaYnKMNx4fd_N8SAM4EzVKyexW3pNVKLkUhBo24xg-sAXNWo664XJ6gtZ6nicwctVPqlFPOulDLG8nqH5r-AZ0QLhxouZpTLglf7CRGr1Opzt3JDNN7-Uamje8HjQYrpSkFGvXZg/s1600/313954_152663158149996_5110821_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje9SETaYnKMNx4fd_N8SAM4EzVKyexW3pNVKLkUhBo24xg-sAXNWo664XJ6gtZ6nicwctVPqlFPOulDLG8nqH5r-AZ0QLhxouZpTLglf7CRGr1Opzt3JDNN7-Uamje8HjQYrpSkFGvXZg/s320/313954_152663158149996_5110821_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Są skrzydła z kaczki? Poproszę wszystkie!</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak, zakupy barfera bywają zabawne, jeśli nie kupuje on mięsa i reszty via internet a zaopatruje się w normalnych sklepach z mięsem dla ludzi. Kiedy dowiadujesz się, że w lokalnych delikatesach sprzedają porcje z kaczek za jakieś szalone trzy peeleny i bierzesz 6 kilo, bo więcej nie uniesiesz na raz, to pani patrzy na Ciebie za pierwszym razem jak na kosmitę, za drugim nieco podejrzliwie, by za trzecim wreszcie spytać - a co pani z tym robi?! :D Czasem musisz również uświadomić panią przy stoisku mięsnym "co je co" - wczoraj chciałam kupić burkom serca drobiowe a zadowolona pani ekspedientka zapakowała mi żołądki, po czym na moją uwagę, że chciałam serca, odrzekła, że oto i one, wręczając mi żołądki. Zaczęłam się zastanawiać, która z nas ma problem z odbiorem rzeczywistości... Czasem, gdy zmierzasz przyczajony do grzbietów z indyka, pani z daleka woła, że siekiera w naprawie i nie podziabie, ale może sprzedać całe - no, bywa. Czasem, gdy wyrwie Ci się, że to dla psów, słyszysz jakieś fuknięcie z tyłu kolejki, że w dupach się poprzewracało - wszak kundel winien żreć resztki z obiadu, kaszę z łyżką smalcu czy tam coś ;) </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Podsumowując - tak, karmienie psów surowizną nie jest najprostszą opcją, zwłaszcza dla zabieganych ludzi. Trzeba pomyśleć, zaplanować, obczaić gazetki reklamowe (serio!), ułożyć jakiś sensowny jadłospis na dłuższy okres czasu, żeby wyszło nam rozsądnie zbilansowane papu. Obecnie, gdy nie ma mnie w domu nawet 10 godzin, robię zwykle raz czy dwa razy w tygodniu zapas żarcia, porcjuję i mrożę, a wieczorem wygrzebuję coś z czeluści zamrażarki na każdy kolejny dzień. Być może więcej czasu, kasy, środków czystości niż człowiekowi żywiącemu psy suszkami w misce schodzi mi choćby na częstsze pranie koców czy ręczników, na których psy śniadają, bo wiadomo, krew, bakterie, zapaszki, takie klimaty nie do końca mi leżą. Ale jakoś tak... nie wyobrażam sobie karmić psów inaczej, choć nie mówię "nie" wobec innych sposobów karmienia zwierzaków, bo któż wie, co przyniesie życie? ;) </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Szanownych Czytelników zapraszam do podzielenia się swoimi refleksjami w temacie żywienia czworonogów :) </span></div>
</div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-4319487423030341912015-10-22T10:29:00.001+02:002015-10-22T10:31:50.068+02:00Pas trekkingowy i sledy od WzR Dog Equipment - recenzja!<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Co tu tak cicho, spytacie - odpowiem - nowa praca, nowe obowiązki, maksymalne ograniczenie czasu wolnego. Wstawanie o 5 rano (!!!) jest wyzwaniem nie tylko dla mnie (jestem raczej sową niż skowronkiem) - Zu przez pierwszy tydzień nie mogła pojąć, dlaczego budzimy się w środku nocy i po wyrzuceniu jej z łóżka na spacer - siedziała na dywanie albo na schodach, próbując nadal spać. Raven natomiast przychodzi do mnie, gdy kładę się spać, domaga się wpuszczenia pod kołdrę, zasypia ze mną, po czym idzie do klatki i przychodzi nad ranem, gdy tylko wydaje jej się, że już nie śpię - panna niedotykalska chyba odkrywa w sobie nowe pokłady kompetencji społecznych :P</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dzisiaj mam dla Was notkę z recenzją sprzętu, który zamówiłam do dogtrekkingów wszelakich, ciągnięcia roweru, a także - planowo - do biegania, do którego zamierzam wrócić, gdy tylko pozwoli mi na to stan zdrowia.</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Wydawałoby się, że w obliczu dość dużego wyboru firm szyjących tego rodzaju akcesoria nie będzie większych problemów z wybraniem odpowiedniego sprzętu, jednak miałam dość specyficzne wymagania - pas miał być lekki i wygodny, szelki podszyte materiałem jak najbardziej komfortowym dla psa. Liczyła się też atrakcyjna cena. Szperając tu i tam, nawiązałam kontakt z panem Jackiem i to był strzał w dziesiątkę. Pan Jacek Kruczoń jest bowiem jednym z czołowych zawodników sportów zaprzęgowych w naszym kraju i na pewno wie "z czym to się je". Oprócz tego jest ogromnie sympatycznym człowiekiem i ma nieskończone pokłady cierpliwości nawet wobec tak upierdliwych klientów jak ja :) </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><u>Pas biodrowy</u></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/v/t1.0-9/10703960_709368892451280_8717474675155067141_n.jpg?oh=fc07188fbf250e75fa5bfe560aeea37c&oe=56D14E67" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="179" src="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/v/t1.0-9/10703960_709368892451280_8717474675155067141_n.jpg?oh=fc07188fbf250e75fa5bfe560aeea37c&oe=56D14E67" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdjęcie z FB <a href="https://www.facebook.com/WzR-Dog-Equipment-622837264437777/" target="_blank">WzR Dog Equipment</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pas jest <b>dość sztywny</b>, co mnie nieco zdziwiło, ale okazało się, że zupełnie nie przeszkadza to w jego użytkowaniu, a wręcz plusem jest to, że lekko odstaje on od pleców, do tego <b>podszyty jest siateczką</b> - jest przewiew, człowiek się nie poci jak mysz podczas aktywności - fajnie! </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLVMdnz9Ev-W7uE27p42Tq81klYmoLiGoxl0Y7CCHKyTVl2pSGDjiVbXoO7gmEfc7miyG1-YhE9s9N9-XOTGeTiiFAIxffFvdCzobbSyinu4l_jF_28JkRHE-n2GJUh-R9NQ8ne4D_NIs/s1600/pas3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLVMdnz9Ev-W7uE27p42Tq81klYmoLiGoxl0Y7CCHKyTVl2pSGDjiVbXoO7gmEfc7miyG1-YhE9s9N9-XOTGeTiiFAIxffFvdCzobbSyinu4l_jF_28JkRHE-n2GJUh-R9NQ8ne4D_NIs/s320/pas3.jpg" width="240" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Podszycie pasa</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Taśmy </b>są<b> </b>dość grube, wytrzymałe i gładkie, nie łapią brudu - testowane wielokrotnie podczas pluchy w lesie - dają radę! Psa można do pasa przypiąć <b>dwojako </b>- albo przy pomocy kółeczka przy paskach z klamrą zapinającą, albo na paskach "bocznych", przy czym paski boczne są ruchome i nawet, gdy pies zrobi nam mały skok w bok, nie jest to aż tak uciążliwe. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj34mD2j-_H0sJJ8lSJO5yF8EkU-2iTCvgm66MWGgan7nmnmplpOhwVZvGHfy4xRYdwThfJEji-lA8bAFDG5o8MxWLFpDCoG9U87epbZZYE2XVY5GyvZYaHMfQHePZbOYjoUEYKjr_7rk/s1600/pas1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj34mD2j-_H0sJJ8lSJO5yF8EkU-2iTCvgm66MWGgan7nmnmplpOhwVZvGHfy4xRYdwThfJEji-lA8bAFDG5o8MxWLFpDCoG9U87epbZZYE2XVY5GyvZYaHMfQHePZbOYjoUEYKjr_7rk/s320/pas1.jpg" width="240" /></span></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Szczerze mówiąc - do tej pory Raven śmigała przypięta do bocznych pasków a Zu do kółeczka środkowego, bo młoda potrzebuje więcej luzu, a Zu i tak drepcze blisko na krótszej amortyzowanej smyczy, ale teraz pomyślałam, że muszę też wypróbować inne opcje - do uzupełnienia. Co ciekawe, oprócz zaczepów typu d-ring, w pasie <b>nie ma żadnych innych metalowych elementów</b> - pozostałe sprzączki są plastikowe, lekkie, co uznaję za kolejny plus, czas pokaże, czy są również odpowiednio wytrzymałe. Jeśli chodzi o <b>pętle stabilizujące</b>, czyli te taśmy idące między nogami, a w zasadzie dookoła nóg - przyznam szczerze, że po jednokrotnym użyciu tychże na dogtrekkingu, wyciągnęłam je i leżą sobie na półce. Sam pas jest na tyle dobrze zaprojektowany, że nawet noszony bardzo nisko na biodrach <b>nie przesuwa się do góry</b> (a miało to miejsce w pasie, który miałam wcześniej), trzyma się na miejscu, a uciąg rozkłada się równomiernie - mam problemy z kręgosłupem, a przy używaniu pasa z WzR nie odczuwam żadnych dolegliwości bólowych. Osobiście nie widzę zatem w tej chwili potrzeby używania taśm stabilizujących, ale może mi się odmieni, jak zaczniemy z powrotem biegać? Na duży plus - <b>elementy odblaskowe</b>, czyli taśma na paskach do przypięcia smyczy psa i delikatne paseczki na całej długości elementu piankowego. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mimo że pasa używamy dość krótko to myślę, że wart jest każdej złotówki na niego wydanej. Tego właśnie szukałam i cieszę się, że znalazłam :) </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><u>Szelki sledy</u></b></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jak wiecie, albo i nie - z Raven nie dość, że jest raczej <a href="https://www.facebook.com/psiesucharki/photos/pb.808519212534248.-2207520000.1445500416./858491487537020/?type=3&theater" target="_blank">chudeł</a>, jest też łyseł - oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że potrafi się obetrzeć niemal do krwi zwykłymi akcesoriami typu szelki czy obroża, a łyse placki raczej nie dodają jej uroku. Planując szelki do uciągu, potrzebowałam zatem uprzęży niestandardowej i sporo czasu zajęło mi główkowanie nad odpowiednim podszyciem - a może polar, a może siateczka, a może neopren czy softshell, a może... Wtedy poszłam po rozum do głowy i zaczęłam oglądać zdjęcia zawodników zaprzęgowych, którzy mają psy krótkowłose, gładkowłose - wyżłowate miksy sportowe, wszak oni pewnie też musza odpowiednio dobrać sprzęt, żeby ich psy nie wyglądały po biegach jak półłyse szkapy, prawda? Okazuje się, że wiele takich psów ma szelki z "dziwnym", obszernym podszyciem, które na pewno nie jest polarem ani siateczką. Takie szelki znalazłam właśnie w WzR - szczerze mówiąc, nie wiem, co to jest :) jednak jest to jakiś rodzaj pianki/gąbki, obszyty dosyć śliskim materiałem, niełapiącym włosa. Okazało się, że to jest TO. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Oczywiście, coś poszło nie tak przy mierzeniu (oj tam, oj tam) i dostaliśmy zbyt małe szelki, jednak wymiana nie była żadnym problemem dla pana Jacka i tak też otrzymaliśmy wymarzone szele.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaeJ-8gmerN6allAyjnmgh2mPVYxy-K5Xtjk0YhhGuPJiHsBgNXBcjn8shzhPrfEhXgny34lsLVBlz6PNLwRVEEbcEWDS-1lET8TQW7p1ceecTzHY305KcEGkJwjHX3H26NxJYmPo7Sko/s1600/12132522_1693423484222158_774944101762210982_o-001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaeJ-8gmerN6allAyjnmgh2mPVYxy-K5Xtjk0YhhGuPJiHsBgNXBcjn8shzhPrfEhXgny34lsLVBlz6PNLwRVEEbcEWDS-1lET8TQW7p1ceecTzHY305KcEGkJwjHX3H26NxJYmPo7Sko/s320/12132522_1693423484222158_774944101762210982_o-001.jpg" width="319" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdjęcie z <a href="https://www.facebook.com/events/147449725596908/" target="_blank">Łapa na Szlaku - III Lubelski Dogtrekking</a></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWlQcriusus-RPHMYRyYdJibWAKwiCLGZoE91PlqPXn1rDHXaVPW_1C_hJBDNJeEiX8pTCvodvBMVHXKYxfGR20Ut4RZag8vd4IgLjN-I-28sjZV6ofPlvfIrCZQ0DfXDdqbJtYnmfdAc/s1600/12068598_1693422107555629_6715548544774595519_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWlQcriusus-RPHMYRyYdJibWAKwiCLGZoE91PlqPXn1rDHXaVPW_1C_hJBDNJeEiX8pTCvodvBMVHXKYxfGR20Ut4RZag8vd4IgLjN-I-28sjZV6ofPlvfIrCZQ0DfXDdqbJtYnmfdAc/s320/12068598_1693422107555629_6715548544774595519_o.jpg" width="213" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdjęcie z <a href="https://www.facebook.com/events/147449725596908/" target="_blank">Łapa na Szlaku - III Lubelski Dogtrekking</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Są ge-nial-ne. Nie obcierają, nie uciskają, nie wycierają, nie przekręcają się. Brud łapią <b>bardzo umiarkowanie</b> i zapewne zależy to od koloru podszycia (u nas niebieskie, wiadomo), <b>można je prać w pralce</b> w umiarkowanej temperaturze bez wirowania - choć osobiście chyba wolałabym je wyczyścić ręcznie - do tej pory jednak nie miałam takiej potrzeby. Uszyte są z <b>największą starannością</b>, przeszycia są równe, wszystkie wykończenia przemyślane i "domknięte", żadnych wystających nitek czy niedoróbek, <b>pas dolny</b>, który idzie pod klatką piersiową psa jest dodatkowo wzmocniony, znowu mamy <b>odblaski </b>- są to elementy taśmowe na barkach i bokach psa, a także odblaskowa taśma na plecach. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Straszono mnie w internetach, że pies może łatwo wyjść ze sledów - tutaj nie widzę takiej opcji.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Choćbym chciała - nie potrafię znaleźć wad tych szelek! Piesa zapiernicza, jakby była zupełnie naga, więc to też mówi wiele o komforcie ich użytkowania. Produkt z najwyżej półki. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheVwOLxLoNUNbjBr9l0R7RQe8PxeJnHyiYR0p_keeJXo7naMvurv5xR1dJFVpDYZIRv1Tt4whpi0tiCCUJs2w2AsVyYsrUuP6AAEu0PBWvbxjuXFRaWSpGNzylo8SFQkWaiZDXV7lYS8M/s1600/12166938_886979524718352_1129085351_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheVwOLxLoNUNbjBr9l0R7RQe8PxeJnHyiYR0p_keeJXo7naMvurv5xR1dJFVpDYZIRv1Tt4whpi0tiCCUJs2w2AsVyYsrUuP6AAEu0PBWvbxjuXFRaWSpGNzylo8SFQkWaiZDXV7lYS8M/s320/12166938_886979524718352_1129085351_n.jpg" width="240" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie, to nie strzelba...</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoaF6JWBQLfj7uyCSe_rDlW6aHl8Biy_EAIr536ycNIl7c10Aygeq3huF40xeBdl8EEsu9uho6NWPPZ_boQpqaK6I7ZlpxKAsER5H_7eLKAC6q2lE7Wk0Y6efR0T29ERaD-ZJ83EjS5q4/s1600/12167269_886979531385018_1276161474_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoaF6JWBQLfj7uyCSe_rDlW6aHl8Biy_EAIr536ycNIl7c10Aygeq3huF40xeBdl8EEsu9uho6NWPPZ_boQpqaK6I7ZlpxKAsER5H_7eLKAC6q2lE7Wk0Y6efR0T29ERaD-ZJ83EjS5q4/s320/12167269_886979531385018_1276161474_n.jpg" width="240" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">... tylko wysięgnik ;)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Podsumowując: jestem bardzo zadowolona z zakupu tego zestawu. Czaję się teraz jeszcze na smycz amortyzowaną i żałuję, że nie ma niebieskich, ale cóż zrobić - wezmę czarną. Jasne, może w WzR Dog Equipment nie ma wielkiego wyboru "wzorków i kolorków", ale jest pełen profesjonalizm, zachwycająca dbałość o szczegóły, rozwiązania sprawdzone przede wszystkim pod kątem użytkowości akcesoriów i bardzo dobry kontakt z klientem, a przy tym wszystkim - bardzo przyjazne dla portfela ceny. Czego chcieć więcej? :)<br /><br />Gdzie zamówić? Na FB <a href="https://www.facebook.com/WzR-Dog-Equipment-622837264437777/" target="_blank">WzR Dog Equipment</a>. Polecam z całego serca! </span></div>
</div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-40517636307788922032015-09-26T20:26:00.000+02:002015-09-27T16:32:30.059+02:00Bieszczady z psem - czyli gdzie byliśmy, jak nas nie było - część druga.<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="text-align: start;">W ten okropny, deszczowy dzień, gdy Zu próbuje chodzić na spacer POD Raven a Raven mówi jej, żeby bujała torby, odpalam zdjęcia z tegorocznego mini-urlopu i wracam myślami do górskiego wypadu z piesełami. Z</span>apraszam zatem do poczytania o tym, czy warto w ogóle wybrać się z psami w okolice mało psom przyjazne (zakaz poruszania się po terenie BPN) i jak to wygląda w praktyce. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Solina, Polańczyk</b></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyL7UnIufB_AdiZmym8h-LlbJy7UrAPlWEj9RHJnINE3dlDhclBbsOetNk6-3wrgpsamUBNzpW54033qd-9kGGsgnT0u-OFhnePt9OIAqT9MrpbtjN2gwfd816Ox0KTWCq3Y8pRT3ZA6k/s1600/20150818_144027.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyL7UnIufB_AdiZmym8h-LlbJy7UrAPlWEj9RHJnINE3dlDhclBbsOetNk6-3wrgpsamUBNzpW54033qd-9kGGsgnT0u-OFhnePt9OIAqT9MrpbtjN2gwfd816Ox0KTWCq3Y8pRT3ZA6k/s320/20150818_144027.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Last night I dreamt of San Pedro...</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i></i></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8gyLkFxaVIoO_ykFeFCLlw6AzzmWq_0I6K4H6AsZIl-7qfeg-oLoPSLMSHciFZ9_wNqf1qU3b0pt6iU_YvsXkdqWqlPLnBjiCkGXySr_zlmXPVD6alPbhVU0n3H70vetWCZkgSkf6G7M/s1600/20150818_144412.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8gyLkFxaVIoO_ykFeFCLlw6AzzmWq_0I6K4H6AsZIl-7qfeg-oLoPSLMSHciFZ9_wNqf1qU3b0pt6iU_YvsXkdqWqlPLnBjiCkGXySr_zlmXPVD6alPbhVU0n3H70vetWCZkgSkf6G7M/s320/20150818_144412.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Widoki w Polańczyku na jakimś leśnym parkingu.</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na pierwszy ogień wybraliśmy się nad Solinę, aby odhaczyć prawdopodobnie najbardziej zaludnioną pozycję na naszej liście i trochę psychicznie zmęczyć psy po długiej podróży, wszak wiadomo nie od dziś, że bycie grzecznym bardzo męczy pieski. Ludzi było od groma i jeszcze trochę, choć mój R. twierdzi, że jak na normy tej okolicy udało nam się wstrzelić w bardzo małe natężenie tłumów. Pieski zajmowały się głównie robieniem dobrego wrażenia, gdyż chodziły grzecznie, wykonywały komendy i sztuczki, olewały ciepłym strumieniem ciskające się w naszą stronę inne burki (kundelki różnej maści i rozmiaru, yoreczki, buldożka, labradora, którego facet ledwo utrzymywał, ale kagańca niet, bo to przecież dogoterapeuta wyprany z agresji pies bez zębów a także morderczego chihuahuę, który uważał, że jest co najmniej rottweilerem). </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic9Pxe33vBEZqJyNGnURvv468Ip3Xplk7zchE0Zl5uaPircEKADaZJU1hFU2H3Y1d08Fa_kCX9R9ooqnoV-_9Iklvh-ViN-ZeVCgKifKkMRy_OxRwe9lhQQESzht-sXsEu2W855Ibzbuc/s1600/20150818_131904.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic9Pxe33vBEZqJyNGnURvv468Ip3Xplk7zchE0Zl5uaPircEKADaZJU1hFU2H3Y1d08Fa_kCX9R9ooqnoV-_9Iklvh-ViN-ZeVCgKifKkMRy_OxRwe9lhQQESzht-sXsEu2W855Ibzbuc/s320/20150818_131904.jpg" width="249" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Siemasz, matko, grzeczne pieski będą teraz jeść cuksy.</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu, jak przystało na damę, zachowywała się wzorowo przez cały dzień, natomiast Raven czasem na bocznych ścieżkach robił minę i próbował się buraczyć do napotkanych ludzi, za co zbierał solidny opier..., więc był stanowczo niepocieszony. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtxPFAlkeySRAxoiNJLFIvycNd7zrbND4dv9X4KMSYVrwKGMLF3qN8pthUoBmXkU_-6RxidwdmDI-rc-MAxRbS18Mgr5Q9vhC7j9SCSG0xeW-iTc6OfxDFU_gwf5gxJqu1Ui0gXMjrG8Y/s1600/20150820_152839.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtxPFAlkeySRAxoiNJLFIvycNd7zrbND4dv9X4KMSYVrwKGMLF3qN8pthUoBmXkU_-6RxidwdmDI-rc-MAxRbS18Mgr5Q9vhC7j9SCSG0xeW-iTc6OfxDFU_gwf5gxJqu1Ui0gXMjrG8Y/s320/20150820_152839.jpg" width="240" /></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po zwiedzeniu okolicy wybraliśmy się zatem w dalszą podróż, gdyż naszym celem była...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Cisna - Wołosań</b></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-weight: bold;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jako, że wyjazd był nieco na spontanie, jak to mawia młodzież, postanowiliśmy po prostu wziąć namiot i udać się na kemping w <a href="http://www.twojebieszczady.net/cisna.php" target="_blank">Cisnej</a>. W tym miejscu serdecznie polecam <a href="http://www.bieszczadytramp.pl/" target="_blank">Agroturystykę Tramp</a>, a w zasadzie jej pole namiotowe - czysto, tanio, przestrzeń wykorzystana w sposób bardzo przemyślany, właściciele sympatyczni, pomocni i pro-psi. Ubolewali nad tym, że nasze psy lubią koty, bo okoliczne mruczki zajmowały się głównie obszczywaniem namiotów i "mogłyby je tak trochę przegonić choćby na trzy dni". Raven prawie zalizał na śmierć ich dzieci, a przed raczkującym berbeciem wyłożył się nogami do góry i zamienił się w nanny-doga, podczas gdy zniesmaczona Zuzanna przyglądała się tym scenom z odpowiedniej odległości. Ciekawe miejsce - obok rzeka Solinka, stacja kolejki bieszczadzkiej, karczmy, sklepy (a w nich pyszne piwa regionalne!), wejścia na szlaki, słowem - full wypas. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po pierwszej (chłodnej!) nocy spędzonej pod namiotem i śniadanku w warunkach polowych, postanowiliśmy udać się na Wołosań szlakiem czerwonym. W tym celu przeszliśmy przez miasteczko, kierując się drogą asfaltową, w Google Maps oznaczoną jako "Główny Szlak Beskidzki Imienia Kazimierza Sosnowskiego" aż do Bacówki pod Honem. Za Bacówką, zaskoczyło nas ostre jak cholera podejście na właściwy szlak i już wiadomo było, że zakwasy murowane. A później było tylko gorzej :D Jednak siedzący tryb życia mocno daje się we znaki... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://mapa-turystyczna.pl/uploads/photo/12086.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="http://mapa-turystyczna.pl/uploads/photo/12086.jpg" height="240" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdjęcie z portalu mapa-turystyczna.pl - nie oddaje tego koszmaru zarówno podczas wspinania się na górę, jak i schodzenia w dół :P</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/<a href="http://mapa-turystyczna.pl/photo/12086/route/6cs" target="_blank">źródło</a>/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Cóż było zrobić - sprawniej (to R. i psy) lub mniej sprawnie (to ja) pełzliśmy do góry i w dół, pokonując kolejne szczyty (Hon, Osina, Beret, Sasów), od czasu do czasu spotykając innych wędrowców, o obecności których wiedzieliśmy niestety dużo wcześniej z powodu burczącego buraka w białych skarpetach, który obwieszczał NIEBEZPIECZEŃSTWO. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoFo-JHp81msM0IJ-GAgtmevUEOvhyNozrqgqW9YNcBHpTXU93oZGKZIJiZGAhIyOR_FYbhKS2dqpeAjaMBuwJLJC64hcEUbQN7tjdm_4ipctR6KbCrzi33Gp2XZmUGcW7hzVYhItr8_M/s1600/20150819_124054.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoFo-JHp81msM0IJ-GAgtmevUEOvhyNozrqgqW9YNcBHpTXU93oZGKZIJiZGAhIyOR_FYbhKS2dqpeAjaMBuwJLJC64hcEUbQN7tjdm_4ipctR6KbCrzi33Gp2XZmUGcW7hzVYhItr8_M/s320/20150819_124054.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Gdzieś po drodze, gdy ja wypluwałam z siebie płuca na postoju. Zu radziła sobie bardzo dzielnie, natomiast Raven nawet ust nie otworzył. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z tej wędrówki moim głównym wspomnieniem jest przeraźliwy wiatr, który zmusił nas do marszu w kurtkach, z kapturami na głowach, mimo dość słonecznej pogody oraz... tajemnicze kupy :D Pierwszą moją myślą po zobaczeniu takiego stosu łajna na porządnej wysokości było, że niechybnie pożre nas zaraz jakiś stary niedźwiedź. Chciałam nawet sprawdzić w internetach, kto mógł wyprodukować takie hm... niezbyt twarde dowody i czy mają one cokolwiek wspólnego z misiami, ale oczywiście internet w górach nie hulał, co potęgowało mój niepokój. Dopiero po powrocie do domu sprawdziłam, że były to odchody... żubrów (JAK, na wszystkich bogów, takie wielkie krowy łażą po TAKIM terenie?!), więc zasadniczo chyba nic nam nie groziło. Teraz wydaje mi się to śmieszne, ale wtedy wcale mi do śmiechu nie było, uwierzcie. Ostatecznie na Wołosań nie dotarliśmy - zrezygnowaliśmy gdzieś w okolicach Sasowa, bo uznałam, że lepiej nie szaleć i mieć siłę, by wrócić do miejsca noclegu, niż dojść na Wołosań i dzwonić po GOPR ;) Niemniej jednak sama trasa była dość ciekawa i na pewno wytrawnym turystom dostarczyłaby więcej frajdy, niż mojej skromnej osobie bez kondycji fizycznej (niestety). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po powrocie na kemping psy zażyczyły sobie wody, strawy oraz aportowania piłeczek. Czasami zastanawiam się, gdzie leży granica wytrzymałości fizycznej przeciętnego burka, bo o ile Zu była wyraźnie zmęczona i szybko poszła spać, tak Raven sprawiała wrażenie, że mogłaby przejść tę trasę jeszcze ze trzy razy z palcem w... no, wiecie, gdzie, więc w czasie wolnym łapała pasikoniki, usiłowała nawiązać bliższą znajomość z mieszkańcami sąsiedniego namiotu lub wypatrywała burego kota zwanego przez nas Bobkiem (nie pytajcie), żeby go przepędzić za ogrodzenie. </span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-weight: bold;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Wetlina - Jawornik</b></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Następnego dnia udaliśmy się do Wetliny (<a href="http://bialyjack.pl/bieszczady-psem-wetlina" target="_blank">był tam Biały Jack</a> i jego człowieki), gdzie na początek spotkał nas powiew PRLu, postanowiliśmy bowiem, z braku innego miejsca, zostawić auto na parkingu PTTK. Po niezbyt miłej konwersacji (czego chco, co szukajo, a na ile ten samochód chco zostawić, a ja nie pytam o plany tylko na ile, ja musze miejsce dla swoich gości mieć, te turysty wcale nie czytajo, dzisińć złoty za parking!) pożegnaliśmy babę i wyruszyliśmy w trasę. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zgodnie z sugestią Pańci Małego Białego wybraliśmy się na <a href="http://bialyjack.pl/bieszczady-psem-jawornik" target="_blank">Jawornik</a> szlakiem żółtym, a schodziliśmy zielonym, skrajem Parku Narodowego. Za nami szli jacyś ludzie z pinczerem mini, który zachowywał się gorzej niż Raven, więc na bieżąco wiedzieliśmy, w jakiej odległości się znajdują, bo pinczer piłował japę prawie non stop. Nie będę się powtarzać, jeśli chodzi o opis trasy, bo temat w zasadzie wyczerpano u Białego Jacka, więc zapodam trochę fot z tostera, żeby nie było, że tylko udajemy, że byliśmy :P </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8HLHdlknW4sagwRJCOstuQFYzc1PrYJvWAcBiKk80vJ3K23ibzl76Q3IlTblIZ213ZtuP16vBcoDi1N4MQLnV_KZFK4WLJEn9GekyiUZBL695nDodcKdaO39yAJhSZih70C85qQ_OxZw/s1600/20150820_113657.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8HLHdlknW4sagwRJCOstuQFYzc1PrYJvWAcBiKk80vJ3K23ibzl76Q3IlTblIZ213ZtuP16vBcoDi1N4MQLnV_KZFK4WLJEn9GekyiUZBL695nDodcKdaO39yAJhSZih70C85qQ_OxZw/s320/20150820_113657.jpg" width="240" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mamełe, idziesz?</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwpizc5nmEjq6uiuUTiDVwJmRnQsm6kniSY8fPnalxGOWWE2fLQe9RNw8qLa12F0B5aEsKxPDuqye41ABbw8icP74BObIAtmiTDv7TOthdU5D70F1v9y1_-27W6htYQPL6CzzECDO2aBM/s1600/20150820_124344.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwpizc5nmEjq6uiuUTiDVwJmRnQsm6kniSY8fPnalxGOWWE2fLQe9RNw8qLa12F0B5aEsKxPDuqye41ABbw8icP74BObIAtmiTDv7TOthdU5D70F1v9y1_-27W6htYQPL6CzzECDO2aBM/s320/20150820_124344.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Heloł!</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBVIFlfsvjVKhTa9PmSdYSGrz8YILw-1UUe6a29FH1VE5gs-0i-QiwP-wRzWQ8m1dWeM4_zyW4s6qNvBaiwY3D1fGM9iM-1i3MJQTyiJNab9DzhLC9LBDC0qZEk16qguh7nM7K5bPMmhA/s1600/20150820_124401.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBVIFlfsvjVKhTa9PmSdYSGrz8YILw-1UUe6a29FH1VE5gs-0i-QiwP-wRzWQ8m1dWeM4_zyW4s6qNvBaiwY3D1fGM9iM-1i3MJQTyiJNab9DzhLC9LBDC0qZEk16qguh7nM7K5bPMmhA/s320/20150820_124401.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Qd-tPpdnHn3quh1ngQcaGdwz9NwLIsWK55WeclHWOmnpiC2W74-ViYZNURlEzl-oXVhCydYbmbn_qZW6YgWsle2LKSU4zXwZHVGkZMXjVZcQqfG2Qf83i-wkOv1eZ-hWzfiGQoaj2sY/s1600/20150820_124436.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Qd-tPpdnHn3quh1ngQcaGdwz9NwLIsWK55WeclHWOmnpiC2W74-ViYZNURlEzl-oXVhCydYbmbn_qZW6YgWsle2LKSU4zXwZHVGkZMXjVZcQqfG2Qf83i-wkOv1eZ-hWzfiGQoaj2sY/s320/20150820_124436.jpg" width="320" /></span></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZbE2RWI2yMYZtjeJ5T8P3Z7BVaKWS1eDTZiuT-yojUVsNjz5Y6mseViqOC_1G_Gs84K7fkFSkfYTLKh8d8Lt2sLyz6qjiuU-dK27Y4PbrnJ9CuiNe3TTmCJllso85mz8NvG7q5zvKyhQ/s1600/20150820_124445.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="239" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZbE2RWI2yMYZtjeJ5T8P3Z7BVaKWS1eDTZiuT-yojUVsNjz5Y6mseViqOC_1G_Gs84K7fkFSkfYTLKh8d8Lt2sLyz6qjiuU-dK27Y4PbrnJ9CuiNe3TTmCJllso85mz8NvG7q5zvKyhQ/s320/20150820_124445.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Matko, cieniasie!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXE8-Zt1kTh4oeBYJzJ9xtY3DorFApMtZ_Nlye4cH21PhIvrvzxx8BJgqZIWmXETkDTI8N_IM1mD6H683svgbvmFcWBUH4p31M75-YUM6OpDITGDSFwUXSQlq4ewmD49WvAPH4b3lrqQQ/s1600/20150820_124458.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXE8-Zt1kTh4oeBYJzJ9xtY3DorFApMtZ_Nlye4cH21PhIvrvzxx8BJgqZIWmXETkDTI8N_IM1mD6H683svgbvmFcWBUH4p31M75-YUM6OpDITGDSFwUXSQlq4ewmD49WvAPH4b3lrqQQ/s320/20150820_124458.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jecie paluszki? Już idę!</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt_ndQeDCvCi04_c2en5gBihwC8xU8XNTdVaYfAI_lzkO1oLD04VVmlDaRZuZnMVavPSI2HA8mXHcUcqCSf1m55Z9ny5n-oXx-HEHUiYANdwvnepIyQfQXjJhs6KJUjJh4UPFQOFs6nu0/s1600/20150820_125141.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt_ndQeDCvCi04_c2en5gBihwC8xU8XNTdVaYfAI_lzkO1oLD04VVmlDaRZuZnMVavPSI2HA8mXHcUcqCSf1m55Z9ny5n-oXx-HEHUiYANdwvnepIyQfQXjJhs6KJUjJh4UPFQOFs6nu0/s320/20150820_125141.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Duszenie... to znaczy, PRZYTULANIE niegrzecznego pieska. Na końcu czarnej smyczy znajduje się Zuzanka żrąca paluszki sezamowe w krzakach - tyle wygrać!</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zapomniałam na śmierć o Chacie Wędrowca - <a href="http://bialyjack.pl/bieszczady-psem-chata-wedrowca-wetlinie" target="_blank">pisała o niej Paulina</a>, więc zachęceni pozytywną relacją postanowiliśmy sprawdzić, czy sympatia do psów obejmuje też nieco bardziej kłopotliwe i większe egzemplarze niż Mały Biały ;) Okazało się, że owszem - praktycznie z miejsca zaproszono nas do środka karczmy, gdzie burki natychmiast zajęły strategiczne miejsca pod stołem i... poszły spać. Niektórzy goście byli zdumieni, że pieski były takie grzeczne. No cóż - ja też byłam nieco zaskoczona, bo to była pierwsza wizyta Raven w takim miejscu. Egzamin zdany na szóstkę! :) <br /><br />Co do samej karczmy - ciekawy klimat, jedzenie wyśmienite, ogromne porcje (mimo zmęczenia i głodu ledwo daliśmy radę je zjeść), obsługa bardzo miła. Na pewno odwiedzimy Chatę Wędrowca jeszcze nie raz. </span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pogoda nieco popsuła nasze plany, więc po dwóch dniach wędrówek wróciliśmy do domu. Nie mogłam sobie odmówić pstrykania widoczków na obwodnicy bieszczadzkiej, mimo posiadania tylko telefonu. Zamówiona kamerka (tak!) dotarła do nas oczywiście po wyjeździe :D </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJJg41cr5hoQ-_SzREe2-6PGs9qdh2gW5Pq80fR76DjR1VFYjEszkX4XQqrOAmZjAxC8o4wXQ5paNCCjLfcDFINdtFw50vT_ueGFE5jEvIqvDuJ0AUsTexhsmjbw2Y93Q9cuqTLJHGzNg/s1600/20150820_154218.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="183" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJJg41cr5hoQ-_SzREe2-6PGs9qdh2gW5Pq80fR76DjR1VFYjEszkX4XQqrOAmZjAxC8o4wXQ5paNCCjLfcDFINdtFw50vT_ueGFE5jEvIqvDuJ0AUsTexhsmjbw2Y93Q9cuqTLJHGzNg/s320/20150820_154218.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W kwestiach innych - psy na wyjeździe - z braku lodówki - jadły żarcie puszkowane i wszystko to, co my - bułki, banany, pomidory, gruszki, jabłka, jeśli jednak zdarzy nam się odwiedzić to miejsce ponownie, to chyba dam sobie spokój z puszkowanym żarciem (kupy ogromne i w ilości zatrważającej w porównaniu do BARFa) i parę dni suki przetrwają na drobiu z lokalnych sklepików. Zwłaszcza, że po powrocie do domu i surowizny młoda zaprezentowała postawę "niedobre, nie smakuje, paskudne, raczej nie jem" i wyraziła swój protest dwu- czy trzydniową głodówką. W dupie się poprzewracało od konserwantów i dodatków smakowych najwyraźniej ;) </span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-54298115012877050022015-08-22T14:19:00.000+02:002015-08-22T14:19:13.574+02:00Gdzie byliśmy, jak nas nie było - część pierwsza <div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ostatnie kilka dni spędziliśmy bardzo aktywnie - zaczęliśmy od okolic Lublina, a skończyliśmy w Bieszczadach. Ravenowe łapy się szczęśliwie zagoiły, więc nie było przeszkód, aby wypełnić urlop różnorodnymi wydarzeniami i wycieczkami. Jeśli jesteście ciekawi, gdzie byliśmy, jakie wydarzenie związane z psami odbyło się po raz pierwszy w Lublinie i czy można w ciekawy sposób spędzić czas z psami w górach, w których jest zakaz wejścia z czworonogiem na większość ścieżek - zapraszam do pierwszego odcinka wakacyjnych przygód zuzankowo-rejwenkowych ;) </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifU2vgORsmjxtCzZwcfucjAshDWhOH1aNmA28SRjO38SCh8tshC5PqUEMJex0U54IJMH327jdXD3wl34N2Wl4ECcOYVFL092d-qO94HzFxagoYj3m1ZwR7CfRDFz2x3ElOn7BbQ6S-RYY/s1600/20150819_124054.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifU2vgORsmjxtCzZwcfucjAshDWhOH1aNmA28SRjO38SCh8tshC5PqUEMJex0U54IJMH327jdXD3wl34N2Wl4ECcOYVFL092d-qO94HzFxagoYj3m1ZwR7CfRDFz2x3ElOn7BbQ6S-RYY/s320/20150819_124054.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Raven w drodze na Wołosań</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">fot. widelcem przez skarpetę</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Szkolenie w Pawlinie</b></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na pierwszy ogień wybraliśmy się na spotkanie treningowe z zakresu IPO do podlubelskiego Pawlina. W czasie, gdy Raven musiała się nieco napocić, Zuzanka spędziła czas tak, jak lubi najbardziej - leżąc na kanapie i chodząc na swobodne wiejskie spacerki z moją siostrą. W końcu szlachta nie pracuje, c'nie.<br /><br />Wracając do samego szkolenia - IPO traktujemy bardzo lajtowo, zatem uznałam, że mogę zafundować młodej małe gryzienie w formie czysto zabawowej i sprawdzić, czy nadal jej się to podoba. Na swojej posesji ugościli nas serdecznie hodowcy cane corso italiano - Dorota i Andrzej - dziękujemy!, a pozorantem był Martin Bajrak - sympatyczny człowiek, z dużym wyczuciem i bardzo fajnym, indywidualnym podejściem do psa. Miałam pewne wątpliwości, czy ostatnie odpały młodej nie przekreślą moich planów, ale Martin szybko je rozwiał - młoda, choć początkowo nieco ostrożna (matko, czy naprawdę mam zabrać zabawkę temu strasznemu, obcemu panu?), szybko dała się zachęcić do zabawy, a na drugim wejściu już było wiadomo, co i jak, więc ku swojej uciesze dostała miękki rękaw zamiast gryzaczka, który dzielnie trzymała w gębie po same migdałki mimo straszliwego skwaru.<br /><br />Nie ukrywam, że wiążę pewne nadzieje z tymi treningami - o ile wiem, są plany, aby spotkania odbywały się regularnie i o ile tylko będzie taka możliwość, chciałabym w nich z małą uczestniczyć. Liczę na to, że pomoże jej to trochę się ogarnąć i nabrać więcej pewności siebie - a co z tego wyjdzie, czas pokaże. Równocześnie odświeżamy nasz dziennik treningowy obedience (tak!) i nareszcie mamy możliwość uwieczniania naszej pracy na filmikach, co - mam nadzieję - usprawni nasze treningi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jako, że Gospodarze całego wydarzenia posiadają piękny teren ze stawem, Raven miała okazję przespacerować się w przerwie w towarzystwie czterech molosowych mężczyzn i zaskoczyła mnie, bo fajnie się z chłopakami dogadywała mimo jednego poważniejszego spięcia (gdzie po krótkim wydarciu pały i prezentacji uzębienia się bez problemu odwołała, moje dziecko!). Prawdziwym jednak szokiem było dla mnie odkrycie, że cane corso, mimo słusznych gabarytów, są w stanie wykonywać różne ewolucje powietrzne nie gorzej od lżej zbudowanych psów - umarłam ze śmiechu, gdy corsiak Hunter chciał zaczepić Raven, ona - oczywiście - wydarła na niego jadaczkę na wszelki wypadek, a on zrobił susa jak królik i po prostu nad nią przeskoczył :D</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdjęcia z wydarzenia można obejrzeć u Amelii, niestety, nie załapaliśmy się na fotki, bo byliśmy tylko w sobotę, ale następnym razem mam nadzieję, że ktoś nas uwieczni: <a href="https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1600776946838045.1073741834.1483415955240812&type=1&l=306aa01892" target="_blank">KLIK</a></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Fotospacer w Lublinie</b></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Drugim wydarzeniem weekendowym była wycieczka do Lublina. Po raz pierwszy w historii, z inicjatywy Adriany i Agaty, odbył się tam bowiem Lubelski Fotospacer z psami. Spotkanie miało miejsce w Parku Ludowym i pojawiło się na nim sporo ludzi i psów, mimo upalnej pogody. Kto nie był, niech żałuje :) </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Moje pieseły były przyzwoicie grzeczne, oczywiście Zu naburczała na boston teriera (?), bo chrumkał i uciekła przez bullterierkami, nie mogąc zaklasyfikować ich do odpowiedniego gatunku - te same bullterierki zostały bardzo dokładnie obwąchane przez Raven, która stwierdziła, że jakieś dziwne te zwierzęta, ale pachną jak psy :D Młoda za to nie odmówiła sobie przyjemności pogonienia szelciaka, bo tak śmiesznie uciekał - chyba muszę jej wyraźnie przypomnieć, co sądzę na ten temat. Bądź co bądź - czas na zdjęcia!</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/11924195_1617215311867596_694892929247489591_n.jpg?oh=c85cca93b82853cedb6a0883a62000bb&oe=5642627E" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="212" src="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/11924195_1617215311867596_694892929247489591_n.jpg?oh=c85cca93b82853cedb6a0883a62000bb&oe=5642627E" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu i Sonia</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">fot. <a href="https://www.facebook.com/goreckafoto" target="_blank">Aleksandra Górecka</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t1.0-9/11891065_1617215365200924_96146594189330455_n.jpg?oh=e806795f3c9a3b4deb21a58cebab87c4&oe=5635661A" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="212" src="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t1.0-9/11891065_1617215365200924_96146594189330455_n.jpg?oh=e806795f3c9a3b4deb21a58cebab87c4&oe=5635661A" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Już, rzucasz?</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">fot. <a href="https://www.facebook.com/goreckafoto" target="_blank">Aleksandra Górecka</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/11896229_1617215415200919_4379785225979935828_n.jpg?oh=ad0ae9d8002b47fd01f1739f02bdb07f&oe=56732518" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="212" src="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/11896229_1617215415200919_4379785225979935828_n.jpg?oh=ad0ae9d8002b47fd01f1739f02bdb07f&oe=56732518" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">No ładny ten kolega, ale nie będziemy się bawić. Bo nie. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">fot. <a href="https://www.facebook.com/goreckafoto" target="_blank">Aleksandra Górecka</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-oVcPbQms35Q/VdGpqeohnsI/AAAAAAAANAw/liUj2Ddkgfs/w866-h577-no/_MG_3207.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://1.bp.blogspot.com/-oVcPbQms35Q/VdGpqeohnsI/AAAAAAAANAw/liUj2Ddkgfs/w866-h577-no/_MG_3207.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Najpiękniejsze zdjęcie dziewczynek do tej pory <3 </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">fot. <a href="https://www.facebook.com/JaworskaPhoto?fref=ts" target="_blank">Adriana Jaworska</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-UlSQhBsCypg/VdJTLobulpI/AAAAAAAANDk/KB7zYZEO9kU/w866-h577-no/_MG_3220.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://4.bp.blogspot.com/-UlSQhBsCypg/VdJTLobulpI/AAAAAAAANDk/KB7zYZEO9kU/w866-h577-no/_MG_3220.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu jako foka, mors lub bakłażan, jak kto woli. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wychodzi na to, że wszystkie trzy musimy nieco zrzucić... :<<br />fot. <a href="https://www.facebook.com/JaworskaPhoto?fref=ts" target="_blank">Adriana Jaworska</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-szKxArNfF5w/VdJTPGvA_bI/AAAAAAAANEM/85f4tKeXmoU/w866-h577-no/_MG_3233.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-szKxArNfF5w/VdJTPGvA_bI/AAAAAAAANEM/85f4tKeXmoU/w866-h577-no/_MG_3233.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zuzeł zmachany</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">fot. <a href="https://www.facebook.com/JaworskaPhoto?fref=ts" target="_blank">Adriana Jaworska</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/11898584_1702012090027269_3281318083637303850_n.jpg?oh=232c10b50de3e0196b8d3f7260682f11&oe=564298CE" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/11898584_1702012090027269_3281318083637303850_n.jpg?oh=232c10b50de3e0196b8d3f7260682f11&oe=564298CE" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zuzeł i niesforne kłaczki na uszach</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">fot. <a href="https://www.facebook.com/whiteeyedhusky" target="_blank">White Eyed Husky</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mam nadzieję, że takie spotkania staną się tradycją w naszym regionie, a do tego czasu mam mocne postanowienie doprowadzenia siebie i burków do ładu - dzięki bogom, upały przeminęły, więc swobodnie możemy powrócić do różnych aktywności. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na notkę o Bieszczadach zapraszam już wkrótce - stay tuned! :) </span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-62708308631145853962015-08-07T11:55:00.000+02:002015-08-07T12:05:18.351+02:00Osiedlowe przygody - Funia.<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Funię (imię zmienione) spotykamy już od jakiegoś czasu. Pisałam nawet o tym na swoim FB, gdyż sytuacja mijania Funi przedstawia się... nieco nietypowo.</span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="margin-bottom: 6px;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Środek leśnej ścieżki, ja plus czipsy na smyczach i jeden pinczerek luzem, nawet bez obroży, plus pańcia...<br />- Niuniu! Perełko! STÓJ! </span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Noooo, pieski idą, taaaak, no poczekaj, już cię biorę na rączki, no nie trzęś się tak ze strachu, no już już, moje maleństwo, tak, boisz się? No nie bój się, żabeczko!<br />[Tu pańcia patrzy na mnie i moje zbaraniałe psy, które zastanawiają się WTF?!] Niech się pani nie martwi, ona się boi... No już, spokojnie, skarbeczku, zaraz cię puszczę znowu! N<span class="text_exposed_show" style="display: inline;">o nie bój się, nie bój, moje malutkie! Nie bój!</span>W zasadzie to nawet nie wiedziałam, jak to skomentować, więc zmilczałam i poszłam sobie dalej. Taka sytuacja.</span></blockquote>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Funię mijałam też kiedyś lecąc z psami na bieganie, bladym świtem. Czekałam na ścieżce, aż załączy mi się endo, bo później między drzewami różnie z tym bywa. Pani Funi stała na chodniku i plotkowała z jakąś inną kobietą, natomiast sama Funia krążyła wokół nas jak satelita, bliżej lub dalej, zjeżona jak jeżozwierz i fukająca. Suki na takie zaczepki nie pozostały bierne, stały sztywne z ogonami do góry, gotowe zareagować, gdyby jednak pinczerka podeszła <i>odrobinkę</i> za blisko, na co pańcia uspokajała mnie - "Ona nie podejdzie, ona się boi! Nie podejdzie!", w co zaczynałam nieco wątpić, ale nie miałam okazji sprawdzić, gdyż aplikacja w końcu się załączyła i pobiegłyśmy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Funia ma w zwyczaju intensywne oszczekiwanie innych psów z balkonu. Biorąc pod uwagę jej mikre rozmiary i fakt, że mieści się między szczebelkami i wychodzi na zewnętrzny parapet, raz prawie wypadła ku uciesze Raven, która stwierdziła, że to GENIALNIE, że ta interaktywna zabawka zaraz tu będzie! Niestety, pańcia złapała morderczego ratlera w ostatniej chwili.<br /><br />Problem zasadniczo polega na tym, że to małe stworzenie, które spaceruje sobie tu i tam nawet bez obroży (nie mówiąc o smyczy, która jest dla jej pańci chyba jakimś abstrakcyjnym narzędziem), prowokuje inne psy i ostro je zaczepia, a jej opiekunka jest święcie przekonana, że maleństwo niewinne się boi śmiertelnie i jest zupełnie nieszkodliwe. Okazuje się jednak, że nie do końca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Traf chciał, że dzisiaj spotkałam Funię na leśnej ścieżce między osiedlem a "prawdziwym" lasem, której to ścieżki używam na szybki spacerek fizjologiczny z sukami. Raven miała mały wypadek (o tym będzie osobny wpis), więc suki chodzą pojedynczo. Zu miała szybko załatwić potrzeby fizjologiczne, więc żeby usprawnić cały proces porzucałam jej przez chwilę zabawkę i puściłam zwierzątko w krzaki. W pewnej chwili zobaczyłam, że ktoś idzie, odwołałam więc psa i zeszłam na bok, sadzając Zu przy nodze. Środkiem ścieżki szła funiowa pańcia i Funia we własnej czarno-podpalanej osobie. Byłam przekonana, że pańcia porwie Funię w objęcia, jak to zawsze czyni, ja złowię Zu na smycz na wszelki wypadek i miniemy się bezkolizyjnie, ale nic takiego nie nastąpiło - Funia natomiast zaczęła się skradać, intensywnie wgapiając się w Zu, najeżona jak wściekła, z ogonem na plecach i cichym warczeniem. Stwierdziłam zatem, że nie. Po prostu, kurde, nie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pani nawet nie usiłowała łapać swojego skarbeńka, najwyraźniej uznając, że wielkość Zu nie wymusza podjęcia interwencji. Uznałam zatem, że skoro Funia nie jest na smyczy to Zu też nie musi być, a co... Pani otworzyła usta, dając mi ostatnią nadzieję, że jednak zawoła małego zakapiora, ale nic z tego - zadała natomiast <a href="http://bialyjack.pl/top-10-najbardziej-irytujace-teksty-psiarzy" target="_blank">jedno z najbardziej debilnych pytań na świecie,</a> mianowicie: "A to piesek czy sunia?" (w różowej obroży, ogolony, więc widać, że bez siusiaka, na pewno to pies! :D), w tym momencie zwolniłam psa z siadu, a pani odpowiedziałam z uśmiechem, że to suka. Wiedziałam, że w razie spięcia Zu się odwoła, a jeśli pinczerka nie zrobi nic głupiego to się po prostu powąchają i każda pójdzie w swoją stronę. Zu podeszła do Funi, Funia sztywna jakby jej kto kij włożył w... no, tam, suki obwąchały się dość formalnie po czym miały się rozejść, gdy ten mały karakan kłapnął Zu szczęką przed samym nosem. I się zaczęło.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu stwierdziła, że chyba komuś się tu coś popier... i postanowiła pogonić Funię, gdzie pieprz rośnie. Funia, bohaterka osiedla, spieprzała aż się kurzyło a pańcia... A pańcia wrzeszczała tak, że było ją zapewne słychać w Warszawie: "ŁOJEZU! ŁOBOŻE! ZABIJE JĄ! ZAGRYZIE! MATKO! PANI JĄ WEŹMIE! PANI COŚ ZROBI! FUUUUUUUNIAAAAAAAA!", więc po dwóch kółeczkach dla zdrowotności zawołałam Zu, która na pierwsze wezwanie wróciła do nogi, bardzo z siebie zadowolona, pańcia porwała swoją niewinną jak łza perełeczkę na rączki, piszcząc, że na pewno się bała, ojejku, już idą do domku, na śniadanko, łoboże, nic się nie stało, skarbeczku... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0f4TGEHLzAfThVFOxUCpYj-6ImasFkhGbSWEFwQggsU1jXsOXLhsH1pKzKs-nA_anZ8Ead0K8R9PG6QRsrJ6lBMCZ240Kex75rhd9v4ydFWH2tGNg5n_5UOQOqx2_Yd3XX2TZZmgToK4/s1600/DSCN9519.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0f4TGEHLzAfThVFOxUCpYj-6ImasFkhGbSWEFwQggsU1jXsOXLhsH1pKzKs-nA_anZ8Ead0K8R9PG6QRsrJ6lBMCZ240Kex75rhd9v4ydFWH2tGNg5n_5UOQOqx2_Yd3XX2TZZmgToK4/s320/DSCN9519.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Zu po przegonieniu gówniary wyglądała mniej więcej tak - dumna i blada...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /><br /><br />Tak, wiem. Jestem złym człowiekiem.</span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-48244897231033888072015-07-01T15:25:00.000+02:002015-11-19T21:13:52.125+01:00Pieseł taki szalony, czyli ratunku, mój pies ma ADHD!<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jeśli jesteście ciekawi, jak można sobie poradzić z psim nadpobudliwcem i jak to wygląda(-ło?) u nas - zapraszam. Nie wykluczam, że będzie to najdłuższa notka na tym blogu, także proszę sobie naszykować zawczasu jakąś herbatę czy inny trunek :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ADHD to zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi. Zasadniczo używa się tego pojęcia w stosunku do ludzi (głównie w okresie dziecięcym, ale nie tylko), jednak coraz częściej używają go właściciele psów na określenie swoich nieokrzesanych ulubieńców. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Któż z nas nie zna jakiegoś psa nadpobudliwego? Statystyczny pies z ADHD* mógłby biegać przez pięć godzin dziennie (codziennie!), przy powitaniu przypomina raczej włochatą piłeczkę ping-pongową niż psa, piszczy, jęczy, jojczy i skwierczy przy każdej możliwej okazji, </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">rozrywa reklamówki z zakupami i przyczynia się do depresji pani domu, z iście mistrzowską precyzją drąc każde świeżo założone rajstopy, dostaje szału widząc innego psa i przyciąga swojego pana jak kotwicę do napotkanego kompana, wścieka się z innymi psami na każdym spacerze i zajeżdża 98% z nich, wykazuje średnią/wysoką skłonność do destrukcji gospodarstwa domowego, obgryzł już wszystkie meble w chałupie (ale właściciel nie kupuje nowych, bo nie widzi sensu), goni swój ogon, łapie muchy, biega za światełkami, aportuje piłkę lub patyk 148 razy dziennie (codziennie!) i jeszcze mu mało, biega, pływa, skacze, tańczy, recytuje, drze jadaczkę, bo ktoś idzie/nie idzie, przebiega kot, przelatuje ptaszek, wykazuje się skupieniem maksymalnie trzysekundowym, sam z siebie nie śpi w ciągu dnia, ewentualnie ucinając sobie czujne drzemki, wszystko robi w biegu, łącznie z jedzeniem i załatwianiem potrzeb fizjologicznych, ogólnie rzecz ujmując zdaje nam się, że ciągle jest w biegu, a nawet jak śpi, to biegnie, warczy, sapie, chrumka i rzuca się przez sen, jak biega, to odbija się od ścian i sufitu a jego szczekanie budzi umarłych, kopie doły, w których zmieściłaby się cała jego ludzka rodzina, nie panuje nad zaciskaniem szczęk i zaciska je namiętnie na różnych obiektach (z ludzkimi kończynami włącznie), wspominałam o bieganiu? </span><br />
<a name='more'></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Raven miała bardzo duży potencjał do zostania takim psem, w związku z czym postanowiłam zrobić wszystko, żeby tego uniknąć lub mocno ograniczyć. </span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>A jak aktywność fizyczna</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Remedium na problemy z psią nadaktywnością zdaje się być... zapewnienie psu aktywności fizycznej. Pies lubi biegać? Niechże biega! Niech pływa, niech skacze, niech kłusuje przy rowerze, niech aportuje milion i jeden raz... </span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg8wXHpJtp5F-9Os3LPrbwEt5h4-NzWI2gu_t1o-KiXPQMGsaMHhhgfAESSh7TGUdjA-FXr2eN9dM6MA0QP8JBpyfJwqOLFSQ_BiGp7qZzyNdm-8ebQhhc8bnMh_vTp2kFxmFt-mGGCPw/s1600/DSCN9508-001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg8wXHpJtp5F-9Os3LPrbwEt5h4-NzWI2gu_t1o-KiXPQMGsaMHhhgfAESSh7TGUdjA-FXr2eN9dM6MA0QP8JBpyfJwqOLFSQ_BiGp7qZzyNdm-8ebQhhc8bnMh_vTp2kFxmFt-mGGCPw/s320/DSCN9508-001.jpg" width="320" /></a></div>
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pojawiają się jednak dwa problemy - po pierwsze, pies nabywa formy i poprawia mu się kondycja fizyczna. Oznacza to, że z upływem czasu może biegać więcej i więcej. I WIĘCEJ. I JESZCZE WIĘCEJ. My zaś niekoniecznie możemy sobie pozwolić na zapewnienie mu aż takiej ilości ruchu, gdzieś jest bowiem granica, której my nie przeskoczymy (mimo że nasz pies chętnie by to zrobił!), choćby z powodu innych życiowych obowiązków (życie rodzinne, praca czy szkoła, sen i inne przyziemne sprawy). Żaden poważny sportowiec nie zarzyna się morderczym treningiem dzień po dniu - najzwyczajniej na świecie, mięśnie potrzebują chwili na regenerację.<br />
<br />
Po drugie, poprzez aktywność jedynie fizyczną pies jest ciągle pobudzony. Mądre głowy wspominają o tym, że adrenalina jest OK, ale kortyzol już nie bardzo, bo może utrzymywać się we krwi przez dłuższy okres czasu, wpędzając psa nawet w chroniczny stres. U nas dochodziło czasem do sytuacji, że pies zmęczony jedynie fizycznie był bardzo drażliwy - przesadnie reagował na dźwięki, na inne psy, burczał bardziej niż zwykle i ogólnie było niezbyt ciekawie. Było tak na przykład po naszym pierwszym dogtrekkingu, gdzie suka rwała całe 15km jak dziki koń, po czym na mecie zachowywała się jak najgorszy burak świata - była zmęczona, ale jej psychika kazała jej trwać w "trybie czuwania", więc darła pałę na psy, fuczała, kłapała zębami i ciskała się cholera wie o co, a ja darłam się na nią i darłam włosy z głowy (tak, to było głupie).<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>B jak bieganie</b></div>
<br />
Umówmy się - TAK, pies aktywny potrzebuje się spalić fizycznie. TAK, pies aktywny musi mieć zapewnioną możliwość biegania - osobiście, gdy tylko mam możliwość, puszczam psy luzem i młoda gna przed siebie ile sił, co sprawia jej ogromną radość, ponieważ prawdopodobnie urodziła się, aby biegać :) ale jeśli nie mam takiej możliwości to biorę rower albo biegamy i też jest w porządku. TAK, z psem aktywnym warto ćwiczyć, biegać, jeździć na rowerze i co tam jeszcze, byle w rozsądnych ilościach, przy okazji można też podciągnąć nieco własną formę fizyczną (khe, khe) - szczupły, wysportowany pies to mniejsze ryzyko kontuzji, mniejsze obciążenie dla stawów i organów wewnętrznych i mnóstwo innych korzyści, których chyba nie muszę tu przytaczać. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIJxsSNnI_QlqRRJG9mk4cHeyyd21xeNQKYDiwwbp31W-_1S6OfVivTcC63gQnuJ78kKvp1ASVzyPicyo1EHsLaSBRD6WF9vhTy778jI4XbWN05HsmadkpyKL4aI1FkBclxuVtAp621N0/s1600/10521302_679935582089415_1887677625261033313_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIJxsSNnI_QlqRRJG9mk4cHeyyd21xeNQKYDiwwbp31W-_1S6OfVivTcC63gQnuJ78kKvp1ASVzyPicyo1EHsLaSBRD6WF9vhTy778jI4XbWN05HsmadkpyKL4aI1FkBclxuVtAp621N0/s320/10521302_679935582089415_1887677625261033313_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b>C jak czynności zastępcze</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
W życiu moich psów nie ma nic za darmo. Oprócz świeżej wody w misce i gumowych zabawek do glumania. Tak, tak, mają przewalone. Pozwala to jednak uniknąć wielu problemów, wzmacnia u psa autokontrolę, wyrabia dobre nawyki. Na początku jest dziwnie, ale później człowiek automatycznie przestawia się na pewien tryb - aby coś dostać, pies musi na to "zapracować", np. pies musi usiąść, żeby wyjść przez otwarte drzwi, musi spojrzeć na nas i usiąść, abyśmy odpięli karabińczyk smyczy i pozwolili mu swobodnie eksplorować teren, musi nawiązać kontakt, żeby dostać zabawkę i tak dalej. Przełamuje to u psa schemat CHCĘ -> BIORĘ/IDĘ/JEM/BAWIĘ SIĘ. Pies (a zwłaszcza pies pobudliwy) nie do końca panuje nad swoimi odruchami ale nie jest w ciemię bity - instynktownie dąży do zaspokojenia potrzeb, do osiągnięcia jakichś korzyści lub do uniknięcia jakichś nieprzyjemnych doznań. Psy reaktywne i nadpobudliwe mają tendencję do przesadnych reakcji, brania spraw w swoje łapska i tu wielką rolę odgrywa uczenie ich, że mogą zrobić coś inaczej. <u>Zamiast</u> skakać przy powitaniu mogą usiąść i dostać do paszczy gryzak, zabawkę, na której mogą wyładować emocje czy też jakiś kawałek naturalnej żujki, mały smakołyk, piętkę chleba. <u>Zamiast</u>, zobaczywszy na łące psiego kolegę, fikać i rzucać się na smyczy jak opętani, nakręcając się tym niemożebnie, mogą nawiązać kontakt z przewodnikiem i w nagrodę dostać zgodę na harce. <u>Zamiast</u> ganiać swój ogon, mogą pobawić się z przewodnikiem szarpakiem czy inną zabawką, gdzie można wpleść elementy samokontroli. Przykłady można mnożyć i mnożyć, jednak najważniejsze moim zdaniem jest danie psu szansy, aby zachowanie niepożądane zamienił na zachowanie zastępcze, które jest już przez nas akceptowane i solidnie je nagradzać, wzmacniać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjch_eM1yLoxUGLMvR6FJIf06kg16Wig1MztTVQgVMHuJ7Z9MkLOUfHa9aIAn1lsb4s0W1vLDA62T2cjGHdsdpAKN2eRwvIgxSEqhXI75YI2yOb1ENPSvF_Yx5WxsDewrQYdWseu5-Vu28/s1600/1540317_573949056021402_1530022435_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjch_eM1yLoxUGLMvR6FJIf06kg16Wig1MztTVQgVMHuJ7Z9MkLOUfHa9aIAn1lsb4s0W1vLDA62T2cjGHdsdpAKN2eRwvIgxSEqhXI75YI2yOb1ENPSvF_Yx5WxsDewrQYdWseu5-Vu28/s320/1540317_573949056021402_1530022435_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Coś trzeba zrobić, ale co?</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI9JHGRK-Elgdhpc1yb0GSJqVBMZnk9l5_0txSHjoS1rGy92x73ZzVKCQaMRDR4VgMkityGT7xROvJtNfDj_FcL5klk73aewh6JAycKNBcnLpd__AlryTs9GVMUUeIkw6cksFUxAzwWFI/s1600/1039657_573949062688068_1725117859_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI9JHGRK-Elgdhpc1yb0GSJqVBMZnk9l5_0txSHjoS1rGy92x73ZzVKCQaMRDR4VgMkityGT7xROvJtNfDj_FcL5klk73aewh6JAycKNBcnLpd__AlryTs9GVMUUeIkw6cksFUxAzwWFI/s320/1039657_573949062688068_1725117859_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Siądę. O, wygrałam kółeczko!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>D jak darcie pałki</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Za czasów swego burzliwego dzieciństwa Raven uważał, że zawsze dobrze jest podrzeć gębę. Miało to związek z tym, że para jej dymiła uszami, prawdopodobnie razem z oparami mózgu. Rady były różne - przeczekiwać, ignorować (hehehe), korygować, wytrącać ją z tego stanu i przekierowywać na inne tory i tak naprawdę sprawdziło się to ostatnie. Choć nadal pies czuje się zobligowany do ryknięcia od czasu do czasu w określonych okolicznościach, jest o niebo lepiej, niż było. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>E jak ekscytacja i emocje</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Są trendy głoszące, że ekscytacja to zło wcielone i należy jej się wystrzegać jak diabeł wody święconej. Osobiście uważam, że ekscytacja i wysokie emocje są częścią naszego życia i trudno byłoby je po prostu wymazać. Można ją po prostu nieco okiełznać. Mała Raven miała wielki problem z zarządzaniem swoimi emocjami i przykładowo na dworcu kolejowym skrzypiała jak stary zawias. Tu naprawdę dużo pomogły ćwiczenia z samokontroli z żarciem, pies nauczył się, że nie ma czasu na durne ekscytowanie się byle czym. Jednocześnie bardzo lubię u niej pobudzenie w zabawie i chciałabym na tym zbudować fajne posłuszeństwo, ale wszystko jeszcze przed nami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>F jak fiksacje</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyznam szczerze, że włosy mi stają dęba na głowie jak widzę rozanielonych pańciów bawiących się z psami laserkiem. Cudowny sposób, żeby sobie wychować psa fobika, który będzie z uporem maniaka ganiał światełka, wszelkie błyski, świetlne zajączki i inne takie. Ani Raven ani Zu nie znają takich zabaw, u młodej pojawiła się przejściowa tendencja do gonienia światełek ale całe szczęście zdołałam to przekierować na inne czynności.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>G jak gryzienie</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobno charakterystyczny dla psów nadpobudliwych jest brak kontroli siły ugryzienia. Nie wiem, wiem natomiast, że małoletnia Raven zaciskała na mnie swoje szczęki w stalowym uścisku i zdawała się być z tego faktu wielce zadowolona. Nie chciałam jej za to karcić i nie dawać nic w zamian, bo nie było moim celem obrzydzenie psu aportowania i chwytania różnych obiektów w pysk, więc uznałam, że za każdym razem, gdy wgryzała mi się w rękę/nogę, będę to przekierowywać na zabawkę i taki system się sprawdził. DZIAB - nie - zabawka w dziób - dobry pies! Nawet dzisiaj, gdy Robal ma prawie dwa lata, w dużych emocjach stara się znaleźć jakiś obiekt, który może potrzymać w dziobie zamiast łapać za kończyny.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq1wjw_lUzlQsH2jehQWu6_Qf-hxSBP5Yte4NYREotVbz-8RPXH6c2Eo2pln87I4OaDTM1qw4jgP0t3-2WVGxvrokzPl6K-dPV9Elr7B2B07x_dVqRhIl8WQ9BuQq4m1AxuPkEc-96_bY/s1600/10390045_642513852498255_7536010825203332242_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq1wjw_lUzlQsH2jehQWu6_Qf-hxSBP5Yte4NYREotVbz-8RPXH6c2Eo2pln87I4OaDTM1qw4jgP0t3-2WVGxvrokzPl6K-dPV9Elr7B2B07x_dVqRhIl8WQ9BuQq4m1AxuPkEc-96_bY/s320/10390045_642513852498255_7536010825203332242_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>H jak habituacja</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To mądre słowo oznacza jedną z form uczenia się, która polega na stopniowym zanikaniu reakcji na powtarzający się bodziec. Habituacja sprawia, że nie czujemy swoich własnych, regularnie używanych perfum ani nie zwracamy uwagi na dźwięki, które stale nam towarzyszą. Psy nadpobudliwe mają problem z habituacją (której prawie nie ma) i nadmierną czujnością (której zwykle jest za dużo). U nas świetnie to było widać podczas cotygodniowych podróży - na początku pies nie był w stanie się uspokoić, mimo że podróż wyglądała zawsze tak samo, odbywała się wobec tego samego schematu - przystanek, autobus, kawałek spacerem na dworzec, peron, pociąg. Tak naprawdę u Raven zaczęło to działać jak należy dopiero po pierwszym roku życia, na ostatnim dogtrekkingu przepełniała mnie duma, bo suka rzeczywiście nie zwracała uwagi na wiele rzeczy, które kiedyś byłyby dla niej bardzo pobudzające.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>I jak inne aktywności</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wspominałam o różnych sposobach na upuszczanie energii, pora przywołać zabawy może mniej znane - u nas w Top3 na pewno znalazłoby się kopanie (pozwalam raczej w piachu i zasypuję, żeby nikt sobie nogi nie złamał w lesie), coś na kształt spring pole, czyli pies vs gryzak - do zabawy potrzebny nam gryzak (u nas jutowy), drzewo czy słup do zamocowania, smycz i pies, a także wszelkie zabawy wodne, najchętniej w pakiecie z porządnym panierowaniem się w piachu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTajmVPUqU_yaGnW1z4TM0dHY_7KFEUBbb7KBrBwL3TLWTyvEOPwh7rrPxyXkE7udmXXO8NhM5Cp_9vpR-yhK_zuc4deQh31QiBf1hEDVS2lKp6i9q1fNg7oXf7zELYaW44w5cBT3AuPQ/s1600/10626299_679932998756340_1360694888785996337_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="229" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTajmVPUqU_yaGnW1z4TM0dHY_7KFEUBbb7KBrBwL3TLWTyvEOPwh7rrPxyXkE7udmXXO8NhM5Cp_9vpR-yhK_zuc4deQh31QiBf1hEDVS2lKp6i9q1fNg7oXf7zELYaW44w5cBT3AuPQ/s320/10626299_679932998756340_1360694888785996337_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b>J jak JEZUSMARIO, MAM OGON!</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Pies nadpobudliwy często goni ogon. Wielu ludzi uważa to za arcyzabawne, bo przecież to takie śmieszne, jak szczeniak warczy, łapie ogon, kręci się w kółko, przewraca, wstaje i powtarza "zabawę". Mało kto wie, że to z pozoru niewinne zachowanie może się przerodzić w zachowanie maniakalne i skończyć nawet amputacją ogona. U nas gonienie ogna pojawiło się przelotnie, zawsze było przeze mnie przerywane a pies dostawał inne zajęcie.<b><br /></b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>K jak kennel klatka</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli jakaś pomoc szkoleniowa miałaby uzyskać w powszechnym głosowaniu nagrodę wszechczasów to zmusiłabym całą moją rodzinę do zagłosowania na kennel klatkę. Absolutny must have w przypadku psa problematycznego. O kennelach napisano już wiele, więc nie będę się powtarzać, u nas to było doskonałe narzędzie m.in. do sterowania aktywnością psa i przekonania go, że w nocy miło jest jednak spać zamiast biegać.</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>L jak latanie</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Psy z takim temperamentem niekoniecznie zastanawiają się nad konsekwencjami swojego zachowania - zwłaszcza, kiedy są bardzo nakręcone na łup. Czasem sobie myślę, że gdybym rzuciła Raven piłeczkę w przepaść to ona bez zastanowienia skoczyłaby za nią. Ostatnio mieliśmy bardzo małoletnich gości, którzy rzucali suce zabawkę w ogródku - gdy zabawka wypadła przez płot, Raven po prostu przeskoczyła ogrodzenie i przyniosła ją, jak gdyby nigdy nic. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH_P1lN5PGu0OSqyOUTfqEfw0w1bZ0-QY8SlF8Be8o1cVw_TgVLeNl_Rdi8dl9VKdqcOc5shxJb5tU8NGHyOpSkft4NmvpvxuR4V_9WlaNVx9wC8f5nzIiYXy2lKinAFR3uHW_4hym4Tc/s1600/10700659_696147740468199_7371823692595713891_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH_P1lN5PGu0OSqyOUTfqEfw0w1bZ0-QY8SlF8Be8o1cVw_TgVLeNl_Rdi8dl9VKdqcOc5shxJb5tU8NGHyOpSkft4NmvpvxuR4V_9WlaNVx9wC8f5nzIiYXy2lKinAFR3uHW_4hym4Tc/s320/10700659_696147740468199_7371823692595713891_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b>M jak miska</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A w zasadzie jej brak. Zrezygnowałam z miski z co najmniej dwóch powodów - po pierwsze, Raven wciągała swoją porcję w pięć sekund, nawet nie gryząc kulek karmy, po drugie jej motywacja na jedzenie była raczej średnia. Wszystko się zmieniło na lepsze, odkąd dostawała lwią część swojej dziennej dawki karmy z ręki za coś, a kolację zjadała z konga. Obecnie je surowiznę, także misek raczej też nie używamy.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>N jak naturalne gryzaki</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Psy mają ogromną potrzebę żucia, lizania, ogryzania - bardzo je to uspokaja, tonuje emocje, wycisza. Zamiast biadolić, że pies zeżarł kolejną parę butów albo pozbawił nogi stolika do kawy, możemy mu podawać suszone naturalne gryzaki, ścięgna, uszy, nogi, kręgosłupy i inne cuda. W trakcie dzieciństwa Raven zjadła ogromne ilości różnego rodzaju śmierdziuchów, tak na oko co najmniej ze trzy tony ;) Przy okazji wzmacniało to jej ciepłe uczucia względem klateczki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK-EVo1rJCU5VLyygm0Fy1dEV4q8ihd3ELfR8AEsyEwyKgW1cX_OTPyEyutOFR4pn_dbZEhUEaWmeNrxjaV07F843_85HmxxnO86py4RozNZky4ooQtl4bO0LbM-otXWe-DOQz9Nd9mnE/s1600/903264_615687268514247_221199792139532430_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK-EVo1rJCU5VLyygm0Fy1dEV4q8ihd3ELfR8AEsyEwyKgW1cX_OTPyEyutOFR4pn_dbZEhUEaWmeNrxjaV07F843_85HmxxnO86py4RozNZky4ooQtl4bO0LbM-otXWe-DOQz9Nd9mnE/s320/903264_615687268514247_221199792139532430_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>O jak odpoczynek</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Psy naturalnie mają dużą potrzebę odpoczynku i snu, jeśli jednak nasz piesek mógłby biegać przez 23 godziny na dobę z przerwą na krótką drzemkę to prawdopodobnie musimy mu pomóc z odpoczynkiem. U Raven najbardziej pomocna była kennel klatka albo... smycz. Przypięty pies uczył się, że, z braku laku, można PO PROSTU LEŻEĆ. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5CXLAg8lYqlqZVR2ZaKp1IbCGrhA21Q9RHU86IaB3LLHT6zSYKggAOFqKTO13B6wHEGSEBf7miFW_9Jv1uycbpdpWrtP0M86pqmqZIicaoPAbyBSvYjhq0n1HLyRH7gUkijwQvTb3kaQ/s1600/1795278_629803807102593_7327884836955535051_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5CXLAg8lYqlqZVR2ZaKp1IbCGrhA21Q9RHU86IaB3LLHT6zSYKggAOFqKTO13B6wHEGSEBf7miFW_9Jv1uycbpdpWrtP0M86pqmqZIicaoPAbyBSvYjhq0n1HLyRH7gUkijwQvTb3kaQ/s320/1795278_629803807102593_7327884836955535051_o.jpg" width="247" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Jedno z pierwszych samorzutnych "leżeń" Ryra - maj 2014!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>P jak poczekaj</b></div>
<div style="font-weight: bold; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Problem czekania na swoją kolejkę, na postawienie miski, na wyjście przez otwarte drzwi jest bardzo szybko do rozwiązania przez niezbyt skomplikowane ćwiczenia. Pisałam już o tym wyżej, ale zasada jest prosta - najpierw dajesz coś od siebie, później osiągasz swój cel. Stawiam miskę - pies czeka na pozwolenie, otwieram drzwi - pies czeka na komendę do wyjścia, otwieram drzwi od klatki - pies siedzi w środku aż do komendy zwalniającej itd. Czasem dochodzi do śmiesznych sytuacji, w której pies stosuje "autokorektę" - np. wystrzeli przez otwarte drzwi, dozna olśnienia, wróci się i czeka na komendę. Sowicie wtedy nagradzam.</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>R jak rower</b></div>
<br />
Na początku był chaos, ale bieg przy rowerze jest bardzo przyjemną formą wysiłku dla psa i człowieka. Oczywiście, należałoby raczej unikać utwardzonych powierzchni, jak również zadbać o odpowiedni sprzęt - szelki i smycz z amortyzatorem. My mamy szczęście mieszkać pięć minut od lasu, gdzie mamy swoją stałą trasę, pokonywaną albo kłusem (gdy biorę obie dziewczyny) albo kłusem przeplatanym z galopem (to sama młoda). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaUwEwmPfwibtFu6ULnIyOMJW4TV3W2C3oJuk8Whd7tvWnnieB7Q7orxdgpkRBIhnZ79wxx-n5Fstq2_1w-oNrRXgf0eh9nfRcXqPiNoiqaot4_GVdbybg2hx3Xzsr7Yy0u4fDqvh-G7E/s1600/11271174_834148690001436_110038929_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaUwEwmPfwibtFu6ULnIyOMJW4TV3W2C3oJuk8Whd7tvWnnieB7Q7orxdgpkRBIhnZ79wxx-n5Fstq2_1w-oNrRXgf0eh9nfRcXqPiNoiqaot4_GVdbybg2hx3Xzsr7Yy0u4fDqvh-G7E/s320/11271174_834148690001436_110038929_n.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>S jak samokontrola</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Świetna sprawa, bardzo usprawniająca życie z psim wariatem. BARDZO. Najprostszą formą ćwiczenia samokontroli jest chyba ćwiczenie ze smaczkami ukrytymi w dłoni i uświadomienie psu, na czym cały wic polega. Jeśli pies drapie, podgryza, trąca dłoń - nic z tego. Jeśli zrezygnuje - dostaje smaczka. Samokontrolę można ćwiczyć w bardzo różnych okolicznościach, używając jedzenia, zabawek, zabawy, różnych czynności i różnych form aktywności psa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuTrSGj0jkwBRaEgWdOn0AYymwZQNlVc2TIk0mXBuDAdamh8foVt0C2hoGEugbhDy664P57wzTpselZfNld7sZODLTiFINCyk-npUa5nsiXrvxJdDxSyFsNpNtrlDMEM4WT4q3f6CgOo4/s1600/1546161_573949076021400_1289704066_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuTrSGj0jkwBRaEgWdOn0AYymwZQNlVc2TIk0mXBuDAdamh8foVt0C2hoGEugbhDy664P57wzTpselZfNld7sZODLTiFINCyk-npUa5nsiXrvxJdDxSyFsNpNtrlDMEM4WT4q3f6CgOo4/s320/1546161_573949076021400_1289704066_n.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>T jak tropienie</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszelkie zabawy tropowe i używanie nosa są ciekawą formą, która angażuje te obszary psiego mózgu, które rzadko pobudzamy w trakcie innych aktywności. W końcu pies musi dokonać analizy określonych zapachów i wybrać te właściwe. Tropienie ma wiele plusów, u nas było na przykład częścią rytuału wyciszającego psa w walce z zuzankowym lękiem separacyjnym. Raven bardzo spodobało się tropienie użytkowe, które uskuteczniałyśmy podczas <a href="http://bialyjack.pl/wieczor-panienski-czyli-dzien-w-czarnowodzie" target="_blank">"wieczoru" panieńskiego Pańci</a> Małego Białego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcH4qZSxGWKebihiSv06WnupIfK2J_XlWsP-0xC53xbtkqoQGvTxWOnXZE5kZXQHkpbHmKAF9zv3Tew3bv7-dVcN5e7Vvv-hx1lzVAQ5zj2y4HIhPs4j8wsNt7WPLCtMEIG-H4jnIKZW4/s1600/10268472_921663001187157_5256867209193903787_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcH4qZSxGWKebihiSv06WnupIfK2J_XlWsP-0xC53xbtkqoQGvTxWOnXZE5kZXQHkpbHmKAF9zv3Tew3bv7-dVcN5e7Vvv-hx1lzVAQ5zj2y4HIhPs4j8wsNt7WPLCtMEIG-H4jnIKZW4/s320/10268472_921663001187157_5256867209193903787_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Czy już mogę szukać mamy?</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJS9AkYRg40TSCNxnZx8axSeBgauOTLTjT-Mx82WQ1nvOrG7bD0pCGlSwV97KzV_o4Noajuk6N7HtXLgGZSyaDa7HVIB1aYi8GovuaUMgo4PAdkL55kZ0wtuyCNHlhuNjwk-QfKMVvGmY/s1600/10660149_921663037853820_7414511353036112007_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="221" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJS9AkYRg40TSCNxnZx8axSeBgauOTLTjT-Mx82WQ1nvOrG7bD0pCGlSwV97KzV_o4Noajuk6N7HtXLgGZSyaDa7HVIB1aYi8GovuaUMgo4PAdkL55kZ0wtuyCNHlhuNjwk-QfKMVvGmY/s320/10660149_921663037853820_7414511353036112007_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga59BDAZMBF1AXn96J_3hGDkgcwrj5Mm_-hQ_BsJwWOreCbfFutCJ4DthS92mmInOqgqAYZWrM1bIY2yBGi5SVwFDJMMPRPrUjj_FOgbU_G2vVyHi4b8EdaNGQihmPPs8ujiByZd__1Hg/s1600/11071831_921663087853815_1054092642353030937_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga59BDAZMBF1AXn96J_3hGDkgcwrj5Mm_-hQ_BsJwWOreCbfFutCJ4DthS92mmInOqgqAYZWrM1bIY2yBGi5SVwFDJMMPRPrUjj_FOgbU_G2vVyHi4b8EdaNGQihmPPs8ujiByZd__1Hg/s320/11071831_921663087853815_1054092642353030937_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>U jak uwaga</b></div>
<br />
Zaburzenia uwagi kojarzą mi się typowo z dziećmi z nadpobudliwością psychoruchową - mimo najlepszych chęci nie są one w stanie skupić się na danym zadaniu. Podobnie było z Raven i jej posłuszeństwem, skupieniem na mnie - widać było, że ona chce, ale nie może, bo przerastają ją bodźce zewnętrzne. Co pomogło - trudno jednoznacznie orzec, ale prawdopodobnie spalanie miski plus mieszanie nagród, plus intensywna socjalizacja, plus bardzo powolne podnoszenie wymagań. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji2EhoqtyTVpw5HIrvivMxZbkoHuO8-00uJQskGCggNKnZKdAQlxNjhhpumLgVjQBo36ny9O3F-0ORQocIPxEQqHuf0LZ7Hwh0QkvbsLQbabpIyPRD5y08etQJSRBrY4PAkWFUn6mZR0c/s1600/Raven+maluch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji2EhoqtyTVpw5HIrvivMxZbkoHuO8-00uJQskGCggNKnZKdAQlxNjhhpumLgVjQBo36ny9O3F-0ORQocIPxEQqHuf0LZ7Hwh0QkvbsLQbabpIyPRD5y08etQJSRBrY4PAkWFUn6mZR0c/s320/Raven+maluch.jpg" width="234" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>W jak wrażliwość</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdawałoby się, że nadaktywne psy mają wytrzymałość betonowego kloca. Wrażliwość fizyczna to coś, co nie istnieje u młodej - ona potrafi sobie wyrwać kawał mięcha z nogi i biegać dalej, bo kto by się tam przejmował dziurą w nodze aż do kości. Jeśli chodzi natomiast o wrażliwość psychiczną, to bywa bardzo różnie - młoda baaaaaardzo długo nie przejmowała się moimi przekleństwami adresowanymi w jej kierunku, musiała nieco dojrzeć psychicznie, żeby dorosnąć do stanu "O, matka do mnie mówi!" i jeszcze zwracać na to jakąkolwiek uwagę. </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Z jak zabawa</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ciągle tylko ograniczenia i kontrola, czy w życiu psa nadpobudliwego jest miejsce na zabawę? Oczywiście. Zabawa jednak powinna odbywać się na naszych zasadach, warto wykorzystywać w zabawie samokontrolę, warto też zwracać uwagę na to, jak przebiega zabawa naszego psa z innymi psami. Jeśli nasz pies staje się zbyt natarczywy, należy zabawę przerwać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrGGnBp-R4WwFRyyVIsgCxFKLUVUh6MV5gA9dJQ_EjCImoPOX-J2b6dXfiJ5Zltrarsjoaquq2abq3pJVu5fFuWV1wLbut-GLZSrDNfK1J2N0H4L6bCwnZqecjvkqIfspyAbE4wH0yejo/s1600/10551732_679935358756104_1938502395313237675_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="201" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrGGnBp-R4WwFRyyVIsgCxFKLUVUh6MV5gA9dJQ_EjCImoPOX-J2b6dXfiJ5Zltrarsjoaquq2abq3pJVu5fFuWV1wLbut-GLZSrDNfK1J2N0H4L6bCwnZqecjvkqIfspyAbE4wH0yejo/s320/10551732_679935358756104_1938502395313237675_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
Szanowni Czytelnicy, czy macie doświadczenia z nadpobudliwymi psami? Jak to było u Was? Czy coś dodalibyście do tej listy zaleceń?</div>
<div style="text-align: center;">
___________________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><br />*z przymrużeniem oka, wszak wiadomo, że każda istota z pary człowiek + pies ma statystycznie trzy nogi ;) </span></div>
</span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-8574959310796279212015-05-26T13:01:00.001+02:002015-07-31T11:17:29.227+02:00A co z Zuzanką?!<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie została przerobiona na smalec. Ani na kluski. Ani kisiel i ciastka. Dodałabym nawet zdjęcie z dzisiejszą gazetą, ale niestety Zu ogłosiła maj Miesiącem Niewychodzenia Spod Koca, z powodu przepięknej aury, burz, niskiej temperatury itd. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi72TC3NJY8fotJ_sX2aIFY3K8CEZUJCQQQLo9N-4mTZLjfZkjVP6hE21Od_FR85RSSh5MtvfUNksBhWFREebU8p0O5qddt7P0yLUfnohb6UFsl68_UQer2PcsipsZcob8KWeYagLYvg9c/s1600/DSCN9471.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi72TC3NJY8fotJ_sX2aIFY3K8CEZUJCQQQLo9N-4mTZLjfZkjVP6hE21Od_FR85RSSh5MtvfUNksBhWFREebU8p0O5qddt7P0yLUfnohb6UFsl68_UQer2PcsipsZcob8KWeYagLYvg9c/s320/DSCN9471.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /><br />Niemal dwa tygodnie temu Zu postanowiła uciec z domu. </span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ja pojechałam na dogtrekking z młodą, a Zu została w domu i była niezwykle oburzona, że Raven została ubrana w szelki z amortyzatorem i gdzieś jedzie a Zu NIE. Poczekała więc do chwili, w której mój R. pojechał na chwilę do pracy a jego brat, M., otworzył psom balkon na ogródek. Zu wyszła sobie na siku, jak gdyby nigdy nic, po czym przeskoczyła płot i siadła sobie na parkingu obok samochodu, uznając, że ONA TEŻ JEDZIE. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jak dostałam SMSa o jej wyczynach to prawie dostałam też zawału, ale ponoć szybko się zorientowali w domu, że coś jest nie tak...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Oprócz takich pojedynczych wyskoków, pokazujących, że jest może chora i stara, ale jara, Zuzanka prowadzi sobie spokojne emeryckie życie. Widzę po niej, że niestety choroba daje jej się we znaki i pies zaczyna się starzeć i bywa prawdziwą mendą w stosunku do pozostałych psów pod naszym dachem, coraz częściej histerycznie dając innym psom do zrozumienia, że generalnie to FUCK OFF. Mimo to towarzyszy nam dzielnie na długich spacerach i wyprawach rowerowych, choć zaczynam przemyśliwać dla niej jakiś koszyczek czy inną przyczepkę na dłuższe trasy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pogarszają jej się także lęki, konkretnie - reakcje na pogodę, wrażliwość na nagłe odgłosy i z tego, co zdążyłam się dowiedzieć, prawdopodobnie będzie niestety coraz gorzej. Nadal jednak dostaje totalnego świra na widok piłeczki czy frisbee, więc nie jest jeszcze źle. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Strasznie uciążliwe jest trzymanie jej na rygorystycznej diecie (serce!), bo palma jej odbija na widok/zapach jakiegokolwiek żarcia. Doszło niestety do tego, że na większości spacerów luzem panna Zuzanna wygląda mniej więcej tak... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeiiX7bx4HvfTjFwwgZDh91UiNN_eFbbFbhgXgyY83Dx6JUpHNDxMn7LpXLy3PSRIk0yoe9-jjr1qZZ4uHcZS8goPx7C6hrJW0pWwY-Gk1_SO1cLrDq4qCDIWJWl-8x9ZoJHQ5kes-NYw/s1600/DSCN9499.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeiiX7bx4HvfTjFwwgZDh91UiNN_eFbbFbhgXgyY83Dx6JUpHNDxMn7LpXLy3PSRIk0yoe9-jjr1qZZ4uHcZS8goPx7C6hrJW0pWwY-Gk1_SO1cLrDq4qCDIWJWl-8x9ZoJHQ5kes-NYw/s320/DSCN9499.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />... bo wykorzystuje KAŻDĄ SEKUNDĘ mojej nieuwagi, żeby coś zeżreć, ba!, wypracowała mechanizmy mające na celu ukrycie jej prawdziwych zamiarów jak zasłanianie zdobyczy własnym ciałem i patrzenie, czy patrzę. Wczoraj na ten przykład odpięłam psom smycze i <u>w tej samej chwili</u> Zu już żarła jakieś gówno w krzakach. Niebywałe! Teleport czy co? Przybrało to wymiar obsesyjny, więc jeżeli zabieram na spacer też jakiegokolwiek innego psa i nie mogę Zu poświęcić 100% swojej uwagi, to pozostaje mi założyć jej wiadro i modlić się, żeby nie wetknęła go w jakieś... no, wiecie co.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Oprócz tego robi furorę na mieście jako pies "z takim fajnym ogonem", a co! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-lhr3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t1.0-9/11070828_790531947696444_7521858331220686237_n.jpg?oh=f5c4132509609cbf20a0514263879858&oe=55FD23C6" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://scontent-lhr3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t1.0-9/11070828_790531947696444_7521858331220686237_n.jpg?oh=f5c4132509609cbf20a0514263879858&oe=55FD23C6" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dzisiaj, bardzo umownie, Zuzanka ma ósme urodziny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIgXH8N2GtyrE0tcaShvGrCZ1Y2GPvuuBEpsBpU6LiKPP-QQC8Xxnvk28z1cLwB1HyazgO3u6G20Q-aKrXexNPNTMVkJCFr_EDr3rv4lZdH-WYQ2f-kuXE7bMYFFsrKgMmuggwLH_wS94/s1600/10290652_696147747134865_8929610578184944896_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIgXH8N2GtyrE0tcaShvGrCZ1Y2GPvuuBEpsBpU6LiKPP-QQC8Xxnvk28z1cLwB1HyazgO3u6G20Q-aKrXexNPNTMVkJCFr_EDr3rv4lZdH-WYQ2f-kuXE7bMYFFsrKgMmuggwLH_wS94/s320/10290652_696147747134865_8929610578184944896_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-align: justify;">Żyj sto lat, królewno! :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-58307837544381087382015-05-19T18:27:00.000+02:002015-07-31T11:18:13.507+02:00II Lubelski Dogtrekking, czyli o włos od podium...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W ostatnią sobotę miałyśmy przyjemność uczestniczyć z dzikim koniem a.k.a. Raven w drugiej edycji Lubelskiego Dogtrekkingu. Wielkie dzięki dla Adasia i Dorotki za transport - po piątkowych przeprawach pociągowych ucieszyłam się jak nie wiem, że mogę się z kimś zabrać samochodem! A także dla Kasi, która jak zawsze była w gotowości nam uratować tyłek, gdyby była taka potrzeba - dziękujemy!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mimo straszących prognoz, pogoda była piękna, trasa bardzo urokliwa a towarzystwo super - szliśmy z <a href="http://adriana34.blogspot.com/" target="_blank">Adą i Kermitem</a> a także z Agatą i Alexem.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/11043527_1621225631425770_3671917168702762578_n.jpg?oh=74d7645ef027defe569ad8468034b5b9&oe=5606D2AA" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/11043527_1621225631425770_3671917168702762578_n.jpg?oh=74d7645ef027defe569ad8468034b5b9&oe=5606D2AA" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tak, tam z przodu to my! </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Adriana Jaworska/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na początku był chaos... </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjam-eSV270wp12WLetped152IBq5qMJGo0KNNi3G3a8NXAOGlaAysPWgy9SoX7uKh4WnkrIySGUmi2c2kvpSxoeeIsYnOJLAl08h6FK8xQt4JlTf2WaRDRFfTcO6t44DLiJ0M75nm0E4A/s1600/IMG_6025_resize.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjam-eSV270wp12WLetped152IBq5qMJGo0KNNi3G3a8NXAOGlaAysPWgy9SoX7uKh4WnkrIySGUmi2c2kvpSxoeeIsYnOJLAl08h6FK8xQt4JlTf2WaRDRFfTcO6t44DLiJ0M75nm0E4A/s320/IMG_6025_resize.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Sławek Mazur/</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A w zasadzie, to nie do końca, bo dziki koń oprócz napyszczenia na beagla, który na całej długości flexi podbijał do kogo popadnie (pozdro) był bardzo, bardzo grzeczny. Tak grzeczny, że nawet umiał się POŁOŻYĆ wśród innych psów, często pyszczących, nakręconych i ogólnie fikających... </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/11225447_698493023607045_242861785575330287_n.jpg?oh=61b201e797c810c18d62edfd42eb4812&oe=5606E632" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="212" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/11225447_698493023607045_242861785575330287_n.jpg?oh=61b201e797c810c18d62edfd42eb4812&oe=5606E632" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tak, tak. Oczęta Was nie mylą. Robal LEŻY.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Kasia Śpiewak/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t1.0-9/11203002_1642020452694609_3469351900288172044_n.jpg?oh=6d60df99c85ce80f944e39e5720dc17a&oe=55FD6AE4" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t1.0-9/11203002_1642020452694609_3469351900288172044_n.jpg?oh=6d60df99c85ce80f944e39e5720dc17a&oe=55FD6AE4" width="213" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Robal trochę nieogar.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Adam Wiejak/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xtp1/v/t1.0-9/11047941_1642020462694608_1910095221285835772_n.jpg?oh=5fe285d567537a2a1b37a707c25f048e&oe=55C87EC2&__gda__=1439000804_bc93298897bb9b00e6aed03db058f021" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xtp1/v/t1.0-9/11047941_1642020462694608_1910095221285835772_n.jpg?oh=5fe285d567537a2a1b37a707c25f048e&oe=55C87EC2&__gda__=1439000804_bc93298897bb9b00e6aed03db058f021" width="213" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Matka kazała siadać to siadam.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> [ja wiem, że to nieładnie, ale zawsze mam bekę z wyrazu twarzy myślącego Ravena :D]</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Adam Wiejak/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">...albo usiłował się bawić. Z różnym skutkiem :P</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lubartow24.pl/f/d/dogtrekking20150516094950img3164_951c1_bg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="http://lubartow24.pl/f/d/dogtrekking20150516094950img3164_951c1_bg.jpg" height="213" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Raven zachęca, Tosia mówi, że NOŁ ŁEJ a biedna Toficzek patrzy z politowaniem...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Radosław Czarnecki/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xft1/v/t1.0-9/11264869_698491410273873_3916094729202805017_n.jpg?oh=ae9930adebf6841fbe64427744f2ed73&oe=55C01E98" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="212" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xft1/v/t1.0-9/11264869_698491410273873_3916094729202805017_n.jpg?oh=ae9930adebf6841fbe64427744f2ed73&oe=55C01E98" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z pewną taką nieśmiałością...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Kasia Śpiewak/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/1610943_698491596940521_1774030699369248964_n.jpg?oh=a1b3cca034cd3f38978bb75b6ada7214&oe=55D0CC0B" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="212" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/1610943_698491596940521_1774030699369248964_n.jpg?oh=a1b3cca034cd3f38978bb75b6ada7214&oe=55D0CC0B" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">No dobra, bawmy się!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Kasia Śpiewak/</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A potem... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/11113777_698493130273701_5466001345893622055_n.jpg?oh=98644201cd4d895c5cf770ec0a34038a&oe=560A4B9E" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/11113777_698493130273701_5466001345893622055_n.jpg?oh=98644201cd4d895c5cf770ec0a34038a&oe=560A4B9E" width="212" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Hej, matka, ale czad!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Kasia Śpiewak/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjvtZWyIUC_8va5LVN9w-gjEtus5TxEOIN7eSSzScWjr34_0z2w6MogHt8nRyyLpfJBrQzV6zbuV9Q_gpZVv3aFm966A9MDRvBOJMUycH3KWVBq-e68ouFSRQnJBxQCIa1eTXJu80IWlU/s1600/IMG_6031_resize.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjvtZWyIUC_8va5LVN9w-gjEtus5TxEOIN7eSSzScWjr34_0z2w6MogHt8nRyyLpfJBrQzV6zbuV9Q_gpZVv3aFm966A9MDRvBOJMUycH3KWVBq-e68ouFSRQnJBxQCIa1eTXJu80IWlU/s320/IMG_6031_resize.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Turum, turum, turum, turum, bonanzaaaa!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Sławek Mazur/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-l9vm2d8BA3j_uj304NE-sDGqMu-SGUSH-QY3MghKGabAbqyuSM37jIsEJ42evHwJRWEGMbLuKHFHrRvZ5JH-xt3dFt5HmPVPbGOvsZpIV1TJr3DrWpp3VonWwIZyLQIc54NFhm7i2do/s1600/IMG_6032_resize.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-l9vm2d8BA3j_uj304NE-sDGqMu-SGUSH-QY3MghKGabAbqyuSM37jIsEJ42evHwJRWEGMbLuKHFHrRvZ5JH-xt3dFt5HmPVPbGOvsZpIV1TJr3DrWpp3VonWwIZyLQIc54NFhm7i2do/s320/IMG_6032_resize.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">O, coś tu się gryzie chyba?</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Sławek Mazur/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lubartow24.pl/f/d/dogtrekking20150516103002img3365_07847_bg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="http://lubartow24.pl/f/d/dogtrekking20150516103002img3365_07847_bg.jpg" height="320" width="213" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Hej, matka, nie łam nóg, tylko biegnij!<br />/fot. Radosław Czarnecki/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/10931088_1642021226027865_5397720806465174460_n.jpg?oh=a0f93287b1149e2f2afd7ac3c45fbcf1&oe=5603F0A8" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/10931088_1642021226027865_5397720806465174460_n.jpg?oh=a0f93287b1149e2f2afd7ac3c45fbcf1&oe=5603F0A8" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Matka, cieniasie, wyciągaj nogi, bo ktoś nas wyprzedza!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Adam Wiejak/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/11247510_1642021242694530_4805435889868651530_n.jpg?oh=2df8626d77280b566ca9a38144051c5c&oe=56048A64" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/11247510_1642021242694530_4805435889868651530_n.jpg?oh=2df8626d77280b566ca9a38144051c5c&oe=56048A64" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nic się nie bój, ja nas pociągnę.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Adam Wiejak/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Okazało się, że ustawienie się w czołówce było dobrym pomysłem, po chwili ludzie się nieco rozeszli a my ruszyłyśmy dobrym tempem naprzód. Lasem i polami szło się całkiem sympatycznie, małe schody pojawiły się we wsi, zwłaszcza pod punktem z krzyżem, gdzie spotkał nas luzem puszczony psiuńcio szukający guza i jego pan, który dreptał jak kura i wołał rzygawicznie: "Oskaaar... Wracaaaaj... Co ja mówięęęęęe...". Mniej więcej jak pan od Amora...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Uvh6WBGK5ko/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Uvh6WBGK5ko?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Niewiele myśląc, jak piesek wbił między Kermita, Alexa i Raven WARCZĄC po prostu złapałam go za obrożę i "wręczyłam" właścicielowi, który bez słowa zgarnął psa i odszedł, wzburzony. No cóż. Zabawne były też uwagi okolicznej ludności: a co to za biegi, a co to za pieski, jakieś specjalne pewnie, a ile idziecie, a mapy na pewno macie aktualne? Widać było, że stanowimy nie lada atrakcję :)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjheHpAuWzuUkK2HRtgyUsiaH6FWYWfeMqQwAZZynPvffwmdX4NDTMNl11M8Pk36TtQGzrWWg_r54Vz4zju3CnF5cJ6k51qDDvQuC_iOJBteb7ejJTaRMhpbsgjpD5-ROpVIBk19iJ3Xug/s1600/IMG_6177_resize.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjheHpAuWzuUkK2HRtgyUsiaH6FWYWfeMqQwAZZynPvffwmdX4NDTMNl11M8Pk36TtQGzrWWg_r54Vz4zju3CnF5cJ6k51qDDvQuC_iOJBteb7ejJTaRMhpbsgjpD5-ROpVIBk19iJ3Xug/s320/IMG_6177_resize.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Aż się zasmarkałam :D</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Sławek Mazur/</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqddzwXVP8DeIRcTe8ZZre023AbLRcBOutRJ0YEXiFob5bsfzE2lTEClJASYxR1LDS2yAarFOR62yma-hXLRDFGhCRFBv1hKOonB1f8l1uVjR-u4Pc0AGKd5E9Hya46LnAeUTTEE26rNo/s1600/IMG_6178_resize.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqddzwXVP8DeIRcTe8ZZre023AbLRcBOutRJ0YEXiFob5bsfzE2lTEClJASYxR1LDS2yAarFOR62yma-hXLRDFGhCRFBv1hKOonB1f8l1uVjR-u4Pc0AGKd5E9Hya46LnAeUTTEE26rNo/s320/IMG_6178_resize.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Proszę zwrócić uwagę na aerodynamiczne ułożenie uszu Robala :P</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Sławek Mazur/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Moment zwątpienia nadszedł po ostatnim, szóstym punkcie, gdy mieliśmy przemierzyć bagnisko. Najbardziej ucierpiała Ada, którą nieco wessało, ale dała radę wyjść i lecieć dalej.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t1.0-9/11148630_1642031742693480_8367008683994104476_n.jpg?oh=7c281bf2d8b576763534b7d52edea074&oe=55C79C2E" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="213" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t1.0-9/11148630_1642031742693480_8367008683994104476_n.jpg?oh=7c281bf2d8b576763534b7d52edea074&oe=55C79C2E" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mniej więcej tutaj mój pies uznał JEZUS, MATKA! WYPRZEDZAJO NAS! i usiłował mi połamać nogi po raz kolejny, ciągnąc z całej siły...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Adam Wiejak/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Później było już z górki, a w zasadzie prosto aż do mety, z małą przerwą na zanurzenie psów w jakimś bajorze (zgadnijcie, kto wskoczył pierwszy, podpowiem, że imię zaczyna się na "R" a kończy na "aven" :P) i ostrą rywalizacją z dziewczynami z naszej kategorii. Na mecie zaskakująco okazało się, że dobiegłyśmy jako czwarte, przed nami Ada (zasłużenie trzecie miejsce, gratuluję kondycji!)... Trochę szkoda, że nie załapałyśmy się na podium, ale daje mi to motywację do dalszych treningów i mam nadzieję jesienią poprawić wynik, a co! </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przy okazji, okazało się, że trochę nam się pomerdało przy bagniskach i zrobiłyśmy 18 km z haczykiem zamiast 15 w czasie 3 godzin 18 minut, co jest chwilowo naszym rekordem życiowym. Na Endo wyszło dłużej, bo oczywiście włączone było chwilę przed startem i wyłączone chwilę po.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCtqADe6NkzEgdnlZDqxG8k_rv5uP0tmby1v5a7DuUVhZPcMB9J8zWxCYR6zwDziuPavti8XTJCCh88WlPFNxNLbnmYQQ4FifaL573A7D3Gjnei_AuZdxN4zt_ZSmP3IDfTQ-dRjgs300/s1600/11245374_717473275030671_684092786_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="310" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCtqADe6NkzEgdnlZDqxG8k_rv5uP0tmby1v5a7DuUVhZPcMB9J8zWxCYR6zwDziuPavti8XTJCCh88WlPFNxNLbnmYQQ4FifaL573A7D3Gjnei_AuZdxN4zt_ZSmP3IDfTQ-dRjgs300/s320/11245374_717473275030671_684092786_n.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tak było! </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdjęcie dzięki uprzejmości Ady :)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVJNfHdWIaGQvSk_oxzEUSq8PX8-rPftzT5itzn0PhtcTDW4YVYYc68p-FY3BtJBjWazFjhma8bEsSL86tMaZHiX_NLr61EfgZUoMoCypvuXCdgQ0TMDdvqMYOeR_v2VHAf4hZbFnfS7M/s1600/raven+po+trekkingu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVJNfHdWIaGQvSk_oxzEUSq8PX8-rPftzT5itzn0PhtcTDW4YVYYc68p-FY3BtJBjWazFjhma8bEsSL86tMaZHiX_NLr61EfgZUoMoCypvuXCdgQ0TMDdvqMYOeR_v2VHAf4hZbFnfS7M/s320/raven+po+trekkingu.jpg" width="240" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tak, wskoczyłam na bombę do Wieprza... </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6p7fHcGPuOQh65j5kjHTA4-tKk4KfX9GZJhjqPmilGAsHDn0GcuyC7gYqCH8BxBlvKvyOPBzq4WnFlrbQjv6G8zXAy_UC_Y9KAJOkTWGnAEkVMOo5DYpHEKqkf2OsiQ6lT5f3obOO8Do/s1600/IMG_6251_resize.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6p7fHcGPuOQh65j5kjHTA4-tKk4KfX9GZJhjqPmilGAsHDn0GcuyC7gYqCH8BxBlvKvyOPBzq4WnFlrbQjv6G8zXAy_UC_Y9KAJOkTWGnAEkVMOo5DYpHEKqkf2OsiQ6lT5f3obOO8Do/s320/IMG_6251_resize.jpg" width="213" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Czo ten mosteł?!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/fot. Sławek Mazur/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJnHxHBM6IrXbEDqlU403u6327cLiRtOluRDyMen-c5G3EH5dw-c-FC27urwDNjYZVxUmfEcSaGUlhYEEYO5VefDN5dLv4G1jl8GQL0ymQRimni4zxk0q2c-6fMv5-BTnbZNT983_i_Z4/s1600/raven+lezy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJnHxHBM6IrXbEDqlU403u6327cLiRtOluRDyMen-c5G3EH5dw-c-FC27urwDNjYZVxUmfEcSaGUlhYEEYO5VefDN5dLv4G1jl8GQL0ymQRimni4zxk0q2c-6fMv5-BTnbZNT983_i_Z4/s320/raven+lezy.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tu pilnuje Robal...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Szybkie podsumowanie ma się mniej więcej tak - na minus - pyszczenie młodej od czasu do czasu, bo ktoś się pojawił w polu widzenia, a "jatupilnujeeeee", ale do ogarnięcia poprzez terapeutyczny kontakt z Matką Ziemią, na plus - bardzo, bardzo ogarnięty, myślący pieseł w trudnych warunkach! Skupiający się, luzujący pory gdy trzeba, olewający zaczepki czy agresywne zachowania innych psów, kładący się jedynie na komendę słowną (warowanie nie jest ulubioną czynnością Ravenka), jestem normalnie dumna i blada, moje dziecko kochane! Zaskakująco - oprócz piekących stóp nic mi nie dolegało po marszu, nawet moje prawe kolano, które jest po przejściach i ma swoje humory, ogłosiło chyba chwilowe zawieszenie broni. Miło :) </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pełne fotorelacje znajdziecie pod linkami:</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Kasia Śpiewak - <a href="http://www.facebook.com/media/set/?set=pcb.403328329854191&type=1" target="_blank">KLIK 1</a>, <a href="http://www.facebook.com/media/set/?set=pcb.403329196520771&type=1" target="_blank">KLIK 2</a></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ada Jaworska - <a href="http://www.facebook.com/media/set/?set=a.644157839048561.1073741851.376264672504547&type=3&uploaded=15" target="_blank">KLIK</a></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Adam Wiejak - <a href="http://www.facebook.com/adam.wiejak.503/posts/1642021472694507" target="_blank">KLIK 1</a>, <a href="http://www.facebook.com/adam.wiejak.503/posts/1642032062693448" target="_blank">KLIK 2</a></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Radosław Czarnecki - <a href="http://lubartow24.pl/galeria/miniaturki/2983/20150516_ii_lubelski_dogtrekking/" target="_blank">KLIK</a></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Sławek Mazur - <a href="https://www.dropbox.com/sh/ui464p3sslrs84y/AAB70d0bKzb0ZWgUBjSpi1zIa?dl=0#/" target="_blank">KLIK</a></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Serdecznie dziękuję wszystkim autorom zdjęć za zgodę na wykorzystanie fotografii w niniejszej notce :)</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ogólnie myśl przewodnia brzmi... Ja chcę jeszcze raz! :D </span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-71719795211558315232015-05-15T20:10:00.002+02:002015-07-31T11:18:39.390+02:00Matka wariatka, czyli nadprogramowa wycieczka pociągowa.<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Da się zauważyć, że mam totalnego świra na punkcie psów. Czasem jednak świr wymyka się spod kontroli, zwłaszcza, jeśli chodzi o zdrowie tych moich dwóch gałganów. Żeby podać Szanownym Czytelnikom szybki przykład...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">[evel, w panice]: <i>R., Raven ma jakąś gulkę na szyi. BOŻE, REJWEN JEST ZA MŁODY, ŻEBY UMIERAĆ! JEZU, GDZIE TU JEST KLINIKA CAŁODOBOWA?! A nie... czekaj... po drugiej stronie też ma taką gulkę. [macanie Zuzy] Zuza też ma takie gulki... To chyba jednak węzły chłonne czy coś takiego...</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Kurtyna.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tak, wiem. Jednak nie jestem w stanie nic na to poradzić. Zaniepokoiła mnie kilka dni temu końcowa faza cieczki Raven (brunatne upławy), a perspektywa jutrzejszego dogtrekkingu wcale nie polepszała sprawy - jak mi się pies gdzieś rozkwasi z ropomaciczem w środku niczego, to co ja zrobię?! </span><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dzisiejszego poranka pies był jakiś taki średni, temperatura nieco podwyższona, więc zes#ana do granic niemożliwości wzięłam kundla pod pachę i pomknęłam na PKP, zmierzając w kierunku lubelskich klinik akademickich. Podróż minęła nam w miarę bezproblemowo, bilety sprawdzała nam pani konduktor, która prywatnie posiada amstaffa, a w czasie pracy raz trzymała Ravenka na kolanach gdy ja pakowałam naszą klatkę i inne manatki, więc... wiadomo było, że dla równowagi zdarzy nam się coś idiotycznego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Istotnie, po opuszczeniu dworca i przejściu dwóch uliczek moim oczom ukazał się jakiś zmutowany labradorocoś w rozmiarze XXL, tak na oko z 70 cm w kłębie. Luzem. Sam. Wybornie. Miałam dwie opcje: albo wrócić się i iść totalnie dookoła, nadrabiając kawał drogi albo próbować się przebić. No to gaz w dłoń i lecim. Wielki kundel widział nas już z daleka i zastygł. Postanowiłam obejść go wieeeeelkim łukiem, aby wykazać, że nie mamy wrogich zamiarów ale guzik z pętelką, bo pies uznał, że jesteśmy intruzami na jego terytorium (ulica w środku miasta!!!) i że nas zje. Ahoj, przygodo. Nie miałam zatem innego wyjścia jak wypsikać na niego pokaźną ilość gazu pieprzowego w żelu, błogosławiąc w myślach swego własnego brata, który mi owo ustrojstwo zakupił. Pies po pierwszych psiknięciach był nieco skołowany, ale przypuścił drugi atak, po czym wychapał sporą ilość żelu prosto w jadaczkę i uznał, że dzisiaj nie będzie jadł. Znaczy nas.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pogalopowałam więc z Ravenem do klinik (w międzyczasie usiłując dodzwonić się na SM Lublin - nie polecam, nierealne oraz powiadamiając schronisko o tym potworze), gdzie musiałam poczekać, aż pan doktor skończy przeprowadzać zabieg. Postanowiłam wykorzystać tę chwilę i pokazać paszczakowi konie. Koń brązowy został uznany za bardzo dziwnego psa i obwąchiwany z zaciekawieniem, natomiast koń siwy... MATKA, TO JES KOSMITA CHORERNY, ZJEDZMY GO! i darcie pały. A mówią, że zwierzęta nie są rasistami.<br /><br />W końcu pies trafił na stół do badania u lekarza położnika, uprzednio gliżdżąc się i wycierając podłogę w gabinecie, a także wylizując dokładnie wszystkie studentki i wywalając im się cyckami do głaskania. Po badaniu wstępnym zostałyśmy zaproszone na USG. Okazało się, że rejwenkowa macica jest nieco powiększona ale bez żadnej patologii, nic się nie dzieje, cieczka może się tak dziwacznie kończyć, może by się pani zastanowiła nad sterylizacją za 3 miesiące, piesek "taki fajny i z tych bardziej sportowych chyba, prawda?", no, to 30zł, do widzenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Kamień z serca, wracamy do domu. Po drodze Raven postanowił aktywnie uczestniczyć w zakupie wody niegazowanej dla swej psiej osoby zaglądając pani do okienka w kiosku, został zaproszony do sklepu militarnego i pozwolił się wygłaskać właścicielowi (chciałam sobie kupić gaz, ale akurat zabrakło :() a także sprawdzał w okienku kasy PKP własnonosowo, czy pani dobrze wydała resztę, czym wzbudzał radość w narodzie. Fajnie, że socjal nie poszedł na darmo i kundel się jako tako zachowuje. W pociągu ładnie wchodzi w schemat - kładzie się pod moimi nogami i drzemie, co mnie bardzo cieszy, choć muszę przyznać, że rozdarła raz mordę na jakiegoś chłopa, za co dostała w ucho i poszła dalej spać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsMieFk24d7ry6sMu_Av6afzEOZkLBqz1RlpLDzqyi8fn5IOLouhsa3ocf5880bR9zYBvk_sYwF-WYsgxWdii0lIKaZvwGHKJPMLhfRsq78i-suNXgrf-QUTZgj62m93NjtM-zMmQFLXU/s1600/nbhj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsMieFk24d7ry6sMu_Av6afzEOZkLBqz1RlpLDzqyi8fn5IOLouhsa3ocf5880bR9zYBvk_sYwF-WYsgxWdii0lIKaZvwGHKJPMLhfRsq78i-suNXgrf-QUTZgj62m93NjtM-zMmQFLXU/s320/nbhj.jpg" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Myślę intensywnie nad jakimś alternatywnym kagańcem do podróży pociągowych, bo o ile fizjolog sprawdza się genialnie w każdych innych warunkach, tak w PKP niestety totalna kiszka. Wszelkie pomysły mile widziane!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jak widać, dzisiejszy dzień pełen wrażeń sponsorowała literka "P" jak "panika". Całe szczęście, skończyło się tylko na strachu. A Wy, też macie hopla na punkcie zdrowia swoich futer czy jesteście z tych bardziej normalnych? ;) </span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-65375763597564571602015-05-06T16:03:00.005+02:002015-07-31T11:18:52.574+02:00Czo ta pańcia, czo te kolce, czyli słów kilka o resocjalizacji Raven.<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wyjaśnijmy sobie od razu jedną rzecz - kolczatki SĄ nadużywane. Polecane jako złoty środek na wszystko, dobierane w sposób zupełnie idiotyczny, za duże, za grube, noszone zbyt luźno i tak dalej. O <a href="http://bialyjack.pl/kolczatkowa-histeria/" target="_blank">histerii na temat kolców</a> pisała Pańcia Białego Jacka, polecam również Waszej uwadze <a href="http://bialyjack.pl/halter-pozytywny-cud-szkoleniowy/" target="_blank">post o kantarkach</a>. Ale wracając do kolców...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.k9-equipment-store.com/images/Pitbull-prong-dog-collar-pinch-collar-prong-collar.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black; font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="http://www.k9-equipment-store.com/images/Pitbull-prong-dog-collar-pinch-collar-prong-collar.jpg" /></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dobieranie kolców - you do it WRONG.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/<a href="http://www.k9-equipment-store.com/" target="_blank">źródło</a>/</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Bywają jednak przypadki, gdy inne metody zawodzą i przydaje się szczypta dobrze wymierzonej awersji, stosowanej z głową. Osobiście broniłam się długo, bo przecież "to pójście na skróty", "to świadczy o porażce szkoleniowej" i takie tam inne kwiatki, aż w końcu doszłam do wniosku, że spróbujemy i zobaczymy. Żeby jednak dobrze przedstawić cały problem, musimy się cofnąć aż do samego początku. </span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Raven pacholęciem będąc był raczej glizdą w stosunku do ludzi, sikał przy powitaniu i takie tam. Dzięki bogom wyrosła z sikania, a jej stosunek do obcych osób zmieniał się również wraz z wiekiem i zatrzymaliśmy się w pewnym momencie na życzliwej obojętności, znaczy jak ktoś pieskom robił NIUNIUNIUUUUU to Raven czuł się zobowiązany do porozmawiania o głaskaniu...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/11210523_909197242466444_562853076318835314_n.jpg?oh=233efd47b694f67ff0a8aeaaaad36aaf&oe=55CE35CA" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black; font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="249" src="https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/11210523_909197242466444_562853076318835314_n.jpg?oh=233efd47b694f67ff0a8aeaaaad36aaf&oe=55CE35CA" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/niezawodne<a href="https://www.facebook.com/psiesucharki?fref=photo" target="_blank"> Psie Sucharki</a>/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: black; font-family: Verdana, sans-serif; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/mE1D1k4eU9DjY1S7-4wVuBs37VK9botkJ4v5osKPZRU=w883-h591-no" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/mE1D1k4eU9DjY1S7-4wVuBs37VK9botkJ4v5osKPZRU=w883-h591-no" height="214" width="320" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">... oraz na swe imię robił </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">CIEHEHEHEEEEŚĆ!</i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> [fot. </span><a href="http://bialyjack.pl/" style="font-family: Verdana, sans-serif;" target="_blank">BiałyJack</a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">]</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A później wydarzyło się kilka głupich rzeczy, które niestety zmieniły ten stan skupienia małego pieska. Po pierwsze, zaatakował ją pan menel. Znaczy najpierw wygłosił referat na temat "jak bedziesz dla psa dobry to pies dla ciebie bedzie dobry", a później... postanowił wyściskać Ravenka. Ravenek natomiast zamiast ściskania zaproponował panu bliskie spotkanie ze swoimi 42 zębami. Pan chyba nie był zadowolony z propozycji, bo postanowił się oddalić w podskokach, zostawiając mnie z wku#wionym psem. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Później nastąpiła czarna seria iście kretyńskich zbiegów okoliczności, gdzie piesek w pełni rozwinął skrzydła agresji lękowej, co przysporzyło mi wielu nowych siwych włosów na głowie. Zaczęliśmy mieć duży problem z sytuacjami, gdy piesek był na smyczy i coś go przytłaczało. Najczęściej przytłaczali ją obcy faceci, ale niekoniecznie. Piesek zaczął się bać. A strach w przypadku Raven nie polega na unikaniu sytuacji stresujących czy wycofywaniu się. Strach w jej przypadku przekłada się na próbę eliminacji czynnika wywołującego lęk. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wiecie, jeśli niepewny siebie pies w sytuacji stresowej ma do wyboru "flight or fight" to Raven wybiera to drugie. Czyli - idzie do nas Straszny Obcy Facet, gapi się, zaczyna coś mówić (np. pyta o godzinę albo cokolwiek) - należy się zjeżyć, burczeć, zarzucić sobie ogon na plecy i wydrzeć mordę, może sobie pójdzie. Tak samo należy zachowywać się mijając obcych ludzi na klatce schodowej, tak samo należy odstraszać ludzi, którzy mają czelność podchodzić i zaczepiać mamę jak pan punk na dworcu PKP, pogoniony z rykiem godnym niedźwiedzia grizzly, po raz kolejny wspomóżmy się Sucharkami, żeby zobrazować problem...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><a href="https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10610559_879036618815840_6034390710485051991_n.jpg?oh=fc4b2bfd60021d672903807a683004ef&oe=55E194F5" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10610559_879036618815840_6034390710485051991_n.jpg?oh=fc4b2bfd60021d672903807a683004ef&oe=55E194F5" width="320" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">/niezawodne<a href="https://www.facebook.com/psiesucharki?fref=photo" target="_blank"> Psie Sucharki</a>/</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">PORAŻKA. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;">Poczucie zagrożenia i konieczności obrony było tak silne, że próbowaliśmy w porozumieniu z ludźmi dużo mądrzejszymi ode mnie różnych opcji, a najlepiej zadziałały te straszliwe i paskudne kolce (wyprawa do zoologika, </span>"Ojej, a bardzo ciągnie?", "Nie, nie ciągnie", "Y...?"), jako korekta w momencie wypruwania z mordą,<span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"> połączone z wymaganiem bezwzględnego posłuszeństwa, wzmocnieniem socjalnym zachowania pożądanego (czyli ładnego mijania obcych) i wprowadzeniem komendy zobojętniającej, oznaczającej, że wszystko OK i nic się nie dzieje.</span><span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"> </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggPlKUzShx4-kfcLRFDtOX7gAFJbdgX4bAU5OBmX-3PUuxa94ZcjZi-BQmLUdq7mlYKTjaBUknNdWr7jYJcDu0tZFg7PDeQWJBvUzq7SBWTMC7q1JXoMJf5kc4gJMEsMCZI7lu6JQeGEY/s1600/DSCN9595.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black; font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggPlKUzShx4-kfcLRFDtOX7gAFJbdgX4bAU5OBmX-3PUuxa94ZcjZi-BQmLUdq7mlYKTjaBUknNdWr7jYJcDu0tZFg7PDeQWJBvUzq7SBWTMC7q1JXoMJf5kc4gJMEsMCZI7lu6JQeGEY/s1600/DSCN9595.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Matka, słyszę, że idą OBCY. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Rozumiem, że interwencja jest zabroniona :( </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> [fot. <a href="http://bialyjack.pl/" target="_blank">BiałyJack</a>]</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2wlJ4p2AO4-2lrS2MZvMmQQDVjOZNowpEDi2YJZPWfmco2tPBrbX3G0U_uJ1m-fCuBVWX3-9kPwYATROnC9jy3XDHwkepEsbq0Jz70l3Zx2-6m9CjEoA7mUC1KZuyurUlr_0bDXyM-B0/s1600/DSCN9588-001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2wlJ4p2AO4-2lrS2MZvMmQQDVjOZNowpEDi2YJZPWfmco2tPBrbX3G0U_uJ1m-fCuBVWX3-9kPwYATROnC9jy3XDHwkepEsbq0Jz70l3Zx2-6m9CjEoA7mUC1KZuyurUlr_0bDXyM-B0/s1600/DSCN9588-001.jpg" width="235" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">No dobra, robimy coś?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> [fot. <a href="http://bialyjack.pl/" target="_blank">BiałyJack</a>]</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Suka żyje, ma się świetnie, nikogo nie napadła ani nie uszkodziła jak do tej pory, na spacery wychodzimy w szelkach lub obroży, od czasu do czasu wspomagając się kolcami w określonych warunkach, przestała tak się spinać przy obcych facetach jak wcześniej, już nie patrzy spode łba na facetów dla zasady, w sytuacjach trudnych dla niej jak np. mijanka z obcą osobą na schodach w bloku czy w wąskiej uliczce mogę ją złapać za obrożę, powiedzieć, że ma być spokój i pies luzuje pory. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Kolejnym problemem, który wyszedł nam niejako w międzyczasie było... "stróżowanie". Pozwoliłam sobie umieścić ten wyraz w cudzysłowie, bo nie uznaję tego (skądinąd bardzo popularnego w psiej nacji) zachowania za prawdziwe stróżowanie. Mam na myśli darcie gumora, bo ktoś gdzieś puknął, coś stuknęło, ktoś przyszedł itp. Tu konsekwentnie do bólu ryłam na psa, gdy postanawiał ryczeć basem, zostawiając mu przy tym pewien "wentyl bezpieczeństwa". Pies zatem może sobie burknąć czy zakomunikować, że przyszedł ktoś obcy, może nawet pogonić psa rodziców R. z naszego pokoju, bo wpycha się tu ten baran i szura dziewczynom w ich rzeczach, ale nakręcanie się i piłowanie dzioba jest bezwzględnie zabronione. Mamy zatem swego rodzaju kompromis.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Fajnie zrobić sobie założenie, że wychowamy naszego pieska 100% pozytywnie, z poszanowaniem jego praw, potrzeb itd. Słyszałam już, że jestem podła, bo jak ja mogę takie <b>chucherko </b>prowadzać na kolcach (jakby wielkość czy wiek psa miały znaczenie dla korygowania zachowań niepożądanych)*, że jestem nieudolna, że spieprzyłam tego psa, że nie ma do mnie zaufania, że jest beznadziejny. Że kolejny mój pies <b>znowu</b> ma <b>takie</b> problemy. Słyszałam też, że nie powinnam przekraczać strefy psiego komfortu, zatem pozostawało mi albo przeprowadzić się do lepianki na pustynię, albo przepracować problem. Przepracowałam zatem, nie żałuję. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W dzisiejszej notce myśl przewodnia powinna brzmieć na kształt jakiegoś powiedzonka w stylu "nie oceniaj książki po okładce" czy czegoś podobnego, jednak każdy z Czytelników, mam nadzieję, wyciągnie własne wnioski i jeśli nasz przypadek przyczyni się do zmiany zdania choć jednego z Was z totalnej negacji metod awersyjnych na odrobinę zrozumienia, będę bardzo szczęśliwa :) </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">* oczywiście, ktoś, kto wkłada w kolce maleńkiego szczeniaczka, bo mu się nie chce NAUCZYĆ czegoś tam, powinien się zastanowić nad swoim postępowaniem i solidnie puknąć w makówkę.</span></div>
</div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-2025352407186247492015-04-08T07:27:00.003+02:002015-07-31T11:19:18.641+02:00Behawiorysta, szkoleniowiec, trener, treser, zoopsycholog...<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Miał być inny post, ale co się odwlecze to nie uciecze ;) Będzie subiektywnie, ironicznie i z lekkim przerysowaniem problemu, jeśli komuś to przeszkadza to polecam krzyżyk w prawym górnym rogu okienka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ciekawa dyskusja pojawiła się na FP Psa w Warszawie <a href="http://www.facebook.com/pieswwarszawie/posts/860984303948544" target="_blank">KLIK</a> a wraz z nią definicje psich profesji. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Behawiorysta/zoopsycholog jawi się niektórym jako spec-magik od psiej psychiki, sprawiający cuda w przypadku psów problemowych. Szczerze mówiąc, osobiście reaguję alergicznie na słowo "behawiorysta". Dlaczego? </span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Może dlatego, że jak dotąd poznałam JEDNEGO kompetentnego człowieka stojącego za tym określeniem*, może dlatego, że spotkałam zbyt wielu ignorantów tytułujących się behawiorystą, często bez sensownego doświadczenia, często bojących się "wziąć psa do ręki", często z jedynym słusznym rozwiązaniem wszystkich problemów w postaci faszerowania psa lekami (proszę mnie nie zrozumieć źle, leki bywają naprawdę potrzebne w terapii niektórych zachowań, ale to nie wszystko). Może dlatego, że zbyt często tacy ludzie zafiksowani są na jednostronne metody szkoleniowe, o ile w ogóle mają jakiekolwiek pojęcie o szkoleniu?<br /><br />Szkoleniowiec pozytywny podchodzi do psa z szacunkiem, nie uznaje presji, zachowania niepożądane ignoruje, nagradzając zachowania poprawne (zwykle nagrodą pokarmową), używa klikera, zwykle zaleca chodzenie z psem w szelkach, brzydzi się stosowaniem takich narzędzi jak kolczatka czy łańcuszek zaciskowy. W teorii. W praktyce to czasem nie wystarcza, o czym zasygnalizował sam pan Gałuszka w swoim <a href="http://www.wesolalapka.pl/porady-przy-problemach-z-psem/blogi/edison-kontra-tesla-czyli-rzecz-o-obrozach-elektrycznych" target="_blank">artykule o... obrożach elektrycznych</a>! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na drugim biegunie mamy natomiast tresera/trenera, który w opinii większości pozytywistów jawi się jako życiowy frustrat, który postanowił wyżywać się na szczekających i merdających czworonożnych stworzeniach, do narzędzi tresera należy krótka smycz, obroża, a najlepiej jeszcze kolczatka, dławik, OE, pała bejsbolowa, dyby i kto wie, co jeszcze. Człowiek taki głównie pokrzykuje, na każdą niesubordynację reaguje agresywnym przywołaniem psa do porządku, nawet jeśli ten pies to sześciomiesięczny żarty golden retriever. Nie ma nagradzania, ewentualnie można pieska poklepać i pochwalić, a niech ma.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Problem w tym, mili państwo, że ani jeden ani drugi nie poradzi sobie z psem, który wymaga czegoś więcej niż "standard". Jeśli szkoleniowcowi pozytywnemu trafi się pies agresywny, a przy tym wdupiemający jedzonko, nie mający relacji z przewodnikiem, bardzo zorientowany na środowisko i bodźce z niego płynące, no to mamy klops przez duże K. Tak samo, gdy do tresera, fanatyka szkolenia jak za PRLu, trafi pies twardy ale wrażliwy na przewodnika i reaktywny (tak, to może współwystępować) to w najlepszym razie kogoś lekko uszkodzi, a w najgorszym zrobimy z psa nieprzewidywalnego gryzącego szaleńca lub autystycznego burka, który będzie robił wszystko, żeby być jak najdalej od pana tresera i własnego opiekuna, który pod batutą tego pierwszego tylko krzyczy i zadaje ból.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie wiem, dlaczego ludzie lubią sztywne podziały. Behawiorysta leczy głowę, treser uczy wykonywania komend. A gówno tam. Jak dla mnie praca nad psem łączy wiele tak różnych aspektów, że nie ma siły, aby zajmować się tylko psychiką albo tylko nauką zachowań. Zwłaszcza, jeśli pies stwarza jakieś problemy, a nie oszukujmy się - szkolenia szukają raczej ci właściciele psów, którzy mają ze swoim podopiecznym jakiś kłopot. Idąc na szkolenie do FACHOWCA, niezależnie od tego, jak on się sam tytułuje, chcę otrzymać kompleksowe działania mające na celu wyszkolenie i wychowanie psa, jego socjalizację/resocjalizację, utworzenie prawidłowej relacji i więzi ze mną jako jego przewodnikiem, pracę nad konkretnymi problemami danego psa dopasowaną do jego możliwości poznawczych, temperamentu, warunków w jakich żyje, chcę dowiedzieć się, dlaczego pies postępuje tak i tak w danej sytuacji a występujące trudności rozwiązać i pokonać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Powracając do wymogów szkoły zacytowanych przez Zosię z PwW - czy z psem agresywnym da się pracować w izolacji od bodźców wywołujących agresję? Moim zdaniem nie. Nigdy nie przepracujesz z psem problemu, jeśli go z nim nie skonfrontujesz. Oczywiście, nikt normalny nie założy agresorowi kagańca i nie puści go w grupę psów ot tak, na hurra, bez uprzedniego przygotowania przewodnika i psa. Ale nie da się z psem pracować "teoretycznie", niektóre psy bardzo słabo generalizują, więc trzeba przepracować problem we wszelkich możliwych warunkach i sytuacjach, a nie izolować, bo agresor, bo niebezpieczny, bo bulterier, bo zawarczał na Faficzka pani Krysi. Zawsze należy dobrać metody do psa, nigdy odwrotnie, a psy z problemem również zasługują na szansę, żeby stać się psami przewidywalnymi, posłusznymi i socjalnymi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXhSZGBpmh6X6lTDw38FZpz7IuK83IxieO8EW_cE-btD2XKN93t4RJgRmMhR97pc4Ob_COWnooDwL32hyphenhyphenLnIm5OHx-XLim7WbNVtT_iaDthRXWaRkOZugWu_MJBooHfWCt0VU5qty1b8I/s1600/DSCN9499.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXhSZGBpmh6X6lTDw38FZpz7IuK83IxieO8EW_cE-btD2XKN93t4RJgRmMhR97pc4Ob_COWnooDwL32hyphenhyphenLnIm5OHx-XLim7WbNVtT_iaDthRXWaRkOZugWu_MJBooHfWCt0VU5qty1b8I/s1600/DSCN9499.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Jestem zresocjalizowanym agresorem, uczestniczyłam w szkoleniach grupowych, deal with it.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zastanawiając się nad dzisiejszą notką, przypomniałam sobie, że warto by wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy - krąży w sieci, budząc wiele kontrowersji w niektórych środowiskach, <a href="http://www.marekfryc.pl/1.html" target="_blank">tekst pana Fryca</a>, bardzo wartościowy merytorycznie, więc jak ktoś się nie zapoznawał, to niech szybko nadrobi - dotyczy on wyboru szkolenia, czy właściwe jest podejście pozytywne, czy tradycyjne, co to właściwie znaczy i jak do tego rozsądnie podejść. Polecam!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">*po przemyśleniu - dwóch, a w zasadzie dwie dziewczyny, Lila, Gosia - pozdrawiam! </span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-42012165552673283052015-04-01T15:29:00.001+02:002015-07-31T11:19:49.022+02:00Ścieram kurze, czyli mała aktualizacja.<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Blog zarósł grubą warstwą, wstyd przyznać, ale nic to - spróbujemy zrobić trochę porządku, rozsunąć kotary i wpuścić trochę światła ;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z końcem stycznia minął rok odkąd los zesłał nam diablę zwane Ravenem. W połowie marca zagościliśmy u <a href="http://bialyjack.pl/" target="_blank">Małego Białego</a> i jego Pańciostwa na weekend (relację można przeczytać <a href="http://bialyjack.pl/maly-terier-vs-duzy-owczar-czyli-smutek-zu/" target="_blank">O TU</a>) i w tym też czasie stuknęła piąta (!!!) rocznica przybycia Panny Zuzanny do mojego domu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jako, że ludzka pamięć jest ulotna, to znowu będzie nuda i zapiski osobiste - po konkretniejszą notkę zapraszamy w niedalekim terminie ;) ale za to przepiękne zdjęcia w dzisiejszej notce sponsoruje Pańcia Jaxa :D</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUofSSS2lmunN-I4Xhq_v9p62GualqwcvXOlxS6Vra0_vHz6PBxE8zk-BaefC2Yotq2fwvoVIXc5efoF6CcOlc0-h35q7AGThDhSrlzJ886DcG9VebTU4q0MWQ9vZaFDuj2rWnTzukUcM/s1600/DSCN9490.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUofSSS2lmunN-I4Xhq_v9p62GualqwcvXOlxS6Vra0_vHz6PBxE8zk-BaefC2Yotq2fwvoVIXc5efoF6CcOlc0-h35q7AGThDhSrlzJ886DcG9VebTU4q0MWQ9vZaFDuj2rWnTzukUcM/s1600/DSCN9490.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Turu, turu, turu, turu, bonanzaaaaa...</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span></i><br />
<a name='more'></a><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dziewczyny są praktycznie dotarte. Nie ma krwawych batalii, od czasu do czasu zdarzają się drobne nieporozumienia, które jestem w stanie przerwać głosem. Żarcie ani zabawki nie są powodem do spięć - dziewczyny jedzą łeb w łeb, część zabawek gumowych mają dostępnych cały czas. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że Raven woli zabawki a Zu żarcie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Piłkujemy razem, głównie przy pomocy FANTASTYCZNEJ wyrzutni z Chuckit!, czasem tylko unieruchamiam tę większą glizdę, żeby Zuz tez mógł sobie bezstresowo połapać piłę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_tc94d1E6xGR89SvLhcoBZ7HUliErO_foKkqwVMeGYDNTgZ6k1AXbrnOYsYRh9ImiHfIzGOO5eVX3A_fj_2kGEC8YYFUG8fFXIVBUmuX4r3vGwsqUKL_mknqhbBqG0FWhir7tk_Rh7Aw/s1600/DSCN9508.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_tc94d1E6xGR89SvLhcoBZ7HUliErO_foKkqwVMeGYDNTgZ6k1AXbrnOYsYRh9ImiHfIzGOO5eVX3A_fj_2kGEC8YYFUG8fFXIVBUmuX4r3vGwsqUKL_mknqhbBqG0FWhir7tk_Rh7Aw/s1600/DSCN9508.jpg" width="320" /></span></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBHfk0Bg8yEnsp4CBpBAS81Fu-8lUX8q42cmLFApbG5g-GPMnrvT3HAVM7a9KB9iCr7an19LJFlIZs0_cHxVLllqd6gmfcOPhQh1fvrQ2U5Du85ouddJPbx9M5dOTVi3frYVxEYtsMWss/s1600/DSCN9515.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBHfk0Bg8yEnsp4CBpBAS81Fu-8lUX8q42cmLFApbG5g-GPMnrvT3HAVM7a9KB9iCr7an19LJFlIZs0_cHxVLllqd6gmfcOPhQh1fvrQ2U5Du85ouddJPbx9M5dOTVi3frYVxEYtsMWss/s1600/DSCN9515.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tato, rzuć, rzuć, rzuć!</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zuz przypomina sobie pilnie program obidjensowy...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxx7D3D1RLLGI3s3FYuH6x8j5Va0MFfcmxratFiLlnGTfMb7JLExbyHcHb56O8v5EhlhWpOgWs-m8oIjKO9wsGFF51Dh9USTsQeBXy2vkC-ksIEheOn7IOOznJeRktPMAv8kIpsUxrJl8/s1600/DSCN9531.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxx7D3D1RLLGI3s3FYuH6x8j5Va0MFfcmxratFiLlnGTfMb7JLExbyHcHb56O8v5EhlhWpOgWs-m8oIjKO9wsGFF51Dh9USTsQeBXy2vkC-ksIEheOn7IOOznJeRktPMAv8kIpsUxrJl8/s1600/DSCN9531.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Stóóóóóóój!</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFnLsQXa-DXk5C_pWg8MYJvkJiG1NPX0DTV7xHdGUUuDimBy0ejsO08u7UE0qVzfkREiuKHC6R4aU_BGideWxXoOd6g88mhRepTfSzJtDGzaXeeB4DwdHcgMpR1SSj_Z_c1-UuPKWGpcU/s1600/DSCN9532.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFnLsQXa-DXk5C_pWg8MYJvkJiG1NPX0DTV7xHdGUUuDimBy0ejsO08u7UE0qVzfkREiuKHC6R4aU_BGideWxXoOd6g88mhRepTfSzJtDGzaXeeB4DwdHcgMpR1SSj_Z_c1-UuPKWGpcU/s1600/DSCN9532.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jezus, matka, weź mnie już zwolnij, bo się krzywię!</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1xSfCcEqdwTHjluFVpoQiZw02DKXKC2Dk-nTEFOU_C0K3L5hi3itUoXClYFErxji-_5xaFsRxprLoKMJAS7V27keU1f2bZmHLTO2ZbbGJbGptWK9qT5m_OEV5KQ0KgoZLc5braEj4Hvk/s1600/DSCN9535.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1xSfCcEqdwTHjluFVpoQiZw02DKXKC2Dk-nTEFOU_C0K3L5hi3itUoXClYFErxji-_5xaFsRxprLoKMJAS7V27keU1f2bZmHLTO2ZbbGJbGptWK9qT5m_OEV5KQ0KgoZLc5braEj4Hvk/s1600/DSCN9535.jpg" width="320" /></span></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizmonPNHbjd171QVp3EKPSsyGl8jMB6aKvXj59oEVloUKM9abre170w6gxpWjVx9dAMV7gT7ViDvpbbiipRif2hDNvWxG29Pa5Nk8W655LYHY8FgkjfdFasf7PkuksrwPAdzHJ89YRtmg/s1600/DSCN9536.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizmonPNHbjd171QVp3EKPSsyGl8jMB6aKvXj59oEVloUKM9abre170w6gxpWjVx9dAMV7gT7ViDvpbbiipRif2hDNvWxG29Pa5Nk8W655LYHY8FgkjfdFasf7PkuksrwPAdzHJ89YRtmg/s1600/DSCN9536.jpg" width="320" /></span></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzpYov_30f82NOzCGqUHEildwPmTnhn4oxx8IXQwg96WDl9pELnjstLs5UFtbXy2GJYlrWPBBqFtOl_VkblgM0P0ltz84IhD66wL_2PNe9Wxcys6fEZEEC-rYF4yRVXufvEgFijlsZqJ4/s1600/DSCN9546.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzpYov_30f82NOzCGqUHEildwPmTnhn4oxx8IXQwg96WDl9pELnjstLs5UFtbXy2GJYlrWPBBqFtOl_VkblgM0P0ltz84IhD66wL_2PNe9Wxcys6fEZEEC-rYF4yRVXufvEgFijlsZqJ4/s1600/DSCN9546.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Waruj najgorsze! Trawa zimna! Mejdej!</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Raven pilnie natomiast pracuje nad odburaczaniem się względem obcych ludzi...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1oxQmGOfD8RPQGQ0d6xXqG37y7ZNMXO_J8IUtAHzFYp8_iB8OEw5aACaEtANITKmWSx2YUz_DWBG99lLN-U6f1do-EjF8PiiNDmd48cd03NJfOYOhbWuAeO3Z7gkgk_uaKnXVMrSwrnw/s1600/DSCN9589.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1oxQmGOfD8RPQGQ0d6xXqG37y7ZNMXO_J8IUtAHzFYp8_iB8OEw5aACaEtANITKmWSx2YUz_DWBG99lLN-U6f1do-EjF8PiiNDmd48cd03NJfOYOhbWuAeO3Z7gkgk_uaKnXVMrSwrnw/s1600/DSCN9589.jpg" width="240" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jezus, matka, słyszę intruza, normalnie idzie tu na NASZĄ ŁĄCZKĘ [w końcu jesteśmy tu już od kwadransa], czaisz to?</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyb9K5vn0ivFoODboCpZvQ6mjelSFIiCWvFBSu0gfpK4CiMZHNR2I7oz0bCx8LCyGjTnRyJYSFVNaJFBPbRPZF8tN4tAp7W-SpSMcG21STklrlKB5b2tj2DWUfx_4othXG-Qq56kkz1xE/s1600/DSCN9595.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyb9K5vn0ivFoODboCpZvQ6mjelSFIiCWvFBSu0gfpK4CiMZHNR2I7oz0bCx8LCyGjTnRyJYSFVNaJFBPbRPZF8tN4tAp7W-SpSMcG21STklrlKB5b2tj2DWUfx_4othXG-Qq56kkz1xE/s1600/DSCN9595.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tak bardzo, BARDZO chciałabym napyszczyć na tego pana z tyłu :( ale nie mogę...</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">... oraz pozował przez chwilę do zdjęć rozbieranych :D</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-FOU0MK3IcoAFVw_kSzHEdSUwPDJXGf9YudIbhW-qR-IG6bR5Lht1z2Ru43B60vTOJ1lIoq02efSVuiqfLz3tZBMimOFsrguFOO_grfsYiF_QZR_erIZcjzBrJzMXxsAbXtR4xzHb-vw/s1600/DSCN9606.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-FOU0MK3IcoAFVw_kSzHEdSUwPDJXGf9YudIbhW-qR-IG6bR5Lht1z2Ru43B60vTOJ1lIoq02efSVuiqfLz3tZBMimOFsrguFOO_grfsYiF_QZR_erIZcjzBrJzMXxsAbXtR4xzHb-vw/s1600/DSCN9606.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Hej, jestem goła!</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Królowa jest tylko jedna, jak wiadomo, ale przez życie ze smarkiem stała się bardzo tolerancyjna na różne durnowate pomysły młodocianych. Ryru natomiast ma kłopociki z obroną zasobów (moja klatka, moja piłka, moja Zuza, MÓJ PAŃCIO) ale tylko wobec psów spoza stada - Zu może jej coś podwędzić i nie powoduje to specjalnego sprzeciwu młodej. Zabawne jest to, że Raven może uwalić się na Zuzie z gracją worka kartofli i Zu co najwyżej westchnie nad swym ciężkim losem, ale gdy tylko Zu założy na Raven nóżkę czy położy się centymetr zbyt blisko to słychać oburzone ARRRGGH i młoda ucieka w podskokach z łóżka czy posłania. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Raven ma kretyńską skłonność do narzucania swojej obecności innym psom - bywało, że łaziła za Małym Białym i szukała zaczepki. Znalazła ją w końcu, kiedy terierek stwierdził, że przeholowała i zawisł jej na mordzie z piekielnym jazgotem, jednak cała akcja trwała parę sekund i równie szybko została wygaszona. Zastanawiam się, czy wynika to ze słabego socjalu młodej z psami w warunkach zamkniętych pomieszczeń czy po prostu z jej charakteru. Na dworze potrafi ładnie bawić się z psem swojej wielkości a nawet mniejszym, ostatnio rozczuliła mnie, płożąc się przed kilogramowym yorczkiem i bardzo delikatnie zachęcając go do zabawy. Większe psy napawają ją niepokojem, ale też daje radę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zu jak to Zu - nadal (o dziwo, co nie?) nie jest zainteresowana wchodzeniem w interakcje z osobnikami swojego gatunku, gdy tylko ma możliwość to po prostu sobie idzie, a gdy ktoś jest bardzo namolny to delikatnie daje mu do zrozumienia, żeby wypier... oddalił się prędko w podskokach. Po zmianie leków nasercowych i uważnym pilnowaniu diety a zachowaniu aktywnego trybu życia (Zu NIE DA SIĘ położyć na kanapie, bo zaczyna jej bić na beret), jej instynkt spożywczy wzmógł się do takich rozmiarów, że jeśli chcę na spacerze zrobić cokolwiek innego niż jej ciągłe pilnowanie to zakładam jej po prostu fizjologa i cześć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A na zakończenie będzie cukierkowo i tęczowo. Mimo małych zgrzytów, burknięć, wyrywania sobie wzajemnie różnych dóbr rzeczowych, ciągnięcia za ogon (wiadomo, kto kogo), podwojonej pracy nad zachowaniami niepożądanymi, konieczności bycia elastycznym w szkoleniu tych głąbów jak gumka w majtkach bulimiczki, czasem udaje mi się zastać szanowne panie w pozie dwóch przytulonych kulek wśród sterty kocyków i poduszek na kanapie i tak sobie myślę, że już nigdy nie chciałabym mieć psa jedynaka...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6p6g1qCVjDmHfhTruW3AqqyUJS0yImGHcJTKYB1cW9fOH0UvhQHPHsP9BW-b4BQi7iGsO6vC-e1msFlhT8edJ2i7VR6IXqbnBe07QpiBA1l6SqRzyIKrdEYGlvZ2n38IgIAk0ypdc52w/s1600/rav-zu.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6p6g1qCVjDmHfhTruW3AqqyUJS0yImGHcJTKYB1cW9fOH0UvhQHPHsP9BW-b4BQi7iGsO6vC-e1msFlhT8edJ2i7VR6IXqbnBe07QpiBA1l6SqRzyIKrdEYGlvZ2n38IgIAk0ypdc52w/s1600/rav-zu.png" /></span></a></div>
<br /></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7133028134285602644.post-50689776946729509932015-01-05T18:50:00.004+01:002015-07-31T11:22:10.173+02:00LIEBSTER BLOG AWARD<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Zwykle nie uczestniczę w łańcuszkach żadnego rodzaju, ale ten wydaje się być całkiem zabawny. Dostałam nominację od Pauliny i jej <a href="http://www.bialyjack.pl/" target="_blank">Białego Jacka</a>. Zaczynamy :)</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i></i></span></span><br />
<a name='more'></a><span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><br /></i></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>1. Jaką rzecz w swoim psie najbardziej cenisz?</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">U Zu najbardziej lubię (wypracowaną przez lata, khe khe) umiejętność pracy i zabawy prawie wszędzie - wystarczy psa odpowiednio podkręcić, zaproponować piłeczkę albo żarcie i świat przestaje istnieć. I jej zaufanie do mnie, bo nawet gdy dzieje się coś bardzo złego jak np. atak jakiegoś psa na serio - jest w stanie mi zaufać i np. zawarować, mimo że umiera ze strachu i najchętniej spieprzyłaby w siną dal - strasznie mnie to wzrusza. </span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Jeśli chodzi o Raven to jest coś, co jest na plus i minus jednocześnie, to znaczy jej twardość charakteru. Jest to pies, który nie przejmuje się byle czym i nigdy nie ucieka od zagrożenia, a czasem stara się je po prostu aktywnie wyeliminować, co czasem powoduje niezręczne sytuacje (pozdrowienia dla meneli z dworca PKP Lublin oraz puławskich lasów). Jednoczenie, trzeba się nieźle napocić, żeby ją skorygować w jakiejś sytuacji, dać jej do zrozumienia, że coś robi nie tak, jak trzeba albo że coś jest zupełnie nieakceptowane. Zwłaszcza na początku naszego życia razem wszelkie próby skorygowania jej zachowania kwitowała głupią miną w rodzaju "ehehe, weź się, matka" albo "no coooooooo?". </span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>2. Gdzie nigdy nie wybierzesz się z psem?</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Życie nauczyło mnie, żeby nigdy nie mówić nigdy - zatem trudno odpowiedzieć na to pytanie jakoś rozsądnie. Niemniej jednak myślę, że nie zdecydowałabym się na wyprawę z psami w jakieś miejsce o ekstremalnych warunkach pogodowych (bardzo gorących lub bardzo zimnych), ale to raczej dlatego, że sama takich skrajności nie lubię. </span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>3. Pies, czy też inne zwierzęta?</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Oprócz psów mogłabym mieć jakiegoś kota, ale raczej o psim charakterze jak np. Cornish Rex. Typowo "kocie" koty i ich fochy oraz tryb życia i zabawy pewnie by mnie drażniły - jak czasem Czarna, która rozpaczliwie piłuje gumowca, żeby jej otworzyć drzwi tylko po to, żeby mogła jednak nie wejść do domu albo Julian wiszący głową w dół na firance i warczący, bo taka świetna zabawa.</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Natomiast jeśli miałabym możliwość mieszkania na wsi z jakimś ogrodzonym terenem i odpowiednim zapleczem to obowiązkowo miałabym miniaturowe kozy - są obłędne!</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>4. Szaleniec czy miłośnik – co sądzi o Tobie Twoja rodzina w kontekście psa?</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Zdecydowanie uważają, że mam nierówno pod sufitem, jeśli chodzi o psy. </span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>5. Nigdy nie chciałbym mieć psa rasy…</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Chyba jakiejkolwiek pierwotnej. I ogólnie rasy nienastawionej na współpracę z człowiekiem. Wiem, że satysfakcja z osiągnięcia jakichś sukcesów z takim psem cieszy podwójnie, ale myślę, że taki pies męczyłby się ze mną a ja z nim. Nie chciałabym mieć też psa rasy mocno "udziwnionej", dlatego nigdy nie zagości u mnie świadomie żaden buldożek, mops, basset ani inny taki podobny dziwak.</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>6. W 2015 chcę nauczyć mojego psa…</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Z Zu mam pewien mały plan do zrealizowania, ale o tym narazie sza, natomiast marzy mi się przyuczyć Raven do ładnego, równego ciągnięcia roweru. Oprócz tego kontynuacja naszej pracy codziennej, czyli podstawy posuszeństwa plus jakieś "głupotki" w stylu frisbee czy sztuczek. I - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - burki czeka duuuużo pracy, ale o tym mam nadzieję, już wkrótce na blogu :)</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>7. Szelki czy obroża – co wolisz dla psa?</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">To zależy. Jeśli mam mieć suki pod kontrolą np. przy przejściu przez miasto to obroża (najlepiej półzacisk) i krótka smycz. Zu często chodzi w szelkach z powodu swoich dolegliwości zdrowotnych, bo jest jej tak wygodniej niż na obroży. Raven natomiast na szelkach uczona jest ciągnięcia.</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>8. Najchętniej spędzam spacery z psem na…</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Szwędaniu się po wałach nad Wisłą - zwłaszcza, gdy nie ma tam w ogóle innych ludzi. Dziewczyny biegają, aportują, bawimy się, ćwiczymy obedience i nikt nam nie przeszkadza. Czasem nawet załapujemy się na towarzystwo dwóch uroczych pinczerek i ich bardzo sympatycznej Pani - pozdrawiam :)</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>9. Ulubione smakołyki mojego psa to…</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Niestety, wszystko co da się zjeść i trochę rzeczy niejadalnych albo nieaprobowanych przeze mnie, jak pyyyyyszna kupa w krzakach. Albo rybie resztki nad rzeką (Zu). Albo ukradziona z kuchni cała laska pasztetowej (Rav). Sama wskoczyła!</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>10. Cecha, której mój pies we mnie nie lubi…</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Nie da się ukryć, że mam trudny i zołzowaty charakter, Zu zdecydowanie nie lubi jak kłócę się z R., natomiast Raven... Raven strasznie się złości i frustruje jak wymagam od niej twórczego myślenia i kombinowania. A ja jestem świnia i wymagam :P</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>11. Wymarzone miejsce na wyjazd z psem to…?</i></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Z moich osobistych doświadczeń - Grzybowo nad morzem. Pełen chillout. Gdyby jeszcze było choć odrobinę bliżej...</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Oczywiście, jeśli ktoś ma więcej niż jednego psa to może odpowiadać na pytania odnośnie wszystkich psów :)<br />Moje pytania do nominowanych są następujące:</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">1. Pies jedynak, dwupies, czipsy czy jeszcze więcej - jaka jest Twoja wymarzona liczba psów i dlaczego akurat taka?<br />2. Jakie aktywności z psem/sport kynologiczny Cię pociąga a jakich absolutnie nie chciałbyś/nie chciałabyś uprawiać? Dlaczego?<br />3. Ukochana zabawka Twojego psa to...<br />4. Bez czego Twój pies nie wyobraża sobie udanego dnia?<br />5. Twój pies nauczył Cię...<br />6. Największy Wasz problem wychowawczy/szkoleniowy jak do tej pory to...? Jak sobie z nim radzisz?<br />7. Coś, czego absolutnie nie zje Twój pies to...<br />8. Jak wspominasz pierwszy dzień Twojego psa w Twoim domu?<br />9. Idealna rasa czy ideał psa dla Ciebie - jeśli taki istnieje - to...?<br />10. Najlepsze wakacje z psem - aktywnie, leniwie, góry, morze, a może zupełnie inaczej?<br />11. Kto Cię inspiruje, jest Twoim wzorem do działania, autorytetem czy natchnieniem w kynologicznym światku?</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Co do nominacji, nie dam rady nominować jedenastki w taki sposób, żeby blogi się nie powtarzały, ale chciałabym zobaczyć odpowiedzi u:</span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; margin-bottom: 21px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
</div>
<ul>
<li><span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><a href="http://adriana34.blogspot.com/" target="_blank">Ady</a></span></span></li>
<li><span style="background-color: transparent; font-size: 14px; line-height: 21px;"><span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><a href="http://ptysiowy.blogspot.com/" target="_blank">Ptysiowych dziewczyn</a> </span></span></li>
<li><span style="background-color: transparent; font-size: 14px; line-height: 21px;"><span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><a href="http://www.boorki.blogspot.com/" target="_blank">Zuzy</a></span></span></li>
<li><span style="background-color: transparent; font-size: 14px; line-height: 21px;"><span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><a href="http://fastncrazy.blogspot.com/" target="_blank">Natali</a>i</span></span></li>
<li><span style="background-color: transparent; font-size: 14px; line-height: 21px;"><span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><a href="http://otojanka.blogspot.com/" target="_blank">Izy</a></span></span></li>
</ul>
<div>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Miłej zabawy :)</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">EDIT: Nie wiem, czy to wbrew zasadom, ale nie mogę zignorować takich pytań od <a href="https://www.facebook.com/whitekelpie?fref=nf" target="_blank">White Kelpie's Story</a> :D</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><b>1. Gdybyś miała porównać swojego psa do jakiegoś zwierzaka(charakter/wygląd/pierwsze skojarzenie) - jakie byłoby to zwierzę i dlaczego to? :D </b></i></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Nie na darmo Raven ma ksywę Dziki Koń, c'nie? </span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Natomiast Zuza...</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.giphy.com/media/vPN3zK9dNL236/giphy.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.giphy.com/media/vPN3zK9dNL236/giphy.gif" height="250" width="320" /></a></div>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><b><br /></b></i></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><b>2. Gdybyś mogła publicznie, na skalę światową, złożyć spełniające się w stu procentach życzenia ludziom strzelającym w Sylwestra - jak by one brzmiały? :D</b></i></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Żeby im odstrzeliło paluszki. Z wyrazami miłości, evel</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><b>3. W jaki sposób zmieniło się Twoje życie odkąd masz psa?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">W sumie, przez Zuzę jestem tym, kim jestem, na dobre wciągnęłam się w szeroko rozumianą kynologię... Pewnie gdyby była bezproblemowym pieskiem to nie rozwinęłabym się tak bardzo w ciągu tych kilku lat. A tak mniej patetycznie - mam wreszcie motywację do regularnego ruchu na świeżym powietrzu, bo - wstyd przyznać - w Epoce Przed Psem bywało z tym różnie.</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Raven za to codziennie uczy mnie na nowo, co to znaczy "cierpliwość", jak ważne są emocje i czysta głowa u psa, jak dużo pracy trzeba włożyć z wybudowanie porządnych fundamentów do normalnego życia z psem, który zachowuje się, jakby regularnie zażywał amfetaminę ;)</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><b><br /></b></i></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><b>4. Czego nauczył cię Twój pies?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Pokory. Otwartości na wszelkie metody szkoleniowe. Wybił mi ze łba wizję pozytywnego szkolenia wszystkiego i wszystkich. Asertywności i konsekwencji. </span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>5. Jaki był Twój pierwszy pies</i></b>?</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Pierwszym psem u mnie w rodzinie była suka w typie dobermana, bardzo ciepło ją wspominam. Jako młoda dziewucha wychodziłam z nią sama na spacery, była bardzo mądrym, karnym psem, szalenie oddanym rodzinie. </span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>6. Co chciałabyś zmienić w swoim czworonogu i DLACZEGO?</i></b></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i><br /></i></b></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">U Zu chciałabym zmniejszyć jej poziom lęku i wrażliwości na różne rzeczy, żeby się nam wygodniej żyło tak na co dzień, a także nauczyć ją tolerancji wobec dzieci ogólnie, ale to mission impossible głównie ze względu na to, że ogarnięte dzieci można na palcach policzyć i w sumie z nimi pies nie ma kłopotu, a z całą resztą a i owszem. </span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Natomiast Ravenowi dodałabym nieco dystansu do regularnego ogłaszania światu DANGER ZONE'ów. Jak tylko uznała, że jest już dużym Rejwenem to stróżowania jej się zachciało, urwał nać. Tego chyba nie muszę tłumaczyć - upierdliwe jest życie z japaczem... Walczymy z tym na różne sposoby.</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><b>7. Masz możliwość zaprojektowania gadżetu dla siebie z psem - jaki to gadżet? Kubek, czapka? A może coś bardziej oryginalnego? :D</b></i></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Marzyłaby mi się seria jakichś bluzek, bluz z kapturem z wizerunkami zniesmaczonej Zuzanny i głupiego Rejwena, serio. Ale najpierw profesjonalnego fotografa, który by uwiecznił ich ryje :P</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><b>8. Psy rasowe - czy na prawdę wszystkie rasy potrzebne są w dzisiejszych czasach?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Zabrzmię jak hitlerowiec, ale zupełnie nie chwytam idei psów udziwnionych, zwłaszcza takich mutantów jak np. mopsy, które nie są w stanie normalnie funkcjonować (bo np. w upał nie wyjdą z domu na dłużej niż kwadrans BO UMROM), rozmnażać się itd. Z drugiej strony ogrom psów ras (powiedzmy) użytkowych, które nie zawsze trafiają w odpowiednie ręce... Myślę, że psów ogólnie jest za dużo a często nawet czysto-rasowe mioty powoływane są do życia niestety zbyt pochopnie na zasadzie "a w sumie czemu nie". </span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><i><b>9. Jaka psia rasa - i dlaczego - ci się podoba? Czy jest to jednocześnie rasa, którą planujesz w przyszłości?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Lubię psy atletyczne, szczupłe, o sportowej sylwetce, nie glizdowate ani nie beczkowate, niekoniecznie przyjaciół całego świata i okolic - myślę, że męczyłby mnie pies o mózgu labradora na przykład. Wizualnie szalenie podobają mi się krótkowłose wyżły (węgier, weimar, niemiec) ale psychicznie to nie mój typ. Lubię zawiesić oko na dobrze wyżyłowanym TTB, ale zupełnie mnie do nich nie ciągnie. Jest natomiast rasa, która mnie pociąga, fascynuje i jednocześnie trochę przeraża, mianowicie... malinois. Nie wiem, czy doczekam kiedyś maliniaczego syna w moim domu. Chciałabym i boję się :D</span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i><br /></i></b></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>10. EGOQUESTION: Co myślisz o mnie i o moim psie?</i></b></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Nie wiem, co o Was myśleć, powinnam najpierw Was poznać na żywo :D Ale uwielbiam patrzeć na zdjęcia Miszy. I bardzo lubię Twoje posty, nawet te najbardziej jadowite i ironiczne ;) </span></span><br />
<span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><b><i>11. Czy żałujesz decyzji o adopcji/kupnie psa?</i></b></span></span><br />
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #2f2f2f; font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 21px;">Są chwile, w których zastanawiam się, co by było, gdyby... jak mam chandrę, opadają mi ręce przy jakimś dołku szkoleniowo-wychowawczym, Zuza się buraczy, bo przyszedł szwagier z dziećmi (kill'em all!) tudzież drze ryja na jakiegoś pieska, co jej się akurat nie spodobał (no myślałby kto) lub w odpowiedzi na zaproszenie do zabawy robi Ravenowi piercing albo Raven oszczekuje stertę blachy (NJEBESPJECZENSTFO, MATKA!) albo nie wpuszcza nikogo do pokoju, bo mama choruje i na pewno ktoś się czai, żeby wykraść jej zwłoki albo robi "sialala, idę zjeść tego pana na rowerze, OK?"... Ale plusy stanowczo przeważają nad minusami w życiu z tymi deklami i nie wiem, co bym zrobiła, gdyby ich nie było :)</span></span></div>
evelhttp://www.blogger.com/profile/15754539135140341626noreply@blogger.com3